
Brexit. Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało.
.Wynik referendum w Wielkiej Brytanii to nie jest dobra wiadomość, ale nie jest też wiadomością zaskakującą. To nawet nie kwestia wyniku, co fakt, że problem wyjścia Londynu z Unii Europejskiej w ogóle pojawił się na porządku dnia, został podjęty i za powrotem do splendid isolation opowiedziała się połowa głosujących przy bardzo wysokiej frekwencji.
To nie jest odosobniony przypadek, to część procesu, który zachodzi na naszych oczach w Europie, w Stanach Zjednoczonych, na Bliskim Wschodzie, także w Polsce. Elity usłyszały jasny przekaz: państwu już podziękujemy. Ze sceny politycznej powoli schodzi formacja euroentuzjastów, zwolenników instytucjonalnej współpracy, liberałów wierzących w magię biurokracji i przepisów (cóż za paradoks!), siłę korporacji i banków. To koniec pewnej epoki.
.Unia Europejska pogubiła się we własnej biurokracji. Jaki problem rozwiązała Bruksela w ciągu minionego dziesięciolecia? Kryzys w Grecji? Przedstawiła wizję i strategię rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie (chyba, że za taką wizję uznamy politykę imigracyjną kanclerz Angeli Merkel)? Miała pomysł na kryzys ukraiński? Co uznać za sukces? Stopę bezrobocia? Czy biurokratyczne rozwiązania na wyższych uczelniach? A może zakaz tolerowania jaskółek w oborach czy groźby pod adresem producentów oscypków?
Pisaliśmy na Wszystko Co Najważniejsze o tym nie raz: brak wizji, brak pomysłu, brak strategii. To są – daleko nie wszystkie – przyczyny Brexitu.
Problem polega na tym, że jedna strona sporu (dotychczasowy establishment) nie ma nic do zaproponowania, a jego przeciwnicy – tak. Można się spierać o treść tych propozycji, ale się jest o co spierać. Po drugiej stronie: pustka programowa, ideowa, strategiczna. Syndrom wypalenia się, zadowolenia z istniejącej sytuacji, zadowolenie z pieniędzy w Panamie, tolerowanie omijania podatków, bajeczne pensje prezesów banków.
.Donald Trump i Władimir Putin otwierają szampany. Nie jest wykluczone, że czeka nas efekt domina. Dla Polski to niewesołe wieści.
… na sobotę do Berlina zwołano spotkanie przedstawicieli państw założycielskich Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, twardego jądra UE. Bez Polski. Welcome back, Realpolitik!
Tomasz Aleksandrowicz