Jednowymiarowa generacja. Kilka słów o maturzystach
W czasach niepewności i ryzyka wykształcenie zdaje się być traktowane jako tarcza ochraniająca przed przeciwnościami, które niesie niejasna przyszłość. Studiowanie przedłuża też młodość i gwarantuje stabilizację na czas studiów. Jest to swoiste moratorium pozwalające na przygotowanie się do dorosłości – pisze prof. Piotr DŁUGOSZ
.We wtorek 7 maja w całym kraju rozpoczęły się matury. Do egzaminu dojrzałości w tym roku przystąpi około 263 tys. absolwentów szkół średnich. Większość polskiej młodzieży kieruje swoje kroki po szkole podstawowej do szkół kończących się egzaminem maturalnym. Świadczy to o wysokich aspiracjach życiowych młodzieży, a jednocześnie pokazuje konformizm oraz internalizację reguł systemowych polegających na indywidualizacji, konkurencji oraz sukcesie definiowanym w kategoriach konsumpcji, kariery i wysokiego statusu społecznego.
Większość młodzieży (około 90%) legitymizuje reguły systemowe wybierając licea i technika i corocznie, mimo towarzyszącego stresu, poddaje się egzaminom maturalnym decydującym o przyszłość jednostki.
Wyniki badań sondażowych tegorocznych maturzystów wskazują, iż dalsza edukacja jest koniecznością, wobec której nie ma żadnej alternatywy. Wśród respondentów po zakończeniu szkoły średniej aż 43% decyduje się jednocześnie dalej uczyć i pracować, 36% będzie się tylko uczyć, zaś 9% podejmie zatrudnienie. Prawie 80% tegorocznych maturzystów ma w planie kontynuację nauki. W czasach niepewności i ryzyka wykształcenie zdaje się być traktowane jako tarcza ochraniająca przed przeciwnościami, które niesie niejasna przyszłość. Studiowanie przedłuży też młodość i gwarantuje stabilizację na czas studiów. Jest to swoiste moratorium pozwalające na przygotowanie się do dorosłości.
.Znakiem czasów jest chęć łączenia studiów z pracą. Nowo wybrany rektor UJ dobrze rozeznał sytuację i już na starcie złożył obietnicę skrócenia zajęć do czterech dni w tygodniu. Chęć łączenia pracy ze studiami, może wynikać z dwóch powodów. Pierwszy prozaiczny, związany jest z rosnącymi kosztami życia i utrzymania w dużych miastach. Szczególnie mniej zasobna młodzież zmuszona jest do samodzielnego zdybywanie środków na swoje utrzymanie w trakcie studiów. Ponadto młodzież w ten sposób może manifestować swoją niezależność od rodziców. Drugi powód związany jest z inflacją wykształcenia. Młodzież zdaje sobie sprawę z inflacji dyplomów, konkurencji na rynku pracy i już w trakcie studiów chce mieć w CV odhaczone doświadczenie zawodowe. Dzięki temu przy wyjściu z systemu edukacyjnego będzie posiadaczem drogocennego doświadczenia zawodowego.
O wysokich aspiracjach maturzystów świadczą odpowiedzi wskazujące na chęć zdobycia wykształcenia wyższego magisterskiego (49%). Jedna trzecia uczniów zamierza uzyskać wykształcenie wyższe zawodowe (licencjat, studia inżynierskie). Do szkoły pomaturalnej zamierza iść co dziesiąty badany. Identyczny jest odsetek zamierzających ukończyć studia doktoranckie.
Na duże ambicje w zakresie planów życiowych wskazują wpisywane przez uczniów kierunki i uczelnie. Medycyna i psychologia są w tym roku najmodniejsze, podobnie jak w minionych latach. Maturzyści widzą też swoje szanse w studiowaniu informatyki i prawa. Ponadto zainteresowani są ekonomią, fizjoterapią, anglistyką, zarządzaniem. W dziesiątce najpopularniejszych kierunków znalazła się jeszcze kryminologia i architektura. Wybierając kierunek, sugerują się potencjalnymi szansami życiowymi uzyskanymi po jego zakończeniu. Głównie orientują się na profesje gwarantujące dobre zarobki oraz status pozwalający wieść dostatnie życie. Dominują kierunki z zakresu nauk społecznych (27%) oraz medycyny i zdrowia (22%).
Na miejsce studiowania badana młodzież wybiera głównie państwowe uczelnie w dużych miastach. Wśród badanych najpopularniejszy był Uniwersytet Jagielloński. Młodzież wskazywała również uniwersytety medyczne, ekonomiczne, przyrodnicze oraz politechniki. Z danych wynika, iż uczniowie wybierają uczelnie cieszące się renomą i z ugruntowaną pozycją w świecie akademickim. Jest to świadoma decyzja wynikająca z umasowienia wyższej edukacji i jej degradacji za sprawą różnych uczelni, których jest nadmiar. Niektóre z nich rozdają dyplomy wszystkim chętnym, którzy za nie zapłacą.
W badaniach widoczny jest podział na tych, którzy posiadają kapitał kulturowy, ekonomiczny i społeczny – celujących w prestiżowe kierunki i renomowane uniwersytety – oraz tych, którzy wybierają lokalne szkoły wyższe w swojej okolicy, by uzyskać potrzebny „papier”. Ci drudzy pozbawieni kapitałów korzystają z możliwości i kierują swe kroki na prywatne uczelnie, bądź dawne państwowe wyższe szkoły zawodowe, aktualnie przemianowane na akademie nauk stosowanych. Dzisiaj każdy znajdzie uczelnię na miarę swoich zasobów wyznaczających szanse ich realizacji.
