Prof. Marco PATRICELLI: O przyjaźni. 100-lecie polsko-włoskiej opowieści

O przyjaźni.
100-lecie polsko-włoskiej opowieści

Photo of Prof. Marco PATRICELLI

Prof. Marco PATRICELLI

Włoski historyk specjalizujący się w II wojnie światowej, wykładowca, autor licznych książek historycznych. Kawaler orderu Merito Republiki Włoskiej, odznaki Bene Merito i Orderu Zasługi Rzeczpospolitej.

Ryc. Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Historia ostatnich 100 lat to opowieść, którą Polacy znają bardzo dobrze. Rozpoczyna się od świata w chaosie, rywalizacji różnych interesów i celów, które służyły budowaniu nowego porządku. W tej skomplikowanej grze Polskę i Włochy dzieliło wiele. Łączyła przyjaźń – pisze prof. Marco PATRICELLI

.Relacje polsko-włoskie zawsze charakteryzowała pewna serdeczność. Podczas I wojny światowej żołnierze armii austro-węgierskiej polskiego pochodzenia, którzy znajdowali się we włoskiej niewoli, traktowani byli w sposób zupełnie odmienny niż inne narodowości. Nie trafiali do więzień, ale do Błękitnej Armii Generała Hallera we Francji. 

Powrót Polski na mapę Europy miał dwie przesłanki. Pierwsza była prawno-historyczna. W przeciwieństwie do wielu nowo powstałych państw, budowanych przez mniejszości, wcześniej znajdujące się pod berłem wielkich mocarstw, Polska dawniej miała już swoją państwowość. Utraciła ją i z punktu widzenia historii posiadała prawo do jej odzyskania. Druga przesłanka dotyczyła polityki światowej, wyrażanej głównie w dążeniu mocarstw do odbudowy ładu europejskiego, opartego na jakiejś formie równowagi europejskiej. Państwo polskie znów chciało być wielkie po 123 latach niewoli.

W Wersalu te dwie linie argumentacji ścierają się w sporze dwóch głównych kreatorów porządku europejskiego: Francji i Wielkiej Brytanii. W tej układance Włochy, chociaż stoją po stronie zwycięzców, nie mają mocnej pozycji. Włączenie się Stanów Zjednoczonych do decydowania o porządku światowym wypycha kraje o niższym potencjale. To te trzy państwa rozdają karty, także w przypadku Polski, i determinują, w jaki sposób układać się będą przyszłe relacje polsko-włoskie.

Włochy przystąpiły do I wojny światowej w 1915 roku na mocy traktatu londyńskiego. W zamian za udział w wojnie po stronie ententy kraj miał otrzymać nowe terytoria. Na mapie Europy pojawiały się nowe państwa, jak Austria i Węgry. Powstawały też nowe okoliczności, które nigdy wcześniej nie występowały. Dyskusja o kształcie i miejscu takich państw jak Polska, Czechosłowacja, Jugosławia silnie wpływała na politykę międzynarodową. Włosi liczyli na zdobycze terytorialne na Morzu Adriatyckim, które jednak okazały się niemożliwe do uzyskania przy powstaniu Jugosławii. Stany Zjednoczone, nie będąc stroną traktatu londyńskiego, odmówiły jego respektowania, jednocześnie domagając się realizacji własnej wizji stosunków międzynarodowych. 

Decyzja najsilniejszego gracza pogrzebała zarówno ustalenia traktatu, jak i pozycję Włoch. Imperium nie było decydentem, a historia szła w innym, niesprzyjającym kierunku. Delegacja włoska opuszcza Wersal w proteście, jednak jest zmuszona do powrotu. Jej ograniczona siła negocjacyjna nie pozwala na wpłynięcie na kształt Europy. Mimo różnych interesów Włochy były nastawione do Polski bardzo przyjaźnie, a sama opinia publiczna była zszokowana koncepcją plebiscytów dotyczących granic Polski, szczególnie na Górnym Śląsku.

Po I wojnie światowej Polski i Włoch nie łączy wiele. Wyjątkowa może być sytuacja dwóch miast, które chwilowo połączyły nasze cele: Gdańska i Fiume (współcześnie Rijeka w Chorwacji). 12 września 1919 r. włoski poeta Gabriele D’Annunzio stanął na czele oddziałów ochotniczych, które przejęły rządy w mieście. Na mocy traktatu z Rapallo Włochom przypadł pas wybrzeża łączący kraj z Fiume. Dla porównania Gdańsk był nawet ważniejszym miastem. Port pozwalał na wymianę handlową przez 12 miesięcy, a także na transport armii najemniczych. Popierając roszczenia jednego z krajów, naturalnie należało poprzeć także dążenia drugiego, co czyniło w tej kwestii Polaków i Włochów sprzymierzeńcami. 

Celem polityki zagranicznej była równowaga europejska. Z jednej strony nie chciano, aby doszło do rozprzestrzenienia się rewolucji bolszewickiej, a z drugiej powrotu silnych Niemiec. Chęć odzyskania przez Polskę niepodległości czyniła tę kwestię skomplikowaną.

