Pogoda w ostatnim tygodniu lipca sprawiała, że można się było poczuć jak w dwóch różnych porach roku jednocześnie. W dzień szaro, deszczowo i posępnie. Chyba tylko dzieci szalejące wśród baniek mydlanych nie przejmowały się iście jesienną szarugą. Za to wieczorami wiatr przepędzał ciemne chmury i robiło się zdecydowanie bardziej letnio i przyjemnie.
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć na których dobrze widać tę dwoistość. Chwila oddechu przed kolejną falą upałów.
Joanna Lemańska