Prof. Włodzimierz MARCINIAK: Delegalizacja pamięci w Rosji

Delegalizacja pamięci w Rosji

Photo of Prof. Włodzimierz MARCINIAK

Prof. Włodzimierz MARCINIAK

Sowietolog i rosjoznawca związany z Polską Akademią Nauk. Ambasador Polski w Moskwie w latach 2016–2020

Ryc. Fabien CLAIREFOND

zobacz inne teksty Autora

Rytuały pamięci zainicjowane przez Memoriał wnoszą w zbiorowość ludzi sowieckich ład społeczny i moralny. Służba, którą niesie Memoriał, jest bardzo ważna, a jego delegalizacja niezwykle niebezpieczna – pisze prof. Włodzimierz MARCINIAK

.Gdy piszę te słowa, Sąd Najwyższy Rosji rozpoczął rozpatrywanie wniosku prokuratury generalnej o rozwiązanie Międzynarodowego Stowarzyszenia „Memoriał”, organizacji niezwykle zasłużonej nie tylko dla uczczenia pamięci ofiar represji politycznych, ale także dla obrony praw człowieka. W sądzie znajduje się równoległy wniosek moskiewskiej prokuratury o rozwiązanie Centrum Praw Człowieka „Memoriał”. Formalne uzasadnienie wniosków stanowi zarzut systematycznego nieprzestrzegania postanowień ustawy o „agentach zagranicznych”. W obronie stowarzyszenia wystąpiło wiele wybitnych osobistości – naukowców, pisarzy, artystów, wydawców. Dość powiedzieć, że dwóch rosyjskich laureatów Pokojowej Nagrody Nobla – Michaił Gorbaczow i Dmitrij Muratow – zwróciło się do prokuratury z apelem o odwołanie obu wniosków. Sprawa likwidacji Memoriału ciągnie się już od 2014 roku, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości po raz pierwszy zwróciło się z odpowiednim wnioskiem do Sądu Najwyższego, który po kilku miesiącach został jednak oddalony. Niemniej jednak w 2016 roku stowarzyszenie zostało wpisane na listę agentów zagranicznych, co dało prokuraturze formalną podstawę do postawienia zarzutu nieprzestrzegania wiadomej ustawy.

W znaczeniu ogólnym memoriał to wszelkie miejsce pamięci – księga, tablica czy jakikolwiek inny obiekt lub aktywność zbiorowa dedykowana konkretnym ludziom i zdarzeniom. Działalność Stowarzyszenia „Memoriał” była skoncentrowana na pamięci ofiar różnych form represji praktykowanych przez stalinowski system totalitarny. Być może nastąpi formalnoprawna delegalizacja stowarzyszenia, ale czy nawet najpotężniejszy autorytaryzm jest w stanie zdelegalizować pamięć zbiorową?

Memoriał tworzy około 60 organizacji istniejących w ośrodkach prowincjonalnych Rosji oraz w kilku innych państwach. Organizacje Memoriału istnieją w Czechach, Francji, Niemczech i Włoszech. Stowarzyszenie prowadzi nie tylko badania w zakresie historii represji, ale także zajmuje się popularyzacją wiedzy na ten temat, np. organizuje konkurs historyczny dla uczniów szkół. W archiwum, bibliotece i muzeum zgromadzona została największa kolekcja dokumentów, artefaktów, wspomnień i literatury naukowej na temat historii represji politycznych, różnorodnych form sprzeciwu i wolnej myśli w Związku Sowieckim. To niezwykle ważny aspekt działalności Memoriału, gdyż w społeczeństwach współczesnych pamięć zbiorowa jest tworzona i przekazywana poprzez działalność właśnie takich instytucji jak nauka, archiwa, biblioteki, muzea i wystawy. Jeśli rzeczywiście nastąpi likwidacja stowarzyszenia, to pod znakiem zapytania zostanie postawione dalsze istnienie ogromnych zasobów archiwalnych, bibliotecznych i muzealnych zgromadzonych w Memoriale, a społeczeństwo w Rosji może zostać pozbawione pamięci innej niż oficjalna.

Celem Memoriału jest przezwyciężenie tak charakterystycznej dla pamięci oficjalnej „magii wielkich liczb”, gdy ofiary zbrodni, nadal odarte z indywidualnej godności, istnieją w pamięci zbiorowej jedynie jako bezimienna masa oznaczona tylko cyframi. Zgromadzona przez Memoriał baza danych „Ofiary terroru politycznego w Związku Sowieckim” obejmuje nazwiska 4,5 miliona ofiar represji. Stanowi ona podstawę i materiał wyjściowy dla kilku niezwykle ważnych form utrwalenia w przestrzeni publicznej imion ofiar represji politycznych.

Pierwsza inicjatywa realizowana jest przez Fundację Ostatni Adres. Od 2014 roku na ścianach domów, w których w chwili aresztowania mieszkały osoby represjonowane, umieszczane są aluminiowe tabliczki o wymiarach 11 na 19 centymetrów z krótkimi danymi personalnymi i datami urodzenia, aresztowania i śmierci. Dokładniejsze informacje o tych ludziach można odszukać w publicznie dostępnych bazach danych, ale ostatni adres zamieszkania to najczęściej jedyne miejsce, które można powiązać z indywidualną historią każdej konkretnej ofiary terroru. Fundacja informuje, że do tej pory zostało umieszczonych 1100 tabliczek w 59 miastach i wioskach. W niewielkim promieniu pieszego spaceru w pobliżu naszej ambasady w Moskwie widziałem znaki pamięci kilku osób polskiego pochodzenia. Był wśród nich urzędnik pocztowy, emerytowany oficer, ekonomista, a nawet sowiecki dyplomata.

