Prognozy na 2017 rok. Mądrość rządzących, transfer wiedzy, gospodarka, finezja innowacji
W dzisiejszych czasach przewidywanie czegokolwiek wydaje się zadaniem karkołomnym. Poniższe luźne refleksje są moim subiektywnym spojrzeniem na Polskę i świat, ciekawą intelektualnie przygodę.
Świat i wielka polityka
.W mojej ocenie Donald Trump jako prezydent Stanów Zjednoczonych będzie miał korzystniejszy wpływ na politykę światową, niż miałaby Hilary Clinton.
Donald Trump wydaje się niezależny od lobbystów i grup nacisku, a jego wizja może okazać się bardziej racjonalna dla świata.
Putin prawdopodobnie będzie kontynuował politykę ekspansji. Mam nadzieję, że polskim przywódcom uda się uniknąć wchodzenia z nim w konfrontację. Wolałbym, by raczej poszukiwali płaszczyzny współpracy gospodarczej, gdyż ona jest nam po prostu potrzebna.
Szukajmy partnerów także na Wschodzie, gdyż dobre relacje, zwłaszcza z sąsiadami, zawsze przynoszą obopólne korzyści. Stawiałbym na współpracę z Ukrainą, która powinna być naszym strategicznym partnerem. Naszym najważniejszym partnerem politycznym i gospodarczym są i w dalszym ciągu będą Niemcy, ważnymi partnerami są i będą również Francja i Włochy, a także kraje skandynawskie.
Należy spodziewać się polaryzacji sił politycznych w Europie po wyborach w Niemczech i Francji, choć przewiduję, że nie wyniosą one do władzy sił skrajnych, a nasza pozycja w Europie w wyniku tego się wzmocni.
W polityce zagranicznej, szczególnie w dziedzinie gospodarczej, dostrzegam pozytywne działania na rzecz współpracy z Chinami i południowo-wschodnią Azją, a także z Afryką, gdzie mocno zaznacza się wpływ Państwa Środka. Musimy zdefiniować obszary, w których możemy być konkurencyjni. Dostrzegam szansę m.in. w takich dziedzinach, jak: IT, nowe materiały (np. grafen i jego zastosowania), a także żywność nowej generacji, zwłaszcza nutraceutyki. Te obszary, w których jesteśmy konkurencyjni, powinniśmy rozwijać i promować. Azja jest zainteresowana współpracą z Polską i warto to wykorzystać.
W kraju
.Przewiduję dalszy wzrost gospodarczy — do poziomu 4 proc. PKB. Należy jednak jak najszybciej wdrażać plan Morawieckiego, bez zbędnego obciążania polskich przedsiębiorców. Nadal zbyt dużo jest niepewności dla inwestorów, rząd podejmuje za mało działań na rzecz innowacyjności.
Gospodarka powinna być wolna od bieżącej gry politycznej. Jeśli mówi się, że polski biznes nie podejmuje ważnych zadań dla kraju, to znaczy, że rząd nie stworzył należytych warunków. Jestem ostrożnym optymistą, wierzę, że wprowadzone zostaną mechanizmy gospodarcze aktywizujące przedsiębiorczość.
Konieczne jest uruchomienie funduszy ryzyka wspierających przedsiębiorczość, a przede wszystkim innowacyjność.
Oczekujemy uruchomienia funduszy prorozwojowych z udziałem koncernów skarbu państwa. Nie mogą to być dotacje, ale fundusze wspierające np. tworzenie i rozwój startupów. Liczę, że ruszy pełną parą Program Odpowiedzialnego Rozwoju. Jest to dla wszystkich, ale i dla gospodarki wielka szansa.
W sytuacji rosnącej konkurencji, zwłaszcza w obszarze innowacji, należy podejmować ryzyko rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Nie możemy sobie już pozwolić na kupowanie tzw. „innowacji” z 15-letnim stażem, co czynił poprzedni rząd. Może wówczas było to w jakimś stopniu uzasadnione, ale dzisiaj to już jest wykluczone, chyba że zgodzimy się na marginalizację naszej gospodarki.
Jestem pewny, że Polaków stać na supernowoczesne rozwiązania technologiczne i gospodarcze. Czy wystarczy determinacji rządzącym, czy zaproszą właściwych i najlepszych innowatorów? Wokół jest wielu naciągaczy, którzy mają jeden cel: nieuczciwe wykorzystanie środków finansowych i „skok na kasę”. Dlatego ryzyko muszą podejmować obie strony, zarówno rząd, jak i beneficjent. W ten sposób można wyeliminować dużą część nieuczciwych, żerujących na pracowitości innych. Należy podpisywać zobowiązania na wykonanie określonych zadań, mając na uwadze ryzyko i kompetencje. Musi ruszyć system zamówień na towary i technologie, zamówień zarówno rządowych, jak i samorządowych, co powinno ożywić gospodarkę i włączyć do obiegu rynkowego polskie produkty. Przewiduję, że tak się stanie.
Wprowadzanie innowacji wymaga determinacji i odpowiedzialności. Takie zobowiązanie podejmuje Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu z jednoczesnym nadzorem nad wykonawcami i wydatkami. W ten sposób chcemy zrealizować jeden z bardziej obiecujących projektów gospodarczo-naukowych: „Zielona Dolina Żywności i Zdrowia”. Przy utworzeniu silnej grupy menedżerskiej i Komitetu Sterującego oraz po przygotowaniu profesjonalnego biznesplanu może zostać uruchomione ważne przedsięwzięcie na rzecz podniesienia jakości życia mieszkańców Dolnego Śląska, a nawet szerzej — Polski oraz Unii Europejskiej.
Stawiam na gospodarkę, na mądrość rządzących, wyławianie talentów i wdrażanie ich inicjatyw oraz na polską finezję i przedsiębiorczość.
Bez transferu wiedzy z jednostek naukowych do gospodarki nic dziś nie zdziałamy, ale na to potrzebne są środki, zwłaszcza rekompensujące koszty ryzyka. Trzeba pamiętać, że zaledwie 10 proc. innowacji ma szanse wejść do systemu gospodarczego, ale mogą one przynieść kilkadziesiąt razy większe przychody. Zatem podejmowanie ryzyka na rzecz budowy nowoczesnej gospodarki jest kluczem do sukcesu.
.W roku 2017 przewiduję więc przyspieszenie rozwoju gospodarczego kraju i zwiększenie współpracy gospodarczej z Unią Europejską, a zwłaszcza z Niemcami. Oczekuję na uruchomienie w Polsce funduszy ryzyka na rzecz innowacji, stawiam na transfer wiedzy i rozwój gospodarki w obszarze technologii informatycznych, nowych materiałów oraz żywności nowej generacji. Rekomenduję wsparcie idei „Zielonej Doliny Żywności i Zdrowia”, gdyż jest w niej potencjał. Byłby to dobry przykład zintegrowanego rozwoju gospodarczego, a sukcesy mogłyby się pojawić już za dwa, trzy lata.
Tadeusz Trziszka