Prof. Joel ROBBINS: Świat piękny różnorodnością wartości

Świat piękny różnorodnością wartości

Photo of Prof. Joel ROBBINS

Prof. Joel ROBBINS

Profesor antropologii na uniwersytecie w Cambridge.

Ryc.Fabien Clairefond

Nie mamy szansy dowiedzieć się nawet o ułamku różnych opcji i możliwości dobrych sposobów na życie,  jeśli poznajemy tylko jedną kulturę – pisze prof. Joel ROBBINS

Józef Tischner pisał, że świat ludzki „jest światem zhierarchizowanym, a nasze myślenie — myśleniem preferencyjnym”. Wartości dają naszemu światu i naszym myślom hierarchiczną strukturę. Wartości i hierarchie różnią się między społeczeństwami.

Antropologia, przywiązując wagę do wartości może jedynie zaszkodzić ludzkiej wierze. W końcu, jeśli wartości faktycznie różnią się w zależności od miejsca to, co w zasadzie nie pozwala nam przyjąć do wiadomości, że tak naprawdę są one całkowicie arbitralnym konstruktem społecznym, a więc przez to – tworem niegodnym do kierowania naszym życiem (w sposób, w który bardzo często to robią)? To problem relatywizmu, na który możemy znaleźć odpowiedź, celem rozwoju – pozytywnej — a nie jedynie krytycznej wiedzy z komparatystycznego studium nad wartościami.

Wartości to rzeczy; stany stosunków międzyludzkich, które ludzie lub grupy uważają za warte, aby je posiadać. Takie rozumienie ma sens wtedy, kiedy przyjmiemy, że wartości determinowane są przez to, co ludzie uważają za pożądane. Kluczowe jest rozróżnienie między pragnieniem a pożądaniem. Ludzie mają pragnienia różnego rodzaju. Jednocześnie mają zdolność oceny swoich uczuć, a kiedy to robią, odkrywają, że tylko niektóre z tych pragnień są dobre i właściwe. To pragnienia drugiego rzędu – elementy naszego życia, które chcemy – chcieć. Traktujemy je jako pożądane i nazywamy wartościami. Nasze pragnienia drugiego rzędu są na ogół silnie warunkowane kulturowo – wierzymy, że możemy je wytłumaczyć innym ludziom i nie czuć przy tym wstydu, lub bać się odrzucenia; na ogół są one także podobne do tych pragnień drugiego rzędu, które posiadają inni.

To, co rozróżnia kultury najbardziej w kontekście wartości, to te z nich, które są wysoko cenione. Fundamentalne prace antropologiczne Louisa Dumonta wytyczyły ścieżkę porównawczą w tym zakresie, jednak nie stanowią one jedynej drogi, dlatego zdecydowałem się wybrać kierunek wielkich teoretyków pluralizmu: Maxa Webera i Isaiaha Berlina.

Obaj myśliciele zgodzili się co do sprawy fundamentalnej: na świecie istnieją bardzo różne wartości. Co najważniejsze, wartości te nie zawsze działają komplementarnie, w sposób, w którym realizacja jednej wartości, przyczynia się do realizacji kolejnej (jak na przykład we współczesnych społeczeństwach zachodnich: dążenie do wartości zdrowia, a jednocześnie dążenie do wartości długiego życia). Czasami konflikt jest nieunikniony: aby zrealizować jedną ze swoich wartości, musisz zrezygnować z realizacji drugiej.

Dla Webera sprzeczne wartości mogłyby być zobrazowane przykładem, w którym artysta żyje poświęcając się tworzeniu piękna, kosztem dobrobytu finansowego. Możesz zdać sobie sprawą z wartości zdobywania i sprawowania władzy politycznej, ale czyniąc to, prawdopodobnie nie będziesz w stanie realizować własnych wartości moralnych, w takim stopniu, w jakim mógłbyś to czynić – gdyby to one byłyby na szczycie twojej hierarchii.

Berlin jest mocno osadzony w tradycji liberalnej, więc w jego myślach, często pojawia się zagadnienia klasycznych wartości sprzecznych, jak wolność i równość, sprawiedliwość i miłosierdzie, czy bezpieczeństwo i wolność.

