"Piękno muzyki (54). Francuska chanson"
Była muzycznym emblematem kultury mieszczańskiej doby renesansu. Stworzona przez kompozytorów pokolenia Josquina des Pres w II połowie XV wieku, w stuleciu następnym stała się najważniejszą formą wielogłosowej muzyki świeckiej. Nazywano ją po prostu chanson, czyli piosenką. Spełniała bardzo podobną rolę do tej, jaką dziś zajmuje piosenka we współczesnej kulturze masowej, z tą tylko różnicą, że tworzyli ją nie tylko kompozytorzy pomniejsi, także najwspanialsi luminarze epoki, którzy nie tylko nią nie pogardzali, ale wkładali cały swój talent, komponując często małe arcydzieła. Służyła przede wszystkim rozrywce, była formą komunikacji społecznej i ważnym elementem życia towarzyskiego ówczesnego mieszczaństwa. Trafiła również do muzyki religijnej.
W XV wieku powstał specjalny gatunek mszy, zwany missa parodia, wykorzystujący melodie popularnych wówczas piosenek jako tematy mszalnych kompozycji wielogłosowych.
Była też zadziwiającym świadectwem wysokiego poziomu muzycznego wykształcenia mieszczaństwa doby renesansu, bo – choć popularna z założenia – wymagała niełatwej umiejętności śpiewania wielogłosowego w trudnej fakturze kontrapunktycznej.
Wokalna chanson francuska XVI wieku była dziełem kompozytorów franko-flamandzkich. Przejęli oni w spadku dawną polifoniczną pieśń kantylenową, uprawianą w gotyckiej Francji XIV wieku i przekazaną w niezmienionej niemal formie twórcom szkoły burgundzkiej, którzy w swojej twórczości stworzyli podwaliny nowego renesansowego stylu w muzyce. Wielogłosowe chansons mistrzów szkoły burgundzkiej oparte były w swej warstwie formalnej i fakturalnej na wzorach średniowiecznych, stworzonych w czasach francuskiej Ars Nova. Charakterystyczną ich cechą był solowy głos wokalny i dwa głosy instrumentalne.
Powolny proces wokalizacji instrumentalnych głosów chansons rozpoczął się już u Guillaume’a Dufaya i Gillesa Binchois, jednak nie wpłynął w sposób przełomowy na kształt tworzonych wówczas pieśni. Narodziny nowego stylu dokonały się przede wszystkim na gruncie form i gatunków muzyki sakralnej – motetu i mszy. Muzyka świecka początków renesansu miała zdecydowanie zachowawczy charakter, choć także i w niej zauważyć można nowe elementy: łagodność melodyki, miękkie tercjowo-sekstowe współbrzmienia, uspokojenie wybujałego gotyckiego rytmu. Cechy te jednak nie doprowadziły do radykalnej zmiany brzmienia i faktury burgundzkiej chanson, która nadal pozostawała elitarną sztuką dworską, mimo jej prostszego kształtu. Nowe impulsy przyszły z południa Europy w II połowie XV wieku, a ponieważ niemal wszyscy mistrzowie stylu franko-flamandzkiego spędzili część swego życia we Włoszech, w naturalny sposób powędrowały na północ kontynentu.
.Na nowy kształt francuskiej chanson wpłynęła przede wszystkim włoska frottola, wielogłosowa pieśń o ludowym zapewne pochodzeniu, niezwykle popularna w Italii II połowy XV wieku. Uprawiano ją zarówno w kręgach arystokracji, jak i mieszczaństwa, w północnych i środkowych Włoszech, a jej rozprzestrzenianiu sprzyjały liczne druki, wydawane przez największego edytora muzycznego tamtej epoki – Ottaviana Petrucciego. Frottola {z włoskiego dosłownie „bujda”} to forma typowo włoska. Utrzymana była w prostej fakturze czterogłosowej, z przewagą homofonii, choć zdarzały się także bardziej kunsztowne frottole polifoniczne. Najważniejsza była w niej melodia, umieszczona w najwyższym głosie sopranowym. Pozostałe głosy stanowiły wypełnienie harmoniczne, przy czym bardzo często była to harmonika typowo już tonalna, oparta na relacjach dominantowo-tonicznych, o zdecydowanie diatonicznym charakterze.
