Bronisław WILDSTEIN: Chcemy człowieka emancypować, ale nie wiemy, kim on jest

Chcemy człowieka emancypować, ale nie wiemy, kim on jest

Photo of Bronisław WILDSTEIN

Bronisław WILDSTEIN

Pisarz, publicysta. W latach 2006–2007 prezes zarządu Telewizji Polskiej. Autor m.in. "Mistrz", "O zdradzie i śmierci", "Dolina nicości", "Polska, antysemityzm, lewica". Laureat Nagrody im. Lecha Kaczyńskiego. Kawaler Orderu Orła Białego.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Bunt wpisany jest w naturę człowieka. Może być twórczym zaczynem, ale kiedy zaczyna dominować, musi prowadzić do katastrofy. Epoka nowoczesna wraz z gwałtownym rozwojem cywilizacji materialnej postawę tę wprowadziła do centrum naszej kultury. Współczesnym wariantem buntu są rewolucyjne ideologie. Głoszą one, że ludzie dowolnie mogą ukształtować siebie samych i świat – pisze Bronisław Wildstein

Moja ostatnia książka nosi tytuł Bunt i afirmacja, a podtytuł Esej o naszych czasach. Tytułową opozycję uznaję za fundamentalną dla cywilizacyjnej wojny, która wyznacza kształt naszego współczesnego świata.

Przeciwstawienie to jednak nie odnosi się wyłącznie do naszej ery. Uznać należy, że stanowi zasadniczą oś napięcia, która określa postawę człowieka wobec świata. Uniwersalne mity, które pochodzą z epoki przedhistorycznej i opisują kondycję człowieka, przekazują nam opowieść o jego pierwotnej rewolcie przeciw swojemu statusowi i Bogu, który go stworzył, a więc nadał mu ten, a nie inny kształt. Człowiek chce zająć Jego miejsce. W naszym kręgu kulturowym czytamy o tym w Księdze Rodzaju. Prarodzice kuszeni przez Szatana spożywają owoc z drzewa poznania, wierząc, że dzięki temu staną się równi Bogu. Wiemy, jak to się kończy.

Czym jest więc elementarna afirmacja niezbędna nie tylko dla zrozumienia, ale i funkcjonowania w świecie? To przyjęcie rzeczywistości takiej, jaką ona jest, oraz miejsca, które zajmuje w niej człowiek. To akceptacja ograniczeń bytowych i poznawczych, które określają jego status. Wskazują one zarówno naturę rzeczy, jak i naturę człowieka, która pozwala go z tego świata wyodrębnić. Wyznaczają jego pozycję w przyrodzie i charakter typowo ludzkiej rzeczywistości, czyli cywilizacji, dzięki której potrafimy stworzyć dla siebie zupełnie szczególny sposób istnienia. Cywilizacja wydobywa człowieka z otaczającego świata, przekształca go, ale wyrasta z natury i stanowi jej ludzką realizację. Nadaje człowiekowi właściwy mu, zupełnie szczególny kształt.

Cywilizacja, czyli kultura, to wielopokoleniowy proces, który kształtuje nas, ale na który w sensie indywidualnym wpływ mamy znikomy. Występuje ona w partykularnych odmianach; najbliższe człowiekowi kulturowe środowisko, z którym współcześnie potrafi się on identyfikować, zwykle określane jest przez jego naród. Istnieją wprawdzie szersze, luźniejsze jedności cywilizacyjne, ale to naród tworzy tożsamość człowieka, która przekracza jego doraźne istnienie. Stanowi wspólnotę losu.

Afirmacja oznacza zrozumienie i przyjęcie również tego stanu rzeczy. Rodzimy się w danym nam miejscu i czasie, w kulturze, która w dużym stopniu określa sposób postrzegania przez nas realności, nasze obyczaje i reakcje. Liczba w pełni racjonalnych wyborów, które podejmujemy w trakcie naszego życia, jest mocno ograniczona. Dokonajmy myślowego eksperymentu i zastanówmy się: ile z działań, które musimy wykonać w codziennej egzystencji, poprzedzonych jest refleksją i stanowi efekt naszego racjonalnego wyboru? Ich liczba jest niewielka. I tak być musi, gdyż w innym wypadku nie moglibyśmy funkcjonować. Instynkty, które determinują reakcje zwierzęcia, w przypadku człowieka zastąpione są w dużej mierze przez cywilizacyjne nawyki.

To wszystko musimy afirmować po to, aby egzystować racjonalnie i sprostać zadaniom, które stawia przed nami czas.

Jak z uwag tych wynika, nasza kondycja ma charakter historyczny i określana jest przez wyzwania, które wiążą się z określonym momentem trwania danej ludzkiej zbiorowości. Bunt w tym najgłębszym, metafizycznym wymiarze jest odmową przyjęcia tego do wiadomości.

Metafizyczny bunt do pewnego stopnia wpisany jest w naturę człowieka, ale stanowi niejako jej rewers. Może być twórczym zaczynem, ale kiedy zaczyna dominować, musi prowadzić do katastrofy. Epoka nowoczesna wraz z gwałtownym rozwojem cywilizacji materialnej postawę tę wprowadziła do centrum naszej kultury. Współczesnym wariantem buntu są rewolucyjne ideologie. Głoszą one, że ludzie dowolnie mogą ukształtować siebie samych i świat. Posiadamy jakoby samostwarzające się kompetencje, a rzeczywistość wokoło to bierna materia czekająca na formy, które jej nadamy. Takie podejście zakładać musi, że jakakolwiek dana tożsamość człowieka niewoli. I to prawda. Wszystko, co nadaje istnieniu formę, stanowi równocześnie jej ograniczenie. Poznanie dowolnego bytu oznacza rozpoznanie jego granic. Nie zamykają one tylko Boga, stąd umowność postrzegania Go przez człowieka. A skoro w ideologiach rewolucyjnych człowiek zajmuje miejsce Boga, pojawia się kłopot z jego samopoznaniem. Chcemy człowieka wyzwalać, emancypować, ale jeśli nie wiemy, kim on jest, zderzamy się z elementarnym problemem. Mówimy o jego prawach, ale określone prawa trudno przypisać nieokreślonemu bytowi. Chcemy mu zapewnić optymalną kondycję, ale jeśli nie jest on nikim konkretnym, nie za bardzo wiemy, co to znaczy.

.To tylko parę ogólnych uwag, które wskazują problematykę Buntu i afirmacji. Siłą rzeczy są one abstrakcyjne, ale książka wpisuje je w konkret naszego historycznego doświadczenia. Obrazuje je przez współczesne kontrowersje cywilizacyjne, a także szkicuje ich rodowód. Traktuje o filozofii, ale również o naszym historycznym trwaniu, o polityce, ekonomii i sztuce. Próbuje uchwycić to, co najważniejsze w naszych codziennych sporach.

Bronisław Wildstein

Najnowsza książka Autora: Bunt i afirmacja. Esej o naszych czasach (wyd. PIW, Warszawa 2020)

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 31 października 2020
Fot. Joshua ROBERTS / Reuters / Forum