U obu autorów wspólny jest pogląd, że gdy wartości są sprzeczne, a ludzie nie mogą mieć wszystkiego: muszą wybrać realizację jednej, kosztem rezygnacji z drugiej, ponieważ obie są na swój bardzo specyficzny sposób – dobre. Obie są wartościami. Berlin nazywa tę sprzeczność i wybór między nimi, słowem „tragiczny”. Nawet gdy zdajesz sobie sprawę z jednej wersji dobra, to tracisz możliwość realizacji drugiej. Sprzecznych wartości nie można zmusić do współpracy.

Dla Berlina wartości istnieją nie tylko w kulturach, w ludzkim myśleniu i zachowaniu. Według niego – są one również prawdziwe, niezależnie od percepcji osobistej lub kulturowej. Twierdzi, że istnieje na świecie nie jeden, ale bardzo wiele wartościowych i wartych rozwagi sposobów, w jaki ludzie mogą żyć, a które w równy sposób promuje rozkwit człowieka. Ale, te różne wersję dobra – wartości – nie mogą być płynnie połączone. Niektóre pozostają w konflikcie. Nie tylko osoby, ale także kultury, muszą wybierać spośród tych sprzecznych wartości jedynie te, które będą traktować priorytetowo, jednocześnie pozwalając innym na zajęcie miejsca w dolnych poziomach hierarchii. Jak ujął to teoretyk nauki o polityce John Rawls: „nie ma świata społecznego bez strat — to znaczy, że nie ma świata społecznego, który nie wyklucza pewnych sposobów życia, które w szczególny sposób realizują pewne podstawowe wartości.”.

Każda kultura może uczyć nas o niektórych „wartościach podstawowych”, ale już nie o innych, z tego prostego powodu, że każda kultura realizuje tylko ich jeden zgodny zestaw (na poziomie abstrakcji, którym posługuje się w tym artykule, zaznaczę że mówię o tendencjach kulturowych do promowania niektórych wartości, na przykład poprzez osadzanie ich w swoich kluczowych instytucjach, co nie oznacza, że każda jednostka będąca częścią danej grupy kulturowej zinternalizuje je, jako własne i w pełni podporządkuję się tendencjom grupowym).

Powinniśmy porównywać wartości, a w szczególności te, które są bardzo wysoko oceniane w danej grupie kulturowej, ponieważ jest to jedyny sposób, za którego sprawą możemy dowiedzieć się o wszystkich możliwych „wizjach dobra”, które istnieją na świecie. Żadna kultura nie jest w stanie w pełni zrealizować ani opracować wszystkich dobrych sposobów na życie. Nie mamy szansy dowiedzieć się nawet o ułamku różnych opcji i możliwości, jeśli poznajemy tylko jedną kulturę. Dopiero po zapoznaniu się z pełnym zakresem możliwych wartości, które mogą kształtować ludzie życie, możemy naprawdę świadomie przyjąć nasze własne — mając pełną wiedzę o tragicznych wyborach, które — jak każdy — podejmujemy w życiu.

Odpowiedziałem na moje pytanie dotyczące porównania wartości teoretycznych, a nie etnograficznych. Jednak w celu zobrazowania pełniejszego projektu porównawczego, który mam na myśli, warto odnotować jeden przykład, który przedstawi nam wskazówki, jak możemy zrozumieć problem kultur w wymiarze etnograficznym. Rozważmy niedawny boom w dominującym modelu relacji w miejscu pracy, który bierze pod uwagę to, jak wiele osób w krajach Afrykańskich i innych ceni sobie tworzenie hierarchicznych struktur między patronami a klientami [ang. patron-client relations – red.]. Warto porównać te relacje z tymi z miejsc, w których tworzenie stosunków społecznych opartych na względnej równości reprezentuje najwyższe dobro lub takich, w których rozwój osobisty jest najważniejszą wartością, którą kultura może wspierać.

.Istnieją bez wątpienia inne wartości na wysokim poziomie, które są traktowane priorytetowo w kulturach, które antropolodzy muszą wyraźnie zbadać. Celem tej krótkiej interwencji nie było rozpoczęcie wyczerpującej eksploracji porównawczej, ale jedynie odpowiedź na pytanie, dlaczego warto ją podjąć. Jest to kluczowe, ponieważ tylko w świetle takiego badania możemy żyć własnymi wartościami. Tylko tego rodzaju wysiłek porównawczy, który pozwoli nam rozpoznać wszystkie niezawodne drogi do rozwoju ludzi, może pozwolić na pokonanie determinizmu wewnętrznych ludzkich sprzeczności.

Joel Robbins
Tekst opublikowany w nr 18 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 czerwca 2020