Peter FLEGEL: Nieodkryte dziedzictwo Starożytności. Egipskie źródła greckiej filozofii

Nieodkryte dziedzictwo Starożytności. Egipskie źródła greckiej filozofii

Photo of Peter FLEGEL

Peter FLEGEL

Filozof, były współpracownik 27. generalnego gubernatora Kanady.

Czy korzenie zachodniej filozofii tkwią w starożytnym Egipcie? – pyta Peter FLEGEL

.Ponad rok temu zespół archeologów odkrył gigantyczny posąg w slumsach Kairu, wzniesionych na ruinach miasta Heliopolis. Początkowa wiara obudowana przekonaniem, że budowla przedstawia wizerunek Ramzesa Wielkiego, została zastąpiona rozczarowaniem, kiedy okazało się, że był to mniej znany faraon Egiptu, Psamtik I. Choć dzisiaj jest to władca zapomniany, to zasłynął, jako historyczny przywódca, który zacieśnił stosunki handlowe i dyplomatyczne z Grecją. Jego polityka otwarła Hellenom drogę do założenia pierwszych kolonii na ziemi egipskiej, a greccy i hellenistyczni historycy, tacy jak na przykład Herodot, byli przekonani, że była to iskra, która rozpaliła świecę przesuwającą oś kultury, w stronę majestatycznej filozofii Grecji. Według wielu, to właśnie w Heliopolis najpotężniejsze umysły ówczesnych czasów, jak Pitagoras i Platon, zgłębiali tajemnice metafizyki, astronomii i geometrii. Nawiązane relacje przetrwały ponad trzysta lat.  

W ciągu dwóch tysięcy lat od czasów Psamtika wahadło historiograficzne krążyło między uczonymi przekonanymi, że źródło zachodniej mądrości wywodzi się z Egiptu i tymi, którzy traktowali tę tezę, jak bluźnierstwo.

Połowa XIX wieku przyniosła tryumf zachodnich historyków, którzy odrzucili „tezę Egipską”. W latach dwudziestych XIX wieku Jean-François Champollion badając wielojęzyczny kamień z Rosetty, odczytał znaczenie egipskich hieroglifów. Po raz pierwszy w zasięgu uczonych znalazła się tak rozległa wiedza, która pomogła w sformułowaniu historycznych wniosków o źródłach greckiej filozofii. Odkryto, że sposób wypowiedzi, formuła, układ egipskich tekstów, znacząco różnią się od tych zawartych w Metafizyce Arystotelesa, lub Enneadach Plotyna. Te różnice postawiły teorię heliopolitańską na krawędzi istnienia. Uczeni postrzegali filozofię, jako zrodzony z greckiej kultury „cud”, który oświecał i szerzył racjonalizm na Bliskim Wschodzie i Afryce. 

Sto lat później tezy egipskie powróciły wraz z twórczością pisarzy afroamerykańskich, karaibskich i afrykańskich. Naukowcy, tacy jak dr Molefi Kete Asante z Temple University, cytowali szereg pierwotnych i wtórnych pism greckich, rzymskich i egipskich, aby wspierać swoją argumentację o cywilizacji afrykańskiej, jako źródle zachodniej myśli, nauki i medycyny. Zgodnie z założeniami „obozu afrykocentrycznego” u podstaw cudu greckiej filozofii, miała stać kradzież. Także Martin Bernal, w pierwszym tomie swojego kontrowersyjnego dzieła Czarna Atena (1987) pisał o egipskich korzeniach greckiej filozofii.

W debatę zaangażowali się eksperci starożytnych cywilizacji, którzy przyglądając się argumentacji i stawianym zarzutom, odkryli wiele niespójnych interpretacji, a także fałszywych twierdzeń, do których można zaliczyć oskarżenie pod adresem Arystotelesa o jego udziale w splądrowaniu Biblioteki Aleksandryjskiej. Biblioteka została zbudowana po śmierci filozofa!

Egiptolodzy i filogowie klasyczni wykorzystali nadinterpretacje i fałszywe twierdzenia, aby z radością odrzucić tezę, jakoby Egipt miał znaczący wpływ na grecką filozofię. Profesor Mary Lefkowitz z Wellesley College, sprowadził tę kwestię do prostego aksjomatu: Egipcjanie handlowali mitem, podczas gdy Grecy wyznawali wiarę w rozum i logikę. Afryka nie nauczyła Greków niczego, jeśli chodzi o filozofię, a twierdzenie, że jest inaczej, było fantazją lub motywowanym politycznie pobożnym życzeniem.

