Był jednym z najwybitniejszych skrzypków swojej epoki. Nazywa się go czasem Paganinim XVII wieku, ale w przeciwieństwie do sławnego romantycznego wirtuoza bohater dzisiejszej publikacji był nie tylko świetnym skrzypkiem, ale również wybitnie utalentowanym kompozytorem, którego twórczość wciąż jeszcze jest mało znana i na szersze poznanie z pewnością zasługuje.
.Najcenniejsza część tej twórczości – muzyka skrzypcowa – to dzieła wielkiego formatu, jedyne, które tak naprawdę są w stanie konkurować z sonatami i partitami na skrzypce solo Bacha, zresztą kontekst największego geniusza tamtej epoki jest w przypadku jego dzieł skrzypcowych w pełni uzasadniony.
Heinrich Ignaz Franz von Biber urodził się w czeskich Sudetach, niedaleko Liberca, w roku 1644. Nie wiadomo gdzie i u kogo uczył się muzyki. Być może jednym z jego nauczycieli był inny wielki skrzypek niemiecki XVII wieku, 21 lat od Bibera starszy Johann Heinrich Schmelzer. Od roku 1670 artysta pracował jako skrzypek i kapelmistrz na dworze dwóch kolejnych arcybiskupów Salzburga, zajmował się również pracą pedagogiczną, szkoląc młodych chórzystów salzburskiej katedry, dla której skomponował okazałą 36-głosową mszę. Dowodem uznania jego ogromnego talentu i znakomitej twórczości stał się tytuł szlachecki, nadany w roku 1690 przez cesarza Leopolda I. Heinrich Biber zmarł 3 maja roku 1704 w Salzburgu. Był kompozytorem wszechstronnym, pisał świeckie utwory dramatyczne i wielkie dzieła religijne dla katedry w Salzburgu, jednak największe znaczenie na jego twórczość skrzypcowa: sonaty i suity na skrzypce solo i na zespół smyczkowy.
.Biber w stopniu niebywałym rozwinął technikę gry na skrzypcach: wykorzystywał pełną skalę instrumentu, wymagał niezwykłej sprawności w wykonaniu trudnych pasaży i figuracji, stosował wyszukane sposoby smyczkowania, bardzo pomysłowe i nietypowe zarazem rodzaje artykulacji, czyli sposoby wydobycia dźwięku, używał wielu dwudźwięków i akordów głównie jako rezultatu niezależnego prowadzenia głosów, czyli gry polifonicznej na instrumencie z natury jednogłosowym, na szeroką skalę stosował skordaturę, czyli przestrajanie strun, odbiegające od stroju normalnego. Skordatura z jednej strony umożliwiała wydobycie takich akordów, których w zwykłym stroju wydobyć nie można, z drugiej zaś strony wpływała znacząco na barwę przestrojonych strun.
Wirtuozeria Bibera służyła czemuś więcej niż tylko technicznemu popisowi.
Artysta miał ogromną wyobraźnię muzyczną i w swoich pomysłach technicznych odkrywał nowe barwy instrumentu, brzmienia dotąd nieznane i niestosowane, zadziwiające w tamtej epoce. Niektóre z nich są tak śmiałe, że z powodzeniem mogłyby konkurować z sonorystycznymi eksperymentami twórców XX wieku. Wymownym tego świadectwem jest Sonata representativa A-dur na skrzypce i b.c. Utrzymana w formie suity, w dowcipny sposób naśladuje muzyką głosy różnych zwierząt, jednak pod maską dźwiękowego żartu kryją się w niej zdumiewające eksperymenty brzmieniowe. Utwór rozpoczyna się żywym wirtuozowskim Allegro, z częstym użyciem ulubionej przez Bibera techniki gry akordowej, po którym rozbrzmiewa prawdziwa muzyczna galeria zwierzęcych postaci. Słyszymy w kolejności głosy słowika, kukułki, żab, kury i koguta, przepiórki i kota, przedzielone od czasu do czasu wirtuozowskimi popisami skrzypiec. Zwieńczeniem tej muzycznej menażerii jest zupełnie naturalny w tym kontekście Marsz muszkieterów i finałowa Allemande.
.Arcydziełem Bibera jest cykl 15 Sonat misteryjnych na skrzypce i b.c., osnuty na kanwie 15 tajemnic różańca. Każda sonata poświęcona jest jednej różańcowej tajemnicy, nie jest to jednak muzyka programowa czy ilustracyjna. Posługując się mistrzowsko i wszechstronnie barokową retoryka muzyczną, kompozytor w niezwykle sugestywny sposób przedstawia muzyką wydarzenia z życia Chrystusa i jego Matki. Skrzypcowa wirtuozeria, obecna także w Sonatach misteryjnych, nie służy już tutaj jedynie samej sobie, nie jest wyłącznie olśniewającym popisem i odkrywaniem nowych brzmień i barw. Jest tylko jednym ze środków artystycznego wyrazu, podporządkowanym całkowicie treści muzycznej i barokowej retoryce. 15 Sonat różańcowych to także mistrzowski popis zastosowania skrzypcowej skordatury. Każda sonata ma swój własny strój, jedynie w pierwszym utworze Biber pozostawił zwykły kwintowy strój skrzypiec. Przestrajanie strun pozwoliło na wydobycie niemożliwych normalnie akordów i współbrzmień, wpłynęło także na barwę utworów, każdorazowe bowiem przestrojenie instrumentu zmienia jego brzmienie.
W zakończeniu cyklu 15 Sonat misteryjnych Biber umieścił Passacaglię g-moll na skrzypce solo, bez akompaniamentu basso continuo. To pierwsze takie dzieło w historii muzyki skrzypcowej, wspaniała zapowiedź solowych sonat i partit Jana Sebastiana Bacha. Passacaglia g-moll to monumentalny cykl 65 wariacji ostinatowych, osnutych na kanwie prostego czterodźwiękowego tematu, podanego na początku utworu. Na tych czterech dźwiękach Biber zbudował fascynującą polifonię o niezwykle szlachetnej urodzie i zadziwiającym rozmachu, skończoną w każdym detalu i zdumiewająco bogatą, choć realizowaną tylko przez jeden instrument – z natury melodyczny. Po barokowej pełni 15 sonat solowe wariacje brzmią ascetycznie, ale jest to ten rodzaj ascezy, który towarzyszy wielkiej sztuce i jest synonimem dobrego smaku.
Piotr Orawski