Mniejszości przestały być mniejszościami w swoich państwach. Tworzyły się różne koncepcje tego, w jaki sposób osiągnąć nowy porządek europejski. Polska i Włochy, choć pozostawały dla siebie przyjazne, nie były sojusznikami. Włochy, nie chcąc w pełni osłabiać Niemiec, zbliżają się do Wielkiej Brytanii, która bilansuje politykę francuską i polską. Tworzy to dwa osobne obozy interesów.

Weryfikator porządku europejskiego pojawia się w wojnie polsko-bolszewickiej. Wielka Brytania od początku nie była przyjazna idei niepodległej Polski. Mimo różnic w polityce i interesach Włochy decydują się wysłać na pomoc Polsce 17 pociągów z materiałami wojennymi, potrzebnymi do odparcia bolszewików.

Stosunki międzynarodowe po Wersalu nie są stabilne. Idealnym tego przykładem jest traktat z Locarno, w którym zagwarantowano nienaruszalność zachodniej granicy Niemiec, ale nie wschodniej. Polska traktowana jest jako państwo przejściowe, które znajdując się między Niemcami i Rosją, chce egzekwować ustalenia Wersalu i traktatu ryskiego, jednak w coraz większym stopniu stosunek innych mocarstw do polskiej państwowości to uniemożliwia. 

Z Wersalu nie pozostało nic, a dyplomacja stała się pozorem epoki. Przez błędy i złe wybory powstała Europa przejściowa. Mapa kontynentu po I wojnie światowej wyzwalała nowe napięcia, pochodzące także z Niemiec, których potencjału Włochy się nie obawiały – w przeciwieństwie do Polski. Politycy włoscy zwykli powtarzać, że Polska przeznacza duże wydatki na wojsko, aby stać się mocarstwem.

Kiedy do władzy dochodzi Mussolini i rodzi się faszyzm, stosunki z Polską wchodzą w nową fazę. Zaproponowany w 1933 r. przez Mussoliniego pakt czterech spotyka się ze stanowczym potępieniem przez Polskę. Jednak sam faszyzm Włochom, a i całej Europie, wydawał się atrakcyjny. Dzięki manifestacji siły sprawiał wrażenie oryginalnego i postępowego modelu rządów. Rewolucja faszystowska niszczyła normy w imię interesów narodu. Wprowadzała futuryzm jako apoteozę technologii, pozbywając się świata romantycznego. 

Włochy w końcu prezentują swoją własną ideę. Mussolini stworzył nowy wizerunek Włoch, który nie mógł już być ignorowany – obraz, który jednak nie korespondował z rzeczywistością. Zapomniano, że faszyzm to dyktatura, ponieważ wszyscy byli zauroczeni technologią, siłą, która znajdowała swoje miejsce na okładkach wszystkich gazet świata. Włochy mogły w końcu decydować o polityce europejskiej. Faszyzm to nie była tylko ideologia. Ludzie nie mogli wytrzymać tego, co poznali po I wojnie światowej: biedy, wstydu, słabości. Panował nieporządek. Mussolini, jako człowiek nowy i zdecydowany, zaprowadził porządek, oddając Włochom podmiotowość.

W 1945 r. kończy się II wojna światowa. Polska traci suwerenność. Włosi znajdują się w obozie zwycięzców, ale podobnie jak po I wojnie światowej, sami nie są zwycięzcami. Churchill jeszcze w czasie wojny miał własny plan dotyczący włoskiego terytorium, który obejmował szybkie zwycięstwo na linii Gustawa, aby dojść do Bałkanów Zachodnich i zablokować ZSRR. 

Podczas Dnia Zwycięstwa w Londynie żołnierze wszystkich zwycięskich państw maszerują w wielkiej defiladzie. Brakuje Polski. Po raz kolejny tworzy się Europa przejściowa, która od pierwszego dnia zmierza do upadku. Rewolucja wkracza do Europy, a Polska zostaje zdradzona. 

Upadek komunizmu symbolicznie wyrażało zniszczenie Muru Berlińskiego w 1991 r. Jednak pierwsze uderzenia w mur nie pochodziły z Niemiec, tylko z Polski. Pierwszy cios został zadany w 1956 r., ostatni w 1989, także z Polski. 

Wśród różnych państw, które niesłusznie zaliczane są do Europy Wschodniej, Polska jest wyjątkowa. Czechosłowacja znała demokrację. Polska poznała różne reżimy, w tym dyktaturę, silne rządy Piłsudskiego, propagandę, zniszczenia. Polską rządzi wyjątkowy duch, taki jak we Włoszech. Zachowujemy pamięć. Religia, język i kultura uratowały polską tożsamość. System zrzucał krzyż, a ludzie go podnosili.

Mimo tych wszystkich różnic między Polską i Włochami, kiedy Hitler w 1939 r. napada na Polskę, Włosi nie przystępują do wojny. Kiedy Francja i Wielka Brytania wypowiadają wojnę Hitlerowi, Włochy wchodzą w konflikt z nimi, ale nie przeciwko Polsce. W 1943 r. Włochy są już sprzymierzeńcem, nie wrogiem.

.W 2004 roku Polska dołącza do Unii Europejskiej, wraca do Europy, wcześniej nieobecna nie ze swojej winy. Z winy Europy. Chociaż historia ustawiała nas we wrogich obozach, to nigdy przeciwko sobie.

Marco Patricelli

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 listopada 2019