Ewa FABIAN: Rzecz o uczciwości kupieckiej. Albo o dobrych obyczajach wprowadzonych do orzeczeń sądów

Rzecz o uczciwości kupieckiej.
Albo o dobrych obyczajach wprowadzonych do orzeczeń sądów

Photo of Ewa FABIAN

Ewa FABIAN

Warszawska adwokat, entuzjastka nowych technologii, alumna Politechniki Warszawskiej, międzynarodowych kancelarii prawniczych i Instytutu Arbitrażowego SCC w Sztokholmie.

W Polsce nie brakuje handlu ani potencjału dla innowacji. Prawo bywa jednak traktowane jako pochłaniacz czasu i kosztów. Niektórzy odkładają moment drobiazgowego uporządkowania sytuacji prawnej tak długo jak tylko mogą. A nic tak nie hamuje nowatorskich idei jak stygnąca lawa przepisów zalewająca coraz to nowe powierzchnie. Mało kto się orientuje, jak głęboko sięga ten trudny teren i w których obszarach najbardziej ryzykujemy poparzeniem.

Tworzenie prawa jest procesem dynamicznym i skomplikowanym. Bardzo trudno o dobrą jakość prawa, bez względu na panujący ustrój czy obowiązujące prawo międzynarodowe. Jeżeli coś się w legislacji udaje (przykład – Kodeks Napoleona) traktowane jest to jako swoisty cud. A autorzy tego prawniczego cudu są pamiętani bardzo długo. Autor dobrego prawa zapisuje się w annałach tak samo jak dobry strateg wojenny, pisarz czy wynalazca.

Nie mam zamiaru dokonywać historycznych wyzwań stanu kupieckiego – to z przyjemnością zostawię fachowcom – ale pokazanie perspektywy prawnika na praktykę handlową.

Obserwując reakcje przedsiębiorców na zmiany w prawie lub niektóre orzeczenia można czasem mieć wrażenie, że w pozytywne oblicze prawa wierzą już tylko prawnicy. Niesłusznie.

Posłużę się cytatem z „Kompendium terminów z zakresu bankowości po polsku i angielsku” Roberta Pattersona[i], dostępnego na stronie internetowej Ministerstwa Finansów: „Do najbardziej wpływowych mechanizmów ludzkiego działania należy siła napędowa, jaką jest handel. Rządy upadają, wybuchają wojny, klęski żywiołowe niszczą duże obszary państw, a jednak handlowcy zawsze znajdą jakiś sposób na ustanowienie i pielęgnację relacji biznesowych. Wymyślając wciąż nowe techniki sprzedaży, tworząc nowe instrumenty efektywniejszego sprostania wymogom społeczności biznesowej i sposoby na pokonanie przeszkód, jakie stawia przed nim czy to prawo, czy to rząd, handlowiec dorównuje pomysłowością naukowcowi i inżynierowi. Elastyczność lex mercatoria (prawa kupieckiego) stała się odczuwalna szczególnie wtedy, gdy zaczęto posługiwać się instrumentami zbywalnymi”.

Cytat przykuł moją uwagę nie ze względu na innowacje finansowe (instrumenty zbywalne), ale z powodu lex mercatoria, czyli notorycznie popadających w zapomnienie pozaprawnych norm prawa kupieckiego. Dla ich określenia wciąż posługujemy się terminem łacińskim – zjawisko praw kupieckich jest tak stare jak cywilizacja. Ciekawe w tym kontekście w Polsce są przy tym losy pojęcia „uczciwość kupiecka” i o nim więcej.

.Uczciwość kupiecką kojarzy się przede wszystkim z jednym aktem prawnym – z ustawą z dnia 2 sierpnia 1926 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.[ii] Została ona uchylona w dniu 8 grudnia 1993 r. – zastąpiła ją nowa ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.[iii] W nowej ustawie nie użyto już terminu „uczciwość kupiecka”, celowo upraszczając regulację czynu nieuczciwej konkurencji. Podobnie zrezygnowano w Polsce z pojęcia „kupiec”, które występowało w Kodeksie handlowym z 1934 roku obok terminu „dobre obyczaje kupieckie”.[iv] Można by się spodziewać, że w związku z usunięciem uczciwości kupieckiej i kupca z aktów prawnych, terminy te powoli wygasną też w języku prawników, znikną z orzeczeń sądowych, będą pojawiać się tylko jako historyczna wzmianka. Wbrew oczekiwaniom, uczciwość kupiecka różnymi ścieżkami utorowała sobie drogę do współczesności i ma się dobrze.

