Jolanta KRYSOWATA: "Polska właśnie. Wińsko (17) Dali nam szkołę czyli edukacja narodowa w wersji gminnej"

"Polska właśnie. Wińsko (17) Dali nam szkołę czyli edukacja narodowa w wersji gminnej"

Photo of Jolanta KRYSOWATA-ZIELNICA

Jolanta KRYSOWATA-ZIELNICA

Jedna z najbardziej nagradzanych polskich reportażystek. Autorka audycji i filmów dokumentalnych. Laureatka Prix Europa, Nagrody Głównej SDP (dwukrotnie), Grand Press, Grand Prix KRRiTV, Europejskiej Nagrody Filmowej i in. Związana z Polskim Radiem, TVP i TV Polsat. Od grudnia 2014 roku, po wygranych wyborach, wójt gminy Wińsko na Dolnym Śląsku.

Jeszcze w poprzedniej kadencji mieliśmy w gminie pięć szkół podstawowych i jedno gimnazjum.

Przyszedł najprostszy pomysł oszczędnościowy. Pozamykać wszystkie na wsiach, zostawić tylko w Wińsku. Największą podstawówkę, mieszczącą się w tym samym kompleksie budynków, co gimnazjum, zostawić. Dzieci upchnie się kolanem, nauczyciele znajdą sobie inną pracę. Przecież to inteligencja, ludzie wykształceni, powinni być zaradni. Zastępca wójta był człowiekiem biegłym w rachunkach, z logiką szło mu jednak znacznie gorzej. O empatii nawet nie wspomnę. Nie był tutejszy, dojeżdżał z sąsiedniego powiatu. Grał twardo i nieludzko.głębowice 2

Powstał bunt i zamieszanie w społecznościach, które miały szkoły stracić. I strach. Że oto my, tu na prowincji już na nic nie zasługujemy. Obserwowałam i uczestniczyłam w tych wydarzeniach jako dziennikarz – komentator. Nie zakładałam wówczas, że kiedykolwiek będę tu wójtem i że przyjdzie mi zmierzyć się z tym strachem i z tą niechęcią, która wyrosła wtedy.

.Wrócę do logiki, której wicewójtowi pięć lat temu zabrakło. Chciał likwidować podstawówki, które znajdowały się na granicach rozległej gminy Wińsko. Najczęściej tak blisko innych szkół w innych gminach (a nawet powiatach), że z góry było wiadomo, że ucznia stracimy na zawsze. Pójdzie do sąsiada. Za nim pójdzie subwencja oświatowa, którą również stracimy na zawsze. Młodsze rodzeństwo, osiągając wiek szkolny, pójdzie za starszym. To normalne. Oszczędności na ogrzewaniu i osobie dyrektora i sekretarki będą mniejsze niż strata na subwencji.

Z czterech podstawówek, które miały polec, poległa tylko jedna: w Rudawie. Chociaż chciała ją przejąć i prowadzić Fundacja Elementarz. Podobno za późno się zgłosiła i nic się nie dało już zrobić. Podobno.

Jeszcze mniejsza od Rudawy, szkółka w Głębowicach, wywinęła się spod topora. Fundacja zdążyła skompletować dokumenty na czas. Szkoła istnieje. Podstawówki w Orzeszkowie i Krzelowie również się ostały, i to jako szkoły gminne.orzeszków

.Słuch po wicewójcie zaginął długo przed końcem kadencji, ale szkoły w Rudawie nie dało się już odtworzyć. Zezłoszczeni rodzice posłali dzieci do Barkowa (gmina Żmigród), nieliczni do fundacyjnych Głębowic. Orzeszków i Krzelów (najbliżej sąsiedniej gminy Ścinawy) radzą sobie dobrze. Podstawówka w samym Wińsku daje radę, bo tu akurat wszyscy z rejonu maja wystarczająco blisko, żeby nie jeździć do sąsiadów, daleko.

Gorzej jest z gimnazjum. Absolwenci małych szkółek mają daleko. Darmowy transport niewiele zmienia. Niechęć rodziców do „złej gminy, która zabrała/chciała zabrać szkołę”, została.

Na jesienny piknik integracyjny w gimnazjum w Wińsku zostali zaproszeni uczniowie szóstych klas, wraz z rodzicami. Wszystkich szkół i szkółek w gminie. Chcieliśmy im pokazać, jaką mamy fajną halę sportową, opowiedzieć o planach związanych z przylegającym do niej stadionem. Pokazać klasy. Plan budowy auli. Posiedzieć przy ognisku. Pojeść, pośpiewać, rozgrzać się herbatą.IMG_20151010_135403

Impreza się udała, mimo chłodu, ale z dalszych wiosek przyjechali tylko sołtysi.

.Przypomina mi się dyżurne pytanie w kampanii wyborczej: „czy zlikwiduje pani naszą szkołę”? Otwierało i zamykało ono każde spotkanie. Niezmiennie odpowiadałam, że jest tylko jedna instytucja, która może zamknąć szkołę. Rodzice. Nikt inny. Jeśli nie poślą do niej dzieci, szkoła sama się zamknie.

Tymczasem budynek byłej podstawówki w Rudawie, jedynej zlikwidowanej arogancko i pochopnie przed blisko pięcioma laty, czeka na nową funkcję. Jest duży, zgrabny, wyremontowany (rok przed zamknięciem). Znajduje się na końcu bocznej drogi. Marnieje. Stary sad dziczeje. Łąka zarasta krzakami. Po placu zabaw śladu nie ma. Nieruchomość jest droga, jak na takie położenie. rudawa1Tania, gdyby znajdowała się choć 10 km w bok. Idealna na dom opieki, dom starości, ośrodek rehabilitacyjny, firmę, ośrodek szkoleniowy. (LINK)

Tymczasem dzieci z okolicy uczą się w Głębowicach i w Barkowie. Młodzież ma bliżej do gimnazjum w Żmigrodzie i Wołowie niż w Wińska. Od nich nawet sołtysi na piknik nie przyjechali.

Jolanta Krysowata

 

 

 

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 października 2015
Fot. Kamilla Żółkowska