Co zaskakujące, większość osób spierających się w tym zakresie, będąc zarówno za jak i przeciw tezie o wpływach Egiptu na filozofię grecką, przeoczyła fascynujące pracę, które opisywały odkrycia rzadkich koncepcji naukowych, występujących w ciągu tysięcy lat rozwoju myśli starożytnego Egiptu. Dotyczyły one zagadnień podobnych do niektórych aspektów klasycznej filozofii greckiej jak teoria formy otwartej, koncepcji czterech elementów, czy racjonalnej organizacji kosmosu, obecnej w pismach stoików. Biorąc pod uwagę te konceptualne podobieństwa i przedstawiając je na tle rozwoju i ocieplenia stosunków egipsko-hellenistycznych w okresie przedsokratycznym od VII wieku p.n.e., możliwość, że zachodnia filozofia czerpała idee z północno-wschodniej afrykańskiej cywilizacji, nie wydaje się niemożliwa.

Istota w starożytnym Egipcie

.Egipskie koncepcje kosmologiczne, metafizyczne i etyczne w przeciwieństwie do klasycznej Grecji, nie krystalizowały się przez kilka stuleci, ale były wynikiem tysiącleci pracy i wysiłków intelektualnych, podczas których setki kapłanów zmagało się z trudnymi, często sprzecznymi sposobami rozumienia wszechświata. Wynikiem ich zmagań było powstanie kilku szkół myśli religijnej, rywalizujących o ustanowienie swojego bóstwa, jako najwyższego stwórcy. Wypadkową, niezaplanowaną i nieumyślną pracy egipskich kapłanów, było doprowadzenie do kilku przełomów intelektualnych pod koniec drugiego tysiąclecia p.n.e., dzięki czemu w Egipcie poruszono idee niezwykle podobne do tych, które później kształtowały myśl hellenistyczną. W pozycji Theological Responses to Amarna (2004) niemiecki egiptolog Jan Assmann przedstawił rozwój tego procesu w XIV wieku p.n.e. 

Faraon Echnaton, doszedłszy do władzy, próbował zdemontować potężny establishment religijny, który stał na drodze jego dążeniom do władzy absolutnej. Wykorzystując proto-naukowy światopogląd, celem wyeliminowania egipskiego politeizmu wprowadził religię honoteistyczną, zakazując całego egipskiego panteonu bóstw i zastępując go postacią Atona, personifikacją dysku, żaru słonecznego. Wyprzedzając pierwszych myślicieli przedsokratycznych, którzy na różne sposoby szukali źródła wszechświata w pojedynczym elemencie, Enchaton głosił, że energia słoneczna jest nie tylko boska, ale to z niej ewoluowało całe uniwersum. Każdy element widzialnej rzeczywistości został opisany jako „ewolucja” lub emanacja tej energii. Królestwo niewidzialnych bóstw, podziemia i duchy zostały odrzucone jako bajki z minionej epoki. Świątynie zostały zamknięte, inskrypcje odnoszące się do innych bogów usunięte. Pierwsza forma monoteizmu została przyjęta, jako oficjalne wyznanie królestwa.

To radykalne zawieszenie ogromnej konstelacji bóstw przyniosło traumę egipskiej elicie intelektualnej, która była przyzwyczajona do współistnienia w Egipcie wielu wierzeń religijnych. Rewolucja była tak gwałtowna, że po śmierci faraona kapłaństwo przywróciło stary porządek teologiczny z niezrównaną gorliwością. Tylko tym razem kierował nimi powieściowy imperatyw: pogodzenie wielości rzeczywistości celebrowanej w starszym panteonie z monoteizmem Echnatona.

Kapłaństwo odpowiedziało na monoteistyczne wyzwanie Echnatona w sposób, który zapowiadał hermetyczne, a być może nawet starogreckie starania, celem odkrycia jedności ukrytej za wieloma światami widzialnymi. Możemy do nich zaliczyć prace Parmenidesa i jego uczniów. Egipskie kapłaństwo przeobraziło stare idee w sposób, który pozwalał zaakceptować ukrytą boską istotę, symbolizowaną przez słońce, jako ustanawiającą i ożywiającą wszechświat. Walcząc z ograniczonym słownictwem swoich czasów, kapłani próbowali nawiązać do niematerialnych cech tej nieznanej Najwyższej Istoty, luźno nazywając ją „jedną”, „ukrytą” i „podobną do duszy”. Twierdzili, że jest ona niedostępna dla języka lub intelektu i zamieszkuje osobną przestrzeń ontologiczną. Paradoksalnie ci sami kapłani uświadomili sobie również, że bóstwa i inne elementy uniwersum nieustannie ewoluują, jako części tego niewysłowionego bytu, który pozostaje obecny, ale niewidoczny w kosmosie. Egipcjanie czasami używali słowa „Amun” („ukryty”) jako pseudonim w odniesieniu do bezimiennej Najwyższej Istoty, która była jednocześnie bezgranicznym i zjednoczonym „ukrytym”, „jednym” i nieskończoną wielością światów. Nacisk na niewidzialną i leżącą u jej podstaw „jedność” widzialnego wszechświata mógł być prekursorem eleackiej greckiej idei, mówiącej że różnorodny świat postrzegania zmysłów ukrywa lub błędnie przedstawia prawdziwą rzeczywistość, która jest jedyną, wszechobejmującą, wszechobecną Istotą.