Prawo z 1926 r. stanowiło, że kto „szkodzi przedsiębiorcy przez czyny, sprzeczne z obowiązującymi przepisami albo z dobremi obyczajami (uczciwością kupiecką), jako to przez podawanie nieprawdziwych wiadomości o przedsiębiorstwie, przez podmawianie dla celów konkurencyjnych jego organów do niewypełnienia obowiązków służbowych, przez wyjawianie tajemnic przedsiębiorstwa technicznych lub handlowych i t. p., winien zaniechać tych czynów, w razie winy wynagrodzić szkodę pokrzywdzonemu i ewentualnie dać mu zadośćuczynienie”. Dzisiaj analogiczny przepis (nawet numerycznie ten sam – artykuł 3 ustawy) mówi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Oba przepisy różnią się nie tylko w głębokiej warstwie prawnej, ale także na pierwszy rzut oka, głównie językowo, jednak do pewnego stopnia są one podobne. Czy zatem uczciwość kupiecka pojawia się dzisiaj w orzeczeniach dotyczących czynów nieuczciwej konkurencji? Wbrew pozorom, nader rzadko. I to nawet pomimo pozostawienia w nowej regulacji czynu nieuczciwej konkurencji pojęcia dobrych obyczajów.

Dobre obyczaje pojawiają się w wielu różnych miejscach, zarówno w prawie polskim, jak i w prawie całej Unii Europejskiej. Między innymi umieszczono ten termin w przepisach obowiązującego Kodeksu spółek handlowych (KSH) dotyczących uchylania uchwał walnego zgromadzenia (w spółkach akcyjnych) i zgromadzenia wspólników (w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością). Jeśli przejrzy się występowanie terminu „uczciwość kupiecka” w orzecznictwie, widać, że od 2006 roku z rosnącą częstotliwością pojawia się on właśnie w kontekście powództw o uchylenie uchwał spółek kapitałowych. Uchylenie takie może być żądane ze względu na sprzeczność tych uchwał z dobrymi obyczajami. W wyroku, w którym bodajże pierwszy raz powołano się na uczciwość kupiecką, Sąd Apelacyjny w Katowicach wyjaśnił, że dobre obyczaje, o których mowa w przepisach KSH, to takie zachowania, które wpływają pozytywnie na funkcjonowanie spółki i są związane z przestrzeganiem uczciwości kupieckiej przy prowadzeniu działalności gospodarczej. [v]

Jest to ogólnie ujmując przyzwoite postępowanie, które uwzględnia w odpowiednim stopniu różne interesy służące wszystkim w spółce”, wyraził się Sąd w cytowanym wyroku, [vi] a za nim sądy wielokrotnie w późniejszych podobnych sprawach. Gdzie indziej uchwała sprzeczna z dobrymi obyczajami bywa tłumaczona jako taka, która „w obrocie handlowym może być uznana za nieetyczną w świetle tradycyjnie rozumianej uczciwości kupieckiej, sprzeczna z normami moralnymi i obyczajowymi, godząca w poczucie przyzwoitości tj. sprzeczna z zasadami współżycia społecznego”.[vii] Jeszcze inne sądy dodają, że „pojęcie dobrych obyczajów (…) odnosi się nie tylko do uczciwości kupieckiej skierowanej na zewnątrz funkcjonowania spółki (w stosunku do innych uczestników obrotu gospodarczego), lecz także przede wszystkim do stosunków wewnętrznych w spółce, w tym relacji pomiędzy wspólnikami”.[viii]