Bezpretensjonalnej i melodyjnej muzyce włoskich frottol odpowiadały ich teksty: proste, komunikatywne, dowcipne i żartobliwe, czasem wręcz obsceniczne. Dominowała w nich tematyka miłosna, wyrażana jednak nie za pomocą dworskiej konwencji, lecz w sposób osobisty i bezpośredni. Charakterystyczną cechą muzycznego opracowania tekstów było parlando, typowo włoskie deklamowanie kolejnych słów w szybkim tempie, przypominającym naturalną ludzką mowę. I takie właśnie pieśni zachwyciły przybyłych z północy kontynentu kompozytorów franko-flamandzkich, także Josquina des Pres, który kilka ze swoich chansons napisał w formie włoskiej frottoli.
.Na początku XVI wieku polifoniczna chanson, stworzona w nowej formie przez kompozytorów pokolenia Josquina des Pres, stała się głównym gatunkiem wokalnej muzyki świeckiej we Francji i wśród kompozytorów stylu franko-flamandzkiego, działających poza jej granicami. Dzięki licznym drukom muzycznym, wydawanym przede wszystkim przez Włocha Ottaviana Petrucciego i Francuza Pierre’a Attaignanta, chanson stała się bardzo popularna w całej niemal Europie. Była emblematem ówczesnej kultury mieszczańskiej, formą towarzyskiej zabawy i rozrywki, sztuką popularną, ale utrzymaną na wysokim poziomie artystycznym.
Rozległość podejmowanej tematyki i bogactwo muzycznych pomysłów to najważniejsze cechy szesnastowiecznej chanson. Obok typowych motywów miłosnych w tekstach pieśni pojawia się tematyka obejmująca wiele dziedzin ludzkiego życia. Niektóre chansons zapisują jakąś chwilową emocję, ulotne wrażenie, są miniaturowym portretem ludzkich przeżyć, inne tworzą małe scenki rodzajowe, są zanotowanym w dźwięku obrazem ówczesnego świata w jego pięknych i niepięknych przejawach, dokumentującym kulturę mieszczańską tamtej epoki. Obok subtelnych wyznań miłosnych i lirycznych skarg nieszczęśliwie zakochanych, pojawiają się teksty frywolne, żartobliwe, a nawet obsceniczne, biesiadne i pijackie, realistycznie opisujące życie ówczesnych miast, w których odgłos pijackiej piosenki miesza się z paplaniną przekupek na miejskim targu.
Realizm opisywanych sytuacji to typowa cecha francuskich chansons. Osiągano go różnymi środkami techniki kompozytorskiej, przede wszystkim szybkim parlando, a więc wzorowaną na mowie potocznej żywą deklamacją słów, oraz onomatopeją, czyli techniką dźwiękonaśladowczą. Silne tendencje ilustracyjne sprawiły, że w niektórych przypadkach można wręcz mówić o chanson programowej, opisującej słowem i dźwiękiem śpiew ptaków, scenę polowania czy obraz wielkiej bitwy.
.Pomysłowość twórców chansons jest zadziwiająca. Potrafili oni wykorzystać wszystkie dostępne im środki, także polifoniczne, by jak najbardziej sugestywnie oddać muzyką opisywaną scenkę czy sytuację. Pięknym tego przykładem jest urocza, zabawna i dowcipna chanson „La, la, la, je ne l’ose dire” Pierre’a Certona.
Chociaż nie chcę, coś wam powiem.
Żyje w naszym mieście człowiek
O żonę potwornie zazdrosny.
Nie bez powodu jednakże,
Bo rogi dawno już mu wyrosły.
Człowiek ten pomaga żonie
W piękne szaty się przystroić
I udaje się z nią razem
Na miłosne serc podboje.
.Tekst tej chanson ma zdecydowanie plotkarski charakter. Pierre Certon znakomicie oddaje to muzyką. Pieśń jest homofoniczna, z jednym wszakże wyjątkiem. Powtarzany refren „je ne l’ose dire, je le vous dire” – „choć mówić tego nie powinienem, powiem wam” – przeprowadzony jest w krótkich imitacjach, które w piękny obrazowy sposób ilustrują plotkę przekazywaną z ust do ust.
Realizm francuskiej chanson i jej ilustracyjność objawiły się także w muzycznych portretach miast. Pojawiła się nawet osobliwa moda na tego typu piosenki. Tworzyli je najwięksi mistrzowie.
