Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Najważniejsza będzie doskonałość naukowa
Doskonałość naukową potraktowano niczym rację stanu. Zauważalności polskiej nauki na arenie światowej podporządkowano rozwiązania ustawowe – pisze prof. Piotr STEPNOWSKI
.System szkolnictwa wyższego oraz nauki w Polsce od lat wymaga głębokiej reformy strukturalnej oraz znaczącego zwiększenia dofinansowania. W dzisiejszych warunkach niezwykle trudne są osiąganie szeroko rozumianej doskonałości naukowej, promocja i pielęgnowanie talentów czy pozyskiwanie do Polski wybitnych uczonych z zagranicy. Dlatego właśnie gruntowna zmiana systemu była i jest niecierpliwie wyczekiwana przez coraz większe grono naukowców w Polsce.
W prace nad przygotowaniem nowej ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce” zostało zaangażowane środowisko akademickie, z którym przez niemal rok prowadzono konsultacje w trakcie konferencji programowych Narodowego Kongresu Nauki. W tym czasie trzy niezależne zespoły opracowały projekty założeń, toczyły się debaty, prowadzono panele tematyczne. Przyjęty tryb pracy nad projektem sprawił, że nawet te odważne, często jeszcze zbyt mało precyzyjne oraz wymagające ostatecznego szlifu części reformy zostały, co do zasady, przychylnie przyjęte przez dużą część środowiska.
Wydaje się, że najważniejszą zmianą zaproponowaną w projekcie ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce” jest obranie zupełnie nowego punktu odniesienia dla całego systemu akademickiego. Jest nim „doskonałość naukowa”, którą wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego dr Jarosław Gowin potraktował jako polską rację stanu. To doskonałości naukowej i ciągłemu jej podnoszeniu, jak również aktywności i zauważalności polskiej nauki na arenie światowej podporządkowano cały szereg rozwiązań ustawowych.
W myśl nowej regulacji uczelnie otrzymają dużą autonomię w zakresie wewnętrznej organizacji, harmonizacji kompetencji i zarządzania zasobami. Co istotne, reforma zachowała te sprawdzone, dobre rozwiązania polskiej tradycji akademickiej, przede wszystkim wpływ wspólnoty uczelni na wybór władz oraz wewnętrzne regulacje. Ustawa dodatkowo zwiększa rolę i odpowiedzialność rektora w zarządzaniu uczelnią, a także wprowadza nowy organ – radę uczelni – do którego zadań będzie należeć uchwalanie strategii uczelni, sprawowanie nadzoru nad jej gospodarką finansową i zarządzaniem oraz wskazywanie kandydatów na rektora. To bardzo typowe rozwiązania dla większości światowych uczelni, które podobne zmiany wypracowywały przez lata i w zakresie zarządzania akademickiego powinny stać się dla nas wzorem.
Bardzo ważną zmianą jest powiązanie kategorii naukowych poszczególnych dyscyplin (będących miarą jakości) z uprawnieniami do nadawania stopni. Podniesie to znacząco prestiż stopni naukowych, ale też będzie silnym bodźcem motywacyjnym dla słabszych uczelni do podnoszenia swojej jakości. Takich bodźców w ustawie jest znacznie więcej. Program „Uczelni Badawczych” dla dużych szkół wyższych czy „Regionalnych Inicjatyw Badawczych” dla mniejszych ośrodków to nic innego, jak stymulacja finansowa wdrażania nowoczesnych programów doskonalenia naukowego. Należy mieć nadzieję, że odpowiednio długi okres przejściowy oraz stopniowy wzrost nakładów na naukę pozwoli większości uczelni przygotować się do przystąpienia do tych inicjatyw.
Chcąc wymienić przykłady innych pozytywnych zmian, za cenną inicjatywę należy uznać zwiększenie budżetu na naukę o 1 mld zł czy faktyczną dywersyfikację studiów na te o profilu praktycznym i ogólnoakademickim. Bardzo wysoko trzeba też ocenić pomysł wdrożenia nowego, efektywnego modelu kształcenia doktorantów w szkołach doktorskich.
Ustawa przewiduje także kilka ścieżek rozwoju kariery akademickiej. To zmiana bardzo przez środowisko oczekiwana, umożliwiająca uczelniom promowanie nie tylko wybitnych naukowców, ale także wybitnych dydaktyków, co do tej pory było znacząco utrudnione sztywnym szeregowaniem nauczycieli akademickich.
.Projekt ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce” powstał we wzorcowych warunkach szerokich konsultacji środowiskowych. Półtora roku dyskursu, fantastyczne zaangażowanie środowiska, w końcu postawa samego ministra pozwoliły na stworzenie zupełnie nowej jakości w stanowieniu porządku prawnego w tak ambitnym i wymagającym środowisku, jakim jest świat akademicki. To wielki kapitał, którego nie wolno zmarnować.
Piotr Stepnowski