.Pojęcie uczciwości kupieckiej – co ciekawe, właśnie kupieckiej, a nie handlowej czy gospodarczej – odżyło w kontekście najpoważniejszych podmiotów w polskim obrocie gospodarczym, jakim są spółki kapitałowe. Istnienie w przepisach klauzul generalnych, inaczej mówiąc niedookreślonych znaczeniowo terminów, ma swój konkretny cel. Ma pozwolić sądom na wypełnienie przepisów treścią relewantną z punktu widzenia czasów, w których orzekają. Dzięki temu przepisy mają pozostać aktualne, elastyczne, podążać za rozwojem we wszystkich dziedzinach życia i panującą moralnością. Dzięki ogólności terminu takiego jak „dobre obyczaje” można się odwoływać do tzw. norm pozaprawnych, czyli właśnie na przykład do uczciwości kupieckiej. Z jakiegoś powodu sądy uznają od ponad 10 lat, że istnieje coś takiego jak uczciwość kupiecka i z uwzględnieniem norm tej uczciwości wydają wyroki.

Definicji tego, czym jest uczciwość kupiecka, nie znajdziemy w żadnym akcie prawnym – jest to odwołanie wyłącznie do ogólnego poczucia tego, jak rozumiemy w Polsce uczciwość i przyzwoitość w obrocie handlowym.

.Pojęcie uczciwości kupieckiej nie pojawia się wyłącznie w kontekście uchwał organów spółek kapitałowych. Obecnie trudno wyśledzić całkowity zasięg tego terminu w orzecznictwie, ale bez wątpienia występuje on m.in. w zasadach rejestrowania i ochrony znaków towarowych, w prawie cywilnym w kontekście nieważności i pozorności czynności prawnej, zasady swobody umów, nadużycia prawa, poza tym w prawie ochrony konkurencji i konsumentów, a nawet w arbitrażu handlowym.

Tak naprawdę we wszystkich sprawach, w których jest mowa o obrocie handlowym – czy to między przedsiębiorcami, czy także w stosunkach z konsumentem – i wszędzie tam, gdzie występują czynności (głównie umowy) związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, czy też jakakolwiek forma spółki, możemy potencjalnie spodziewać się powołania na zasady uczciwości kupieckiej. Dzieje się tak dlatego, że aktywność handlowa musi skutkować stworzeniem pozaprawnych norm prawa kupieckiego, inaczej lex mercatoria. Nie będą one zwykle nigdzie spisane, choć bywają takie próby, ale będą możliwe do wyśledzenia niejako podskórnie. Będą ich świadomi sędziowie, biegli, świadkowie, pełnomocnicy, strony umowy, wspólnicy, akcjonariusze, konsumenci, poszkodowani.

.Dzisiaj uczciwość kupiecka nie kojarzy się już może z nienagannym ubiorem i złotym zegarkiem na łańcuszku, ale tak czy inaczej jest to termin przedwojenny i podąża za nim wieloletnia tradycja oparta na zaufaniu. Jak się okazuje, jest także ważnym elementem obecnego krajobrazu prawnego i jej znaczenie będzie prawdopodobnie tylko rosło.

Ewa Fabian

[i] http://www.mf.gov.pl/documents/764034/1399171/Glosariusz+SPPW+-+Bankowosc.pdf
[ii] Dz.U. 1926 nr 96 poz. 559 – link do ISAP [LINK]
[iii] Dz.U. 1993 nr 47 poz. 211 ze zm. – link do ISAP [LINK]
[iv] Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 czerwca 1934 r. – Kodeks handlowy, obowiązywał w okrojonej wersji do 31 grudnia 2000 roku. – link do ISAP [LINK]
[v] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 listopada 2006 r., sygn. akt I ACa 1373/06, OSA/Kat. 2007 nr 2, poz. 8.[vi] Tamże.[vii] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 kwietnia 2014 r., sygn. akt I ACa 5/14, www.orzeczenia.ms.gov.pl, Legalis.[viii] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 maja 2014 r., sygn. akt I ACa 135/14, www.orzeczenia.ms.gov.pl, Legalis – ze względu na znaczną liczbę wyroków odwołujących się do uczciwości kupieckiej, wymienione w artykule orzeczenia są tylko przykładowe.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 lipca 2016