Cztery elementy w Egipcie i Grecji

.W City of the Ram-Man: The Story of Ancient Mendes (2010) kanadyjski archeolog Donald B. Redford wyjaśnił, że w egipskim mieście Mendes kapłani rozwinęli pogląd, według którego, poprzez manifestacje i animacje wszechświata, Najwyższa Istota oznaczana jest czterema elementami. 

Pomysł ten koncentrował się na zamierzchłym przekonaniu, że liczba czwarta reprezentuje kosmiczną niepodzielność i zupełność. Trzeba zaznaczyć, że było całkiem sporo prekursorów tej teorii, która czasami przedstawiała najwyższą boskość, jako posiadającą do dziesięciu głów. Jednak w Mendes kapłaństwo ograniczyło liczbę do czterech, zgodnie z kanonicznymi pojęciami kosmicznej całości, a do jej zobrazowania używali enigmatycznego czterogłowego barana o imieniu Banebedjet. Każda głowa odpowiadała bóstwu, które reprezentowało element ożywiający. Stąd Ozyrys symbolizował wodę; Re słońce lub ogień; Shu powietrze; podczas gdy Geb ziemię. Po zjednoczeniu utworzyli Najwyższą Istotę, uosabiającą cztery elementy tworzące i podtrzymujące wszechświat.

Każdy, kto ma nawet podstawową wiedzę na temat filozofii przedsokratejskiej, zauważyłby tu silne podobieństwa z teorią opracowaną przez greckiego filozofa Empedoklesa z V wieku p.n.e. Pod wpływem pitagoreizmu Empedoklesowi w dużej mierze przypisuje się wprowadzenie teorii czterech żywiołów do myśli zachodniej. Każdy element (lub „korzeń”, jak je nazwał) kojarzył z oddzielnym bóstwem: Zeus był powietrzem; Hera ziemią; Hades ogniem lub słońcem; a Nestis wodą. Empedokles twierdził również, że kiedy cztery boskie żywioły połączyły się, uformowały Najwyższą Istotę, którą nazwał „Sfairos”. Filozof użył dwóch alegorycznych postaci — Miłości i Walki [ang. strive – red.] – aby wyjaśnić, w jaki sposób elementy są ze sobą łączone, a następnie rozrywane.

Czy Mendes mógł mieć wpływ na teorię Empedoklesa?

.Nietrudno byłoby wyobrazić sobie czterogłowego boga-barana docierającego do greckich brzegów za życia filozofa. W końcu faraon Ahmose II wzniósł świątynię Banebedjet w Mendes zaledwie sto lat przed narodzinami Empedoklesa. Podążając śladami Psamtika, faraon Ahmose rozszerzył stosunki handlowe i dyplomatyczne z kilkoma greckimi miastami-państwami. Zawarte sojusze były niezbędne do utrzymania jego rządów, ponieważ egipski władca polegał na greckich najemnikach w utrzymaniu swoich wrogów w ryzach. Mówi się, że pomógł odbudować świątynie w Grecji i wysłał cenne prezenty do władców Sparty, Lindos i Samos, gdzie Pitagoras pozostawał zajęty budowaniem bliskich relacji ze swoim władcą, tyranem Polikratem.

Bez względu na to, czy Empedokles czerpał swoje pomysły bezpośrednio z Egiptu, czy z pitagorejskich pośredników, jak sugerują niektóre starożytne źródła, jasne jest, że podobieństwa między jego przekonaniami i przekonaniami jego egipskich odpowiedników są dość uderzające.

Boska inteligencja i teoria form

.Inną cechą myśli starożytnego Egiptu, zbliżoną do wczesnej myśli greckiej, jest idea o racjonalnym wszechświecie, uporządkowanym zgodnie z zasadami intelektualnymi.

