Dorota BOJEMSKA: Macierzyństwo. Doświadczenie najbardziej kobiece

Macierzyństwo.
Doświadczenie najbardziej kobiece

Photo of Dorota BOJEMSKA

Dorota BOJEMSKA

Przewodnicząca Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej.

Fot. Mateusz Wlodarczyk

zobacz inne teksty Autorki

Doświadczenie macierzyństwa jest unikalne, zmieniające spojrzenie na rzeczywistość. Jest przeżyciem wyłącznie kobiet. Jest skarbem wspólnoty. I jeśli lamentujemy nad kryzysem wspólnoty, to musimy podjąć głęboką refleksję na temat sytuacji matek – pisze Dorota BOJEMSKA

.Żyjemy w czasach przyspieszenia cywilizacyjnego, chociaż nie zdajemy sobie sprawy, dokąd nas ta gonitwa zaprowadzi. U jednych budzi to strach przed nieznanym, inni z ciekawością XVI-wiecznych odkrywców wypatrują nieznanych lądów. A w tym wszystkim ludzie umierają i rodzą się każdego dnia, każdej godziny, każdej minuty…

Chadeckie i narodowe oblicze sufrażystek

.Wielkie idee nie uwzględniały podmiotowej roli kobiety. Odnosiły się do świata mężczyzn, którzy przez wieki tworzyli dyskurs filozoficzno-polityczny. Taki ten świat był i trudno się obrażać na rzeczywistość, która jak każda, miała swoje blaski i cienie. Niewątpliwym zwiastunem przełomu cywilizacyjnego były postulaty sufrażystek, które wbrew obowiązującym narracjom nie były przedstawicielkami lewicy. We Francji – kolebce feminizmu – wyrosły na gruncie chadeckim. Z kolei polski ruch emancypacyjny, pierwotnie skupiony wokół Narcyzy Żmichowskiej, miał charakter narodowy, silnie sprzęgnięty z sytuacją rozbiorową Rzeczypospolitej. Ale co do zasady postulaty zrównania praw kobiet i mężczyzn łączyły różne środowiska kobiece, o czym pisała u progu XX w. we wstępie do Głosu kobiet w kwestii kobiecej Kazimiera Bujwidowa.

Dekonstruktywistyczna wizja postfeminizmu

.Współcześnie obowiązujący, zarówno na świecie, jak i w Polsce, nurt feminizmu, tzw. postfeminizm, w swojej dekonstruktywistycznej wizji pozornie tylko dotyka spraw kobiet. Nie ma do tego tytułu, negując samo pojęcie kobiety – traktując je wyłącznie jako konstrukt kulturowy. Największe luki w tak rozumianym feminizmie dotyczą kwestii macierzyństwa, przeżycia stricte kobiecego. Trudno je połączyć z postulatami określanymi jako „równościowe”.

Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego z 2022 Praca a dom. Wyzwania dla rodziców i ich konsekwencje jasno określa skutki macierzyństwa jako „trwale zmniejszoną aktywność zawodową kobiet oraz z reguły zwolnione tempo rozwoju zawodowego”.

Niedoceniane w Polsce macierzyństwo

.Gdy dodamy do tego preferencje kobiet dotyczące opieki nad małym dzieckiem, okazuje się, że „matki, które zrezygnowały na pewien czas z pracy zawodowej, z reguły postrzegają to jako najbardziej naturalne lub najlepsze rozwiązanie” (PIE), a dotyczy to znakomitej większości kobiet w pierwszym roku życia dziecka oraz znaczącej grupy w drugim, a nawet trzecim roku. Pozostanie mamy w domu w drugim i trzecim roku życia dziecka wiąże się jednak nie tylko z luką dochodową, co samo w sobie jest degradacją ekonomiczną systemu rodzinnego, ale również naraża ją na silną presję społeczno-kulturową. Nie traktujemy bowiem w Polsce, w przestrzeni społecznej, wychowania dzieci jako zajęcia istotnego dla wspólnoty, nie mówiąc już o prestiżu rodzicielstwa. I choć widać ogromną zmianę w podejściu państwa do rodzin od 2015 r., w odbiorze społecznym to praca zawodowa jest odbierana jako obowiązek wobec państwa. Ciekawie przedstawia to w szerszym kontekście raport Instytutu Pokolenia pt. Czeski sukces demograficzny, szukający odpowiedzi na pytanie, dlaczego Czeszki chcą mieć dzieci, a Polki nie. Mówiąc wprost, przekaz kulturowy oraz doświadczenie społeczne jest takie, że dzieci przeszkadzają w karierze zawodowej, trud ich wychowania nie daje uznania społecznego, są kosztem i niosą ze sobą dożywotnią, niezbywalną odpowiedzialność, pozostawiają ślad węglowy groźny dla planety. Po co zatem mieć dzieci?

„Psiecko” zamiast dziecka

.To pytanie coraz częściej pada w liberalnych mediach. Wielkie tytuły epatują świadectwami kobiet, a także mężczyzn, którzy odważyli się opowiadać o swoim niezależnym, pełnym przygód i podróży życiu, z „psieckiem” lub bez, ale z pewnością bez dziecka. Tymczasem w zachodnim świecie coraz mocniej wybrzmiewa problem samotności, który jest już traktowany jako wyzwanie ekonomiczne, powołuje się ministerstwa samotności, mające znaleźć rozwiązania tego problemu.

