Czy prawica we Francji ma jeszcze szansę?
Weszliśmy w epokę postideologii, polegającej na skupianiu obywateli nie wokół projektu społecznego, ale wokół osoby. Mamy do czynienia ze swego rodzaju wypaczonym bonapartyzmem, ubranym w szaty ultranowoczesnego progresywizmu, w którym postać zbawcy została zastąpiona przez menedżera. Emmanuel Macron jedynie wykorzystuje dezintegrację obu wielkich obozów politycznych, które od dawna nie opierały się już na żadnej solidnej podstawie ideologicznej.