
Cool Pics (120). Paryż. Nareszcie w domu...
Po blisko miesiącu rozmaitych podróży, w końcu – choć na chwilę – w moim ulubionym mieście. Co prawda pogoda jakby bez zmian: ciągle pada i pada, ale i tak cieszę się z możliwości spacerowania i robienia zdjęć w paryskim klimacie.
Wbrew pozorom deszczowa aura wcale nie jest przeciwskazaniem do fotografowania. Wręcz przeciwnie – czerwcowe deszcze charakteryzują się sporą dynamiką i naprzemiennie pada i świeci słońce. A kiedy ma się szczęście to deszcz i słońce idą razem w parze, a wówczas wszystko lśni i błyszczy, światło jest absolutnie wyjątkowe i jako fotograf jestem w siódmym niebie.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć. Muszę się Paryżem nacieszyć jak najmocniej, już w przyszłym tygodniu kolejna wyprawa.
Joanna Lemańska