Macierzyństwo – unikalne kobiece doświadczenie

.Wszystko jest kwestią opowieści, narracji, idei, która stoi u podstaw działania wspólnoty. O człowieku samotnym można powiedzieć, że jest pozbawiony więzi albo wolny od więzi. Mit niezależności, która traktowana jest jako dobro niemal najwyższe, buduje życiorysy, które stawiają na samorozwój, samorealizację, a kończą się samotnością. Tymczasem historia świata opowiedziana jest językiem miłości i tęsknoty. Literatura, sztuka, muzyka wyrażają te dwie wielkie potrzeby przez wieki, nieustannie. Więź tworzy wspólnotę, a jej najbardziej pierwotnym symbolem jest macierzyństwo. Podzielenie się życiem. W każdym aspekcie, zarówno tym biologicznym, jak i kulturowym i duchowym. Doświadczenie macierzyństwa jest unikalne, zmieniające spojrzenie na rzeczywistość. Jest przeżyciem wyłącznie kobiet. Jest skarbem wspólnoty. I jeśli lamentujemy nad kryzysem wspólnoty, to musimy podjąć głęboką refleksję na temat sytuacji matek. Komunizm wysłał je na traktory, czasy transformacji pozostawiły samym sobie, feministki nazwały je frajerkami, Kościół nie wstawił się za nimi w zmieniającej się rzeczywistości, spóźniając się z odpowiedziami na nowe wyzwania, globaliści nazwali je egoistkami na przeludnionej planecie.

Macierzyństwo w Polsce – potrzeba podniesienia prestiżu

.Wbrew pozorom pierwszym od wielu dekad sygnałem podnoszącym prestiż macierzyństwa był program 500+. Nikt jeszcze nie zbadał jego wpływu na pozycję matek w społeczeństwie. A przecież gdy przyglądamy się anatomii prestiżu, pozycja ekonomiczna ma w niej istotne znaczenie. Prostota sztandarowego programu Prawa i Sprawiedliwości polega na tym, że dostaje je każda rodzina z dziećmi, podobnie jak inne programy, takie jak 300+ czy Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Z pewną przesadą można by je nazwać posagiem od państwa, które wnosi kobieta w system rodzinny. Dzisiejsze propozycje opozycji, tzw. babciowe, redukują odbiorców tylko do matek, które podjęły pracę zawodową. Jej opowieść zatem jest zasadniczo inna. W centrum jej zainteresowania jest bowiem aktywizacja zawodowa kobiet, czyli mówiąc wprost – produkt krajowy brutto. Opozycja neguje pojęcie pracy kobiet w domu, pomija mamy pozostające bez stosunku pracy zawodowej, a jest ich ok. 30 proc. To jest niestety ślepa uliczka, utrwalająca najtrudniejsze dylematy, jakie stoją obecnie przed młodymi mamami.

Gdybyśmy jednym słowem chcieli określić uczucie, które im towarzyszy, byłoby to rozdarcie. Możemy je opisywać jako poczucie doznawania dwóch silnych, sprzecznych ze sobą napięć: potrzeby bliskości z dzieckiem i rozwoju zawodowego. Jedno i drugie wymaga nakładu czasu i sił. Prawdą jest, że emancypacja otworzyła przed kobietami nowe możliwości wyboru drogi życiowej. Oczywiście nie każda bezdzietność jest wyborem, znacznie częściej wynika z braku partnera czy problemów zdrowotnych, daje jednak kobiecie upragnioną równość szans zawodowych. Natomiast łączenie macierzyństwa z pracą zawodową nigdy nie będzie porównywalne z życiorysem równoległym mężczyzny. Możemy i powinniśmy zmieniać charakter rynku pracy na bardziej elastyczny, pokazywać dobre praktyki pracy przyjaznej mamom, jak np. możliwości zatrudnienia na część etatu, promować aktywne ojcostwo itd., ale wyobrażenie, że obie role, matki i ojca, można zrównać i traktować zupełnie zamiennie, jest utopią, która nigdy się nie wydarzy. Nie ma także powrotu do modelu sprzed dekad. Trzeba zatem szukać rozwiązań, które uznają prawo do przeżywania macierzyństwa jako naturalnego etapu życia kobiety, chronionego nie tylko zapisem w konstytucji.

Silne więzi kluczem do zdrowia psychicznego dzieci

.A jednak mimo tego, że świat nie zatrzymuje swojego tempa, gdy kobieta je zwalnia, by stać się mamą, większość kobiet doświadcza macierzyństwa. Rozwija przy tym kompetencje, które z perspektywy potencjalnego pracodawcy są nie do przecenienia: zarządzanie czasem, praca zespołowa, elastyczność, cierpliwość, zarządzanie sytuacją kryzysową, kreatywność itp. Potencjał zawodowy matek jest potężny, ale czas powrotu do pracy oraz jej warunki muszą być dostosowane do realnych możliwości. Nie uciekniemy jako społeczeństwo przed uznaniem pracy opiekuńczej kobiet nad małym dzieckiem za dobro społeczne, które wymaga podniesienia jego prestiżu, również w aspekcie finansowym, a nawet emerytalnym. Być może wówczas więcej kobiet zdecyduje się na wielodzietność.

Coraz bardziej otaczający nas świat cyfrowy wymusi przesunięcie akcentów na tworzenie silnych więzi. A to właśnie świat silnych więzi (matka – dziecko – ojciec – rodzina) wyłania się jako decydujący czynnik bezpieczeństwa rozwojowego małego człowieka. W dobie kryzysu zdrowia psychicznego mówią o tym wprost psychiatrzy i terapeuci, nazywając rodzinę opartą na zdrowych i silnych więziach podstawowym, zerowym poziomem referencyjnym zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.

Piszę tekst o macierzyństwie w kawiarni, w domu mąż daje dzieciom kolację i kładzie je spać. Czy uznaję to za powód do dumy? Nie, wolałabym być z nimi, ale tylko matki mogą opowiedzieć macierzyństwo.

Dorota Bojemska

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 maja 2023
Fot. Malgorzata Kossakowska / Forum