Po śmierci Echnatona kapłaństwo rozpoczęło rozważania o idei boskiej inteligencji. W początkowych koncepcjach jedynie bóstwa były wynikiem starannego dociekania. Wkrótce jednak interpretacja boskiego dzieła (które Egipcjanie nazywali „sercem”) i słowa (które nazwali „językiem”) została rozszerzona na całe stworzenie.

Pod rządami urodzonego w Sudanie faraona o imieniu Shabaka ta nowa perspektywa osiągnęła swój punkt kulminacyjny, z najbardziej wyrafinowaną artykulacją kreacjonizmu, jaką kiedykolwiek poznał świat przed-hellenistyczny, a nazwaną teologią memphite, po raz pierwszy przetłumaczoną przez amerykańskiego egiptologa Jamesa Breasteda. Początkowa, lekceważąca wpływy Egiptu w filozofii greckiej opinia Breasteda zmieniła się radykalnie, gdy odkrył idee zapisane i zgromadzone w ciemnym magazynie British Museum. Dokładna analiza pozwoliła mu dostrzec, że autorzy tekstu postulowali zasadę intelektualną, jako samą przyczynę stworzenia. Owi mędrcy nie tylko umieścili patrona rzemieślników i sztuki, bóstwo Ptah, jako Najwyższego Boga, ale również nazywali go „sercem”. Był on jednocześnie inteligencją, władając mową wszystkich bogów i ludzi.

Amerykański egiptolog JP Allen wraz z Janem Assmannem w pozycji zatytułowanej Creation through Hieroglyphs: The Cosmic Grammatology of Ancient Egypt (2007) i Genesis in Egypt: The Philosophy of Ancient Egyptian Creation Accounts (1998) przedstawili, w jaki sposób teologowie rozróżnili rzeczy i „boskie słowa”, aby wskazać, że kiedy Ptah przekształcił istniejącą substancję we wszechświat, zastosował skończony zestaw form. Komponenty kosmosu były traktowane, jako kopie oryginalnych pojęć (form), w taki sam sposób, w jaki egipscy skrybowie wierzyli, że hieroglify reprezentują wizualnie pojęcia.

Ta ocena przypomina pracę uczonego Patricka Boylana i znawcy egipskiej sztuki Whitneya M. Daviesa. W latach dwudziestych Boylan uzmysłowił, jak Egipcjanie używali wyrażenia „boskie słowa” w odniesieniu do istoty rzeczy, a nie ich materialnych postaci (Thoth the Hermes of Egypt: Some Aspects of Theological Thought in Ancient Egypt, 1922). W latach siedemdziesiątych Davies podziwiał nieodłączny platonizm tego, co uważał za egipską metafizykę. W Plato on Egyptian Art skrupulatnie argumentował, w jaki sposób ta metafizyka (w której świat składa się z kopii boskich słów), znalazła odzwierciedlenie w sztuce egipskiej cywilizacji, w której artyści stosowali matematyczne proporcje, aby obrazować rzeczywistość. Davies posunął się nawet do sugestii, że ​​istnieją „dalekosiężne” i „głębokie” powiązania między egipską myślą a teorią form Platona. Według Assmanna „przed-teoretyczny platonizm” uosabia tendencję egipskich skrybów do postrzegania nazw lub pojęć, jako hierarchicznie uporządkowanych elementów w inwentarzu wszechświata. Dla Egipcjan te koncepcje były ściśle związane z Thotem, bogiem Księżyca, patronem mądrości, znanym jako „Pan Boskich Słów”, o którym mówiono również, że wynalazł pismo. Z czasem Thoth włożył płaszcz boga stwórcy, coraz częściej opisywanego jako Syn, Słowo, a ostatecznie Umysł boga słońca Re. Nic więc dziwnego, że w teologii „Thoth” pojawia się jako Słowo Boże, kierujące wszechświatem zgodnie z istniejącymi wcześniej formami.

Na tym etapie, dla czytelników znających myśl Platona, lektura o misternej grze „umysłu”, „rzemieślnika” i „form” obecnych w myśli egipskiej powinna wywołać, co najmniej konsternacje. Dialogi Platona są usiane opisem relacji z kosmosem, jako niedoskonałą repliką oryginalnej serii form. W swoim dialogu Timajos Platon posługując się mitem, opowiedział Timajosowi o tym, jak kosmiczny rzemieślnik wykorzystał formy, jako model do wykreowania kosmosu z chaosu. W trakcie tego i poprzednich dialogów Demiurg, opisywany jest jako „umysł” i „rozum”, który porządkuje kosmos zgodnie z matematycznymi zasadami i proporcjami. Być może jeszcze bardziej zadziwiające niż te uderzające echa kosmogonii memfickiej jest to, że Platon udziela egipskiemu bogu Thotowi cameo w dwóch swoich dialogach, aby wyjaśnić rolę bóstwa w pośredniczeniu między boskimi formami a słowem pisanym, a także we wniesieniu porządku do ludzkich dźwięków. Za pośrednictwem ustnika Amona (zwanego Thamus w dialogu Fajdros) Platon karci Thota za wprowadzenie słowa pisanego, jako substytutu form oryginalnych. Najwyższa Istota ostrzega, że ​​pisanie ma zdolność zatruwania umysłu amnezją, a nie leczenia go pamięcią o formach. Jednak w dialogu Fileb Platon rehabilituje Thota, opowiadając o tym, jak jest odpowiedzialny za doprowadzenie porządku, zróżnicowania i jedności do nieskończonej wielości ludzkiego dźwięku.