Clement Janequin sportretował wrzaski Paryża, Orlando Gibbons odgłosy Londynu, a Adrian Willaert zgiełk rynku w Arras.
Teksty tych chansons są właściwie nieprzetłumaczalne, operują one bowiem lokalnym dialektem lub środowiskowym slangiem. Dzięki temu jednak ich twórcom udało się w niezwykle plastyczny sposób uchwycić prawdziwą materię życia. To swego rodzaju dźwiękowe dokumenty, miniaturowe muzyczne reportaże.
.Ulubionym motywem mieszczańskich chansons są pieśni biesiadne i pijackie. Odtworzenie gwaru wypełnionej ludźmi tawerny to znakomita okazja do wszechstronnego wykorzystania techniki parlanda i onomatopei. Loyset Compere, jeden z twórców szesnastowiecznej chansons, w pieśni „Nous sommes de l’ordre” użył wszechstronnie techniki imitacyjnej, uczynił to jednak tak lekko, że w ogóle jej nie słyszymy w radosnym śpiewie odurzonej winem wesołej kompanii, wychwalającej mitycznego św. Babouyna, patrona dobrej zabawy i mocnych trunków.
Biesiadny charakter ma również urocza chanson „Du laid tetin” Clemensa Non Papa, jednego z wielkich mistrzów polifonii franko-flamandzkiej. Opowiada o „okropnym biuście pewnej białogłowy” w sposób dosadny, językiem bardzo soczystym i nie do końca zrozumiałem, operuje on bowiem subtelną grą słów. Wiele chansons miało prześmiewczy, a nawet szyderczy charakter. Czterogłosowa biesiadna pieśń „Wprowadzenie do tawerny” kompozytora o nazwisku Guiard, wykorzystuje typową w tamtej epoce technikę cantus firmus. Tenor ma łaciński biblijny tekst mszalnego introitu. Poszczególne jego słowa są w niewybredny sposób komentowane w trzech pozostałych głosach pijackim bełkotem.
.Osobny świat tworzą piosenki miłosne, opowiadające zazwyczaj o cierpieniu z uczuciem związanym, o rozstaniu, o niemożności kochania. Te stare jak świat wątki pojawiały się często także w tekstach francuskich chansons z XVI wieku. Muzyka, która im towarzyszyła, była lirycznym zapisem chwilowej emocji, wzruszenia, cierpienia. W takich smutnych, melancholijnych chansons celował zwłaszcza Nicolas Gombert, jeden z najwspanialszych twórców klasycznej polifonii renesansu, mistrz skrajnie linearnej techniki przeimitowania.
Największym mistrzem polifonicznej chanson był Clement Janequin. Obdarzony niezwykłą wyobraźnią muzyczną, stworzył prawdziwe arcydzieła tego gatunku, rewolucjonizując język muzycznej wypowiedzi. Jego parlanda i onomatopeje, wykorzystujące często pojedyncze sylaby czy litery i oparte na szybkiej zmiennej rytmice, w sposób wyjątkowo plastyczny oddają sens słów i opisywanych sytuacji. To prawdziwe dźwiękowe malarstwo, bardzo sugestywne w wyrazie. Najsłynniejszą chanson Janequina jest „Bitwa pod Marignano”, wspaniały muzyczny obraz walki. Słyszymy tu zarówno gorączkowe przygotowania do bitwy, jak i sam jej przebieg: bitewny alarm, dźwięk trąbek, tętent koni, szczęk broni, zbrojne starcie, walkę i na koniec triumfalnie obwieszczone zwycięstwo. To prawdziwa perełka szesnastowiecznej polifonii.
.Dowodem wielkiej popularności chansons w mieszczańskiej kulturze muzycznej muzycznej XVI wieku były liczne transkrypcje i opracowania najbardziej popularnych pieśni. Osobliwą ich formą były utwory nazywane „La Fricassee” – rodzaj quodlibetu, słowno-muzycznego kolażu, ułożonego w różnych chansons. Henry Fresneau w swoim „La Fricassee” użył ponad 100 fragmentów popularnych pieśni, tworząc ich zabawną mieszaninę, ociekającą w warstwie tekstowej erotyką, seksem, a nawet pornografią, taki bowiem charakter mają obsceniczne słowa kontratenoru, jednego z czterech głosów kompozycji.
Piotr Orawski