
"Anonymous bierze na cel islamistów"
Człowiek w masce Guy Fawkesa wygłaszający groźby i ostrzeżenia pod adresem Zachodniego establishmentu, piętnujący inwigilację internautów przez rządy i zwalczający jakiekolwiek próby regulacji Internetu. Anarchista, niebezpieczny hacker, symbol Anonymous – zdecentralizowanej grupy działających na skalę globalną młodych ludzi walczących ograniczaniem wolności obywatelskich, cenzurą, rządową propagandą. Dla wielu rządów – wrogowie włamujący się na rządowe serwery, ujawniający skrzętnie skrywane tajemnice, mający za nic takie potęgi komputerowe jak Norton.
I nagle… Nie, nie zmienili się. Jednak oficjalny Zachód ma nowego sojusznika w walce z islamistami z ISIS.
Przedstawiciel Anonymous – oczywiście w masce Guy Fawkesa i chyba ze zniekształconym przez modulator głosem – udzielił wywiadu telewizji France24.
Spokojnie i bez emocji zapowiedział kolejną operację Anonimowych, którą nazwał ICE ISIS, wymierzoną w organizację znaną jako Państwo Islamskie (ISIS) i tych, którzy ISIS popierają. Rzecz jasna – operację prowadzoną w Internecie. Równocześnie podkreślił, że nie jest to operacja przeciwko islamowi. ISIS – stwierdził – nie reprezentuje Islamu. Chrześcijanie i muzułmanie są w takim samym stopniu narażeni na barbarzyństwa ISIS. Jednym z celów ataku będą konta islamistów na portalach społecznościowych.
ISIS został potraktowany wręcz jako wróg w kategoriach kulturowych, wróg wszystkich niezależnie od ich wyznania lub jego braku, niezależnie od niechęci do kultury Zachodu czy jej apoteozy.
Przekroczone zostały kolejne granice. Niezależnie od deklaracji Anonimowych stali się oni bowiem obiektywnie sprzymierzeńcami Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli będą piętnować ich politykę i podkreślać ich (co najmniej częściową) odpowiedzialność za to, co dzieje się dziś na Bliskim Wschodzie. Pojawił się bowiem wspólny wróg, silny i niebezpieczny, a zagrożenie stało się tak wielkie, że dotychczasowe siedlisko zła, oficjalny Waszyngton promujący ACTA i podsłuchujący cały świat, przestał być traktowany jak wróg numer 1 – choć przecież nadal pozostał przeciwnikiem.
Wszystko wskazuje na to, że zwolennicy ISIS mogą wkrótce zobaczyć na ekranach swoich laptopów znany komunikat: “Jesteśmy Anonymous. Jesteśmy Legionem. Nie przebaczamy. Nie zapominamy. Spodziewajcie się nas.”
Tomasz Aleksandrowicz