
Polscy żołnierze i funkcjonariusze to świętość
Nawet jeśli jacyś celebryci obrażają polski mundur, używając słów, które nie powinny padać w przestrzeni publicznej, szczególnie do polskiego żołnierza, jeśli nawet polski sąd nie jest w stanie zareagować na to zgodnie z polską racją stanu, to ja jako Prezydent Polski w imieniu narodu, który tu jest – jesteście narodzie? – chcę Wam powiedzieć, że polscy żołnierze i funkcjonariusze to świętość – twierdzi prezydent Karol NAWROCKI
.Trzydzieści pokoleń tworzyło piękną, wspaniałą Rzeczpospolitą, zanim upadła pod naporem trzech zaborców. Trzydzieści pokoleń tworzyło to wielkie dzieło, któremu na imię było Rzeczpospolita. Od Mieszka I, przez koronę Bolesława Chrobrego, przez piastowskich królów i odnowicieli, do wielkiej, potężnej, pięknej, ale otwartej Pierwszej Rzeczypospolitej, która była potęgą europejską i potęgą światową.
Wystarczył jeden wiek, by Rzeczpospolita upadła pod siłą, presją trzech zaborców. Ale przyszły po tych trzydziestu pokoleniach, które Rzeczpospolitą budowały, kolejne pokolenia. Pięć pokoleń Polaków gotowych do walki o to, co najważniejsze. Pięć pokoleń Polaków gotowych do walki powstańczej i insurekcyjnej w kolejnych powstaniach narodowych. Pięć pokoleń Polaków gotowych do ciężkiej, pozytywistycznej pracy dla wspólnego domu, którym miała być odrodzona Rzeczpospolita.
Maurycy Mochnacki pisał, że to, co najważniejsze, to rozpoznanie w swoim jestestwie. Te kolejne trzydzieści pokoleń i pięć pokoleń walczących o niepodległość rozpoznało swoje jestestwo, tożsamość, wartości narodu i dlatego mogli się bić i pracować, bo wiedzieli, czym jest Rzeczpospolita, jakie niesie w sobie wartości, jak ważne dla niej są wartości chrześcijańskie, kultura i dziedzictwo narodowe. To dawało sens walce o polską niepodległość. Ta przyszła, bo mieliśmy też wspaniałych Ojców naszej niepodległości. Choć tak bardzo różnili się między sobą – od Józefa Piłsudskiego do Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego i Ignacego Paderewskiego – reprezentowali inne grupy społeczne, ale chcieli wspólnej niepodległości i nie zawiedli tych pięciu pokoleń, które pracowały na wolną i niepodległą Polskę, na nasz wspólny dom.
Stąd to piękno 11 listopada 1918 roku, bo było to wielkie święto, na które pracowało tak wiele pokoleń i Ojcowie naszej niepodległości. Ale niepodległość, która wówczas przyszła, była z jednej strony wielką radością, a z drugiej strony ogromną odpowiedzialnością. Bo Polska bić się musiała o polskie granice, musiała wytrzymać napór bolszewików ze Wschodu. Było to możliwe tylko dlatego, bo wciąż w polskim żołnierzu i w polskim chłopie było to, co Maurycy Mochnacki nazwał jestestwem – było przywiązanie do narodowych wartości i do naszej tożsamości. Bo nie udało się międzynarodówce syrenim śpiewem przekonać polskiego chłopa, że tożsamość narodowa się nie liczy. Bo chłop chciał ginąć za to, co polskie, i żołnierz polski chciał ginąć za Polskę, za biało–czerwone barwy i za nasze narodowe jestestwo. Tak udało się tę niepodległość obronić.
I przyszła odpowiedzialność Drugiej Rzeczypospolitej, skonfliktowanej politycznie – tak jak i nasza współczesna scena polityczna – Drugiej Rzeczypospolitej, która w konflikcie politycznym nigdy nie oddała tego, czego potrzebuje cała narodowa wspólnota, swoich marzeń i ambicji: Centralnego Okręgu Przemysłowego, portu w Gdyni, polskiej złotówki, która była, jest i będzie symbolem polskiej suwerenności.
Tak, ta Druga Rzeczpospolita walczyła o granice, odparła bolszewicki najazd, była skonfliktowana, ale nie przestała marzyć o tym, że Polska będzie wielka, i Centralny Okręg Przemysłowy, i port w Gdyni uda się zbudować. Ta odpowiedzialność w niepodległości 11 listopada przyniosła nam też to, co osobiście uznaję za największy sukces Drugiej Rzeczypospolitej – wychowanie w polskiej szkole ucznia, który od początku do końca wiedział, że jest Polakiem i że ma obowiązki polskie. To dzięki Drugiej Rzeczypospolitej w roku 1939, po roku 1939, po roku 1945 te pokolenia Drugiej Rzeczypospolitej nigdy nie oddały wolności i niepodległości – i dzięki nim możemy żyć w wolnej i niepodległej Polsce.
To wielkie sukcesy tych, którzy wywalczyli naszą niepodległość 107 lat temu. Dziś, moi drodzy, Panie Marszałku, Pani Marszałek, Panie Premierze, Drodzy Państwo, stajemy przed wielką odpowiedzialnością, wiedząc, że w XX wieku Polska niepodległą i suwerenną była tylko 31 lat, a 69 lat była albo pod zaborami, albo pod straszną okupacją, albo była sowiecką kolonią po roku 1945.
