

Popołudniowe Espresso
Prezydent Andrzej Duda - Nie mamy żadnych dowodów, że rakietę wystrzeliła strona rosyjska
Jest środa, 16. listopada a to jest Popołudniowe Espresso. Zapraszamy Państwa na łyk informacyjnego espresso – esencję mijającego dnia i inspirację na pozostałą jego część. Wyłącznie to, co najważniejsze 🇺🇦 Dzień w skrócieWiadomości, które będą miały konsekwencje Wybuch w Przewodowie. Prezydent DUDA: Nie mamy żadnych dowodów, że rakietę wystrzeliła strona rosyjska – To co się stało, nie było działaniem intencjonalnym. To nie była rakieta wymierzona, wycelowana w Polskę, w istocie więc, to nie był atak na Polskę – mówił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Pocisk, który spadł we wtorek 15 listopada…

Prof. Jacek HOŁÓWKA
Lekcja z Rousseau na polsko-białoruskiej granicy
Nie jest naszym obowiązkiem poświęcać się dla innych tylko dlatego, że cierpią. Czasem lepiej pomoże ktoś inny niż my. I czasem pomoc nie jest niczyim obowiązkiem, jeśli poszkodowany sam ściąga na siebie nieszczęście.

Michał KŁOSOWSKI
Ukraina należy do Europy!
„Ukraina należy do Europy!” To zdanie, które przewodzi dzisiejszemu Komentarzowi Dnia, prowadzonemu przez Michała KŁOSOWSKIEGO, zastępcy redaktora naczelnego Wszystko co Najważniejsze.

Cezary KOŚCIELNIAK
Nie da się ulepszyć świata prostą mechaniką otwartych granic
Silne państwo nie oznacza wcale państwa niemoralnego, zaślepionego na potrzeby innych. Przeciwnie, tylko w takich państwach i tylko w stabilnych wspólnotach może powstać zamysł pomocy i wsparcia dla potrzebujących.

Prof. Piotr BIŁOS
Pogranicze, humanizm a polska racja stanu
To, jakie zagadnienia jednostka czy większe społeczności, jak narody, uznają za naczelne, decyduje o ich losach. Może więc pochylenie się nad tą kwestią nie będzie stratą czasu?

Prof. Robert TRABA
W poszukiwaniu „przenośnej ojczyzny”. Polacy w wielokulturowym Berlinie
Dzisiaj, z perspektywy czasu olimpiada 1936 roku (6 medali Polaków), sukcesy artystyczne Poli Negri czy Jana Kiepury jawią się jako gorzka, niezrozumiała ironia historii. Wówczas łudzono się jeszcze, że scenariusze rozwoju sytuacji politycznej mogą mieć jeszcze alternatywne rozwiązania. Łudzili się także “berlińscy Polacy”.