Godne uwagi jest to, że Platon wykazał niezwykłe zrozumienie niektórych pomysłów związanych z Thotem. To, że dał im exposé, jest dość znaczące i nawiązuje do twierdzeń samych Greków, którzy opierają filozofię Platona w myśli egipskiej. Strabo, grecki geograf, twierdził w Geographica, że Ateńczyk mógł spędzić trzynaście lat, studiując z mędrcami Heliopolis, a nawet twierdził, że odwiedził sypialne w wielkiej świątyni słonecznego miasta, w której mieszkał Platon. Klemens z Aleksandrii był w stanie nazwać księdza, z którym mówiono, że Platon się konsultował.

Czy Platon mógł faktycznie mieszkać i studiować filozofię egipską w Heliopolis? Czy mógł zrozumieć i upiększyć egipskie idee w swoim dorobku?

Niektórzy nie uważają żadnego z tych pomysłów za naciągany. Twórczość Platona przypadła na czas intensywnej współpracy wojskowej i dyplomatycznej między Egiptem a Atenami, a w obliczu agresji wojsk perskich. Co więcej, Ateńczycy głęboko podziwiali Egipt. W tej starożytnej cywilizacji widziano stabilne i czcigodne antidotum na chaotyczny system polityczny demokratycznych Aten.

W latach sześćdziesiątych francuski egiptolog Jean Yoyotte chyba najlepiej podsumował problem źródeł greckiej filozofii, gdy próbował rozwiązać najbardziej podstawowy paradoks: chociaż starożytna Grecja i Egipt różniły się sposobem wyrażania pojęć, niektóre z ich najważniejszych pomysłów były dość podobne (La pensé préphilosophique en Egypte, 1969). Yoyotte nalegał na odróżnienie filozoficznej Grecji od przed-filozoficznego Egiptu. Rozwiązał swoją zagadkę, przyznając, że to rozróżnienie ma niewielki wpływ na wymiany między cywilizacjami. W końcu mędrcy Egiptu potwierdzili cztery żywioły, leżącą u podstaw jedność, a także rolę boskiej inteligencji w kosmosie, na długo przed narodzinami pierwszego greckiego filozofa. Pomijając zatem różne sposoby ekspresji, jest całkowicie możliwe, że myśliciele greccy importowali, a następnie dostosowywali egipskie idee do własnych celów. 

Teza Yoyotte pozostaje żywa i stanowi podwaliny nowego pokolenia badaczy, takich jak amerykańska klasycystka Susan Stephens i filozof Robert Hahn, którzy odkrywają niedoceniane związki między wczesną filozofią grecką a starożytnym Egiptem.

Niedawne odkrycie w Heliopolis ponownie skupiło uwagę na faraonie Psamtiku I, oferując nową okazję do zbadania jego roli w łączeniu starożytnej cywilizacji północno-wschodniej Afryki z młodą cywilizacją z południa Europy. Historycy starożytnego świata zgadzają się, że egipskie motywy i techniki rozkwitały w archaicznej greckiej sztuce, architekturze, a nawet medycynie. Pozostaje do ustalenia, czy polityka gospodarcza i dyplomatyczna faraona również przyczyniła się do pobudzenia myśli Zachodu.

.Jeśli ocena Yoyotte jest właściwa, wówczas bilans dowodów sugeruje, że najtrwalsze dziedzictwo Psamtika I miało ogromne znaczenie w tworzeniu zachodniej filozofii. W świecie nawiedzonym przez widmo wyspiarskiego populizmu i ksenofobii, dziedzictwo to stanowi wymowne przypomnienie wielkiego potencjału nieodłącznie związanego z wartością, jaką stanowi wymiana myśli między cywilizacjami.

Peter Flegel
Tekst publikujemy we współpracy z magazynem Philosophy Now

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 października 2019