Innym znakiem pamięci ofiar represji politycznych, głodu i deportacji całych narodów jest utworzona przy wsparciu Memoriału strona internetowa „Nieśmiertelny barak – projekt sumienia”, której celem jest uczczenie pamięci każdej imiennie wymienionej ofiary systemu totalitarnego. Strona jest interaktywna, dzięki czemu zainteresowane osoby mogą umieszczać tam fotografie, kopie dokumentów i wspomnienia o swoich bliskich. W ten sposób pamięć rodzinna przenoszona jest w przestrzeń publiczną i staje się cząstką pamięci społecznej, a pamięć zbiorowa staje się wspólnotą pamięci indywidualnych.

Najbardziej znanym i najstarszym znakiem pamięci jest obchodzony w dniu 30 października Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. W 1974 roku grupa byłych więźniów obozów mordwińskich i permskich rozpoczęła w tym dniu głodówkę protestacyjną i ogłosiła Dzień Więźnia Politycznego. W następnych latach tego dnia organizowane były protesty i demonstracje. W 1991 roku Rada Najwyższa RFSRR ustanowiła oficjalny Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Z inicjatywy Stowarzyszenia „Memoriał” od 2007 roku dzień wcześniej przeprowadzana jest akcja „Przywrócenie imion”, polegająca na publicznym odczytywaniu z księgi pamięci nazwisk represjonowanych. W Moskwie nazwiska są odczytywane przez 12 godzin na Placu Łubiańskim przy Kamieniu Sołowieckim, a ambasadorowie państw członkowskich Unii Europejskiej wspólnie składają tam kwiaty.

Pełniąc misję ambasadora w Rosji, zawsze przywiązywałem dużą wagę do czczenia pamięci osób represjonowanych w Moskwie oraz w miejscowościach, które odwiedzałem. Często jeździłem też na podmoskiewski poligon Butowo, gdzie w okresie od 8 sierpnia 1937 roku do 18 października 1938 roku rozstrzelano i pogrzebano ponad 20 tys. ludzi. Uroczystość „Przywracanie imion” nosi tam trochę inny charakter niż na placu Łubiańskim. Zaczyna się ona modlitwą za zmarłych odmawianą w cerkwi, a dopiero potem odczytywane są w porządku chronologicznym nazwiska. Ambasadorowie uczestniczący w przywracaniu imion zapalają świece i uderzają w dzwon pamięci. Dla mnie te uroczystości miały duże znaczenie, gdyż przypominają praktykowane w kościołach chrześcijańskich wspominanie zmarłych. Ponadto wśród tysięcy ludzi zamordowanych na tym poligonie było wiele ofiar operacji polskiej NKWD.

Piszę tak obszernie o różnych rytuałach pamięci zainicjowanych przez Memoriał, gdyż wnoszą one w zbiorowość ludzi sowieckich ład społeczny i moralny. Pokazuje to, że służba, którą niesie Memoriał, jest bardzo ważna, a próba jego delegalizacji niezwykle niebezpieczna. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko to, co Memoriał wniósł do ludzkich zachowań i zbiorowych praktyk, pozostanie już w Rosji na trwałe, niezależnie od wyroków sądów i decyzji politycznych.

Podjęta po raz kolejny próba delegalizacji Memoriału nie może przecież w sposób automatyczny prowadzić do delegalizacji tych form pamięci, które powstały na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.

Memoriał wytrwale przywracał elementarny ład w nieprostych stosunkach rosyjsko-polskich. Komisja Polska stowarzyszenia wniosła ogromny wkład w badanie i dokumentację zbrodni katyńskiej. Wystarczy przypomnieć, że w efekcie wieloletniej pracy zespołu pod kierunkiem Aleksandra Gurjanowa wydane zostały dwie księgi pamięci – „Zabici w Katyniu” (2015) oraz „Zabici w Kalininie, pochowani w Miednoje” (2019). Obie księgi zostały przygotowane z niezwykłą starannością i metodologiczną poprawnością, dzięki czemu zostały usunięte niektóre luki, które można odszukać w analogicznych polskich wydawnictwach. Wielokrotnie mówiłem publicznie w Rosji, że znaczną część naszej wiedzy o tej zbrodni zawdzięczamy właśnie ludziom Memoriału. W moim przekonaniu czynili tak nie tylko z sympatii do Polski – co jest niewątpliwe i czego wielokrotnie doświadczałem – ale przede wszystkim z miłości do własnej ojczyzny i dla jej dobra. Czy nie jest tak, że Memoriał płaci teraz za swoje wielkie osiągnięcia i zasługi? Niestety, podobne rzeczy często się działy w historii Rosji. Zbyt często.

.Od 1994 roku Memoriał współpracuje z Ośrodkiem Karta, ale posiada w Polsce znacznie szerszy krąg przyjaciół, którzy powinni moim zdaniem pomyśleć o nadaniu tym więziom form organizacyjnych. Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii oświadczyli, że praca Memoriału „w znaczący sposób przyczynia się do budowania europejskiej pamięci zbiorowej”, a „o historyczną pamięć o zbrodniach popełnionych przez reżimy totalitarne” powinniśmy dbać wspólnie. To bardzo ważne słowa.

Włodzimierz Marciniak

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 listopada 2021
Fot. Evgenia NOVOZHENINA / Reuters / Forum