.Analizując sytuację młodzieży w systemie szkolnym należy też dokładniej przyjrzeć się relacjom z rodzicami, rówieśnikami i nauczycielami. Do tego celu służyła skala wsparcia społecznego młodzieży. O ile młodzież ma w większości pozytywne doświadczenia i może liczyć na wsparcie rodziców i rówieśników, o tyle fatalnie pod tym względem wypadają kontakty z nauczycielami. O tym, że nauczycielom zależy na dobrych ocenach było przekonanych 37% respondentów. Niecała jedna trzecia była przekonana, że należy im na dobrej przyszłości uczniów. Nieco mniej niż jedna czwarta wskazała, że nauczyciele mobilizują maturzystów do nauki. Jedna czwarta uważa, że nauczyciele ich wspierają. O tym, że nauczycielom zależy na dobru badanych było przekonanych 35%.
Wyniki badań wskazują, że szkoła nie spełnia funkcji socjalizacyjnej ani motywacyjnej. Nie kompensuje też braków wynikających z deficytu kapitału kulturowego, braku motywacji czy złych nawyków. Jedynie pełni funkcje selekcyjne i stanowi sito odsiewające uczniów z lepszymi osiągnięciami od uczniów mniej zdolnych, mniej ambitnych czy też biedniejszych.
O dużej patologii systemu edukacyjnego świadczą masowo brane przez maturzystów korepetycje. Korzysta z nich aż 70% badanych. Część z tych, którzy się na to nie decydują, deklarowała, że wynika to wyłącznie z braku odpowiednich środków finansowych. Dla większości uczniów biorących korepetycje pełnią one funkcję trampoliny do kariery w dobie inflacji wykształcenia. Maturzyści i ich rodzice zdają sobie sprawę, że ubieganie się o indeks dobrego uniwersytetu wymaga dobrze zdanej matury i pokonania konkurencji. Część zaś tradycyjnie korzysta z korepetycji na zasadzie koła ratunkowego – w celu zakończenia edukacji. Korepetycje ułatwiają uzyskanie promocji i ukończenie szkoły średniej.
Respondenci pytani o motywy brania korepetycji, zazwyczaj zaznaczali odpowiedzi wskazujące na chęć uzyskania wysokiego wyniku na maturze (61%). Ponad połowa uznała, że na korepetycjach łatwiej przyswoić materiał niż na lekcji. 40% stwierdziło, że nauczyciele źle ich uczyli i nie dbali o jakość dydaktyki. Ponad 1/3 dzięki braniu korepetycji chce wzmocnić swoje szanse dostania się na wymarzone studia. Prawie 1/3 przyznała się do brania korepetycji z powodu własnego lenistwa i opieszałości. Co czwarty maturzysta przyznał, iż nie ma zdolności do danego przedmiotu (głównie chodzi o matematykę) i pomaga sobie przy pomocy korepetytora. Korzysta z korepetycji, gdyż chce wiedzieć więcej, niż nauczono w szkole (13%), a robi to pod wpływem rodziców (11%).
Bez korepetycji trudno sobie wyobrazić maturzystę zdającego rozszerzoną maturę czy też ucznia mającego zamiar dostać się na elitarny kierunek. Dawno temu przewidywano, że próby umasowienia wyższej edukacji spotkają się z odpowiedzią systemu samodzielnie szukającego rozwiązań. Z jednej strony jest to odpowiedź na dysfunkcje edukacji, z drugiej strony jest to forma walki klasowej o dominację i władzę.
Maturzyści podchodzą do matury z wielkim lękiem. Jest ona przez większość traktowana jako przepustka do dorosłości i świetlanej przyszłości. Dzisiejsi maturzyści czują wielką odpowiedzialność na swoich barkach za sukces i powodzenie. Bardzo boją się zawieść rodziców, którzy zainwestowali w swoje dzieci. Żyją w przeświadczeniu, że ich obowiązkiem jest dobrze się uczyć, zdać wysoko maturę, dostać się na dobre studia i piąć się do góry w społecznej hierarchii, mieć ciekawe i bogate życie.
Młodzież jest ambitna, a nawet nadmiernie przepełniona wyobrażeniami na temat sukcesu i życiowego powodzenia. Wszystko stawia na jedną kartę. Wyznacznikiem sukcesu i powodzenia życiowego jest kariera i konsumpcja. W wyniku tej presji pojawiają się silne lęki. Z opisu maturzystów wynika, iż najbardziej obawiają się matury (43%), przyszłości (17%), porażki (5%), niedostania się na studia (4%), szkoły (4%). Jest to destrukcyjny dla kondycji psychofizycznej rewers pragnień i wyobrażeń o sukcesie. Być może takie zero-jedynkowe podejście i pełna identyfikacja z kulturą rynkową sprawiają, iż lękiem podstawowym w generacji młodzieży jest lęk przed porażką, przed tym, że coś może nie wyjść, a niepowodzenia częściowe, odbiegające od wyidealizowanych wizji sukcesów mogą być uznane za prawdziwą życiową katastrofę.
.Badania były realizowane w styczniu 2024 przez Centrum Badań Młodzieży przy Instytucie Dziennikarstwa i Stosunków Międzynarodowych UKEN w Krakowie. Próba miała charakter kwotowy. Dane zbierano za pomocą ankiety audytoryjnej łączonej z ankietą online. Badania miały miejsce na terenie Polski południowo-wschodniej. Do analizy zakwalifikowano 3941 ankiet wypełnionych przez maturzystów w liceach i technikach.