Jolanta KRYSOWATA: "Polska własnie (19). Bagno wciąga, Wińsko upaja..."

"Polska własnie (19). Bagno wciąga, Wińsko upaja..."

Photo of Jolanta KRYSOWATA

Jolanta KRYSOWATA

Jedna z najbardziej nagradzanych polskich reportażystek. Autorka audycji i filmów dokumentalnych. Laureatka Prix Europa, Nagrody Głównej SDP (dwukrotnie), Grand Press, Grand Prix KRRiTV, Europejskiej Nagrody Filmowej i in. Związana z Polskim Radiem, TVP i TV Polsat. Obecnie, po wygranych wyborach, wójt gminy Wińsko na Dolnym Śląsku.

zobacz inne teksty Autorki

Nie wszystkie miejscowości mają szczęście do nazw. Sztuka w tym, żeby z nieszczęścia wykuć szczęście. Np. Bagno, wieś w sąsiednim powiecie, w gminie Oborniki Śląskie (też nieźle brzmi), schowana jest w lesie. Każdy wie, że taka jest, bo z drogi między Obornikami a Wołowem jest taki drogowskaz, prosto w krzaki.

.Wioska, o dziwo, jest duża i porządna, zadbana, odremontowana. Żadnych mokradeł nie widać. Pośrodku klasztor, fantastycznie odnowiony, z przepięknym parkiem. Miejsce jak z bajki. W ubiegłym tygodniu wybrałam się do Bagna służbowo. Nie byłam tu od dzieciństwa. Zmieniło się. Na lepsze. W klasztorze w Bagnie organizowane było święto szkół, których patronem jest św. Jan Paweł II. Nasze gimnazjum z Wińska też tam było, z programem artystycznym.

DSC_9901aaOd wjazdu do wsi z jednej, do wyjazdu z drugiej strony, stoją tablice z herbem miejscowości i hasło promocyjne; „Bagno wciąga”. Uśmialiśmy się z przewodniczącym Rady, który również wybrał się na święto do Bagna. Ale sprytnie wymyślili! Tak ograć swoją nazwę, tak wyzyskać!

Całą drogę powrotną zastanawiałam się, co robi Wińsko? Z czym się kojarzy? Trzeba być tubylcem, oswojonym z tą nazwą od urodzenia, żeby nie wiedzieć. Obcy, którzy słyszą „jestem z Wińska”, śmieją się. „Oj, to wy tam macie dooobrzeee”… mówią, wykonując wiadomy gest, bokiem dłoni po szyi.  Bardziej wyszukane reakcje, nawiązują do tego samego. Macie winnice? Produkujecie wino?

Myślałam więc, wracając z Bagna, które wciąga, o Wińsku, które…. Jak to wymyślić, żeby się nie kojarzyło z pijaństwem, tak jak Bagno z utonięciem w błocie, ale jednak, żeby się kojarzyło z tym, co z ludźmi robi wino. I nie tylko ono. Także plenery, powietrze, woda nadzwyczajnej jakości…

Skarbniczka wzruszyła ramionami: “Jak to, co robi Wińsko? Upaja”.DSC_0026

.Ten pomysł przyszedł tego samego dnia. I został. Wińsko upaja.

Zrobiłam mały focus na facebooku. Znajomi się wahają. „Zaraz ci wrogowie przypną łatkę, że promujesz pijaństwo. Nie zrozumieją albo będą udawali, że nie rozumieją”.

Trudno. Mam wrogów tylu, że nowych mi od hasła nie przybędzie.

Wińsko upaja. W każdym sensie.

Parę krzewów winogron rośnie właściwie na każdym podwórku. Mała, ale prawdziwa winnica jest w Baszynie. Niedawno się dowiedziałam, że pod Rogówkiem, zaledwie dwa kilometry od Wińska, trzy lata temu właściciel wielkiej winnicy z innego powiatu, kupił 16 hektarów ziemi. Na jednym hektarze rośnie już winorośl.  Reszta stoi i czeka. Mam nadzieję, że na to samo, co ja.  Ciekawe czy jemu się spodoba nowe hasło promocyjne Wińska.

.Tymczasem mój sąsiad Marek robi wino z owoców leśnych. Jagodowe farbuje zęby. Jeżynowo-malinowe nadaje się na polewę do lodów dla dorosłych. Zaczął ostatnio remont domu. Musi to wszystko wynieść z piwnicy. Co z tym robić? Złapał się za głowę, bo nazbierało się butelek z kilku lat. Może sprzedawać? Jako produkt lokalny? Będzie kiedyś w końcu ten bazarek z winiarnią czy nie?- zapytał. Będzie. Musi być. Nie wiem kiedy.

Jolanta Krysowata

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 listopada 2015
Fot.: Kamilla Żółkiewicz