Co my dziś zrobimy dla polskiej wolności i suwerenności w XXI wieku? Czy wypełnimy te przyrzeczenia i ten wielki sukces wobec polskiej niepodległości i suwerenności i czy wiek XXI będzie wiekiem, w którym całe 100 lat będziemy wolni i niepodlegli? Pytam więc – patrząc na ponad tysiąc lat polskiej historii i wielkie dzieło Ojców polskiej niepodległości – gdzie jest nasze jestestwo? Gdzie są nasze wartości chrześcijańskie, które budowały fundamenty Rzeczypospolitej? I czemu musimy być świadkami i odpierać presję protezy wartości chrześcijańskich, jaką mają być obce nam ideologie w polskich szkołach i w polskim systemie edukacji?
To nie nasze, to niepolskie i Prezydent Polski nigdy nie pozwoli, abyśmy znów stali się pawiem i papugą narodów, bezwolnie powtarzającą to, co przychodzi z Zachodu. I mówię to jako zwolennik Polski w Unii Europejskiej, ale mówiący przede wszystkim: po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy. Polska wolna, niepodległa i suwerenna to nasze zobowiązanie i o tym jest to święto.
Co chcemy dziś powiedzieć tym, którzy krwią, wysiłkiem i pracą przynieśli nam niepodległość 11 listopada, kiedy widzimy, że część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej – ta krew, to poświęcenie, ta praca – żebyśmy dziś nie rozumieli, że Polska jest wolna i niepodległa i nie jest już kolonią.
Gdy spojrzymy na tę doświadczoną walkami, walkami o granice i z bolszewikami Drugą Rzeczpospolitą, która miała tyle ambicji i marzeń przed rokiem 1939 i część z nich zrealizowanych, i my, współcześni Polacy żyjący w niewspółmiernie lepszych czasach chcemy powiedzieć tym z 11 listopada 1918 roku, że nie stać nas na nasze marzenia – na Centralny Port Komunikacyjny, na polską żeglugę śródlądową, nie stać nas na rozwój polskich portów, polskiego atomu, nie stać nas na Centrum Technologii Przełomowych?
Niepodległość to zobowiązanie i my wobec tej niepodległości jesteśmy zobowiązani dzisiaj – i ja jako Prezydent Polski, i rząd polski. Dziś nasza niepodległość to także sprawiedliwość. Tak, Polacy oczekują sprawiedliwości. Polacy nie chcą politycznych, partyjnych szopek i teatrów. Polacy chcą móc dostać się do lekarza, chcą móc być wyleczeni, chcą taniej płacić za prąd, taniej płacić za artykuły spożywcze. Nasza niepodległość, wolność i solidarność to także sprawiedliwość społeczna. I tego jako Prezydent w obliczu dzisiejszego święta zamierzam się domagać.
Nasza niepodległość to także możliwość i umiejętność wykorzystywania szans, które stawia przed nami współczesność. Dzięki ciężkiej pracy Polaków od roku 1989 jesteśmy 20. światową gospodarką. Prezydent Donald Trump zaprosił Prezydenta Polski na szczyt grupy G20. Zaprosił mnie, ale zaprosił wszystkich Polaków, bo to Wy ciężko pracowaliście, rozwijaliście swoje przedsiębiorstwa, to Wy jesteście autorami tego wielkiego sukcesu gospodarczego. Ten sam nasz wielki sojusznik zadeklarował, z czego z Panem Premierem, Ministrem Obrony Narodowej się cieszymy, że ci żołnierze amerykańscy, którzy są na terytorium Rzeczypospolitej i wspomagają żołnierza polskiego, pozostaną w Polsce – i jest to dla Rzeczypospolitej także dobra informacja.
Jesteśmy gotowi do tego, aby Polska stała się także energetycznym i gazowym hubem dla całej Europy Środkowej i Wschodniej razem z naszymi amerykańskimi partnerami. Niepodległość to także wykorzystywanie szans i możliwości, wykorzystywanie ich dla młodzieży i dla naszych dzieci, bo to dla nich budujemy wolną i niepodległą Polskę. A jak będziemy dewastować finanse publiczne i tworzyć szopki polityczne i teatry, zamiast zająć się realną pracą dla Rzeczypospolitej, to może wolności i suwerenności nie będzie.
Ale niepodległość, moi kochani Rodacy, to także nasze bezpieczeństwo, to przede wszystkim nasze bezpieczeństwo. Dlatego chciałem pogratulować Generałom Polskich Sił Zbrojnych, Wojska Polskiego, Państwowej Straży Pożarnej, Policji i Straży Granicznej dzisiejszych awansów. Chcę zwrócić się do Was, Panowie Generałowie, i do wszystkich żołnierzy i funkcjonariuszy z wielkim uznaniem Waszej codziennej pracy dla naszego bezpieczeństwa i dla funkcjonowania państwa polskiego. I chcę Wam powiedzieć, że nawet jeśli jacyś celebryci obrażają polski mundur, używając słów, które nie powinny padać w przestrzeni publicznej, szczególnie do polskiego żołnierza, jeśli nawet polski sąd nie jest w stanie zareagować na to zgodnie z polską racją stanu, to ja jako Prezydent Polski w imieniu narodu, który tu jest – jesteście narodzie? – chcę Wam powiedzieć, że polscy żołnierze i funkcjonariusze to świętość. Naród jest z Wami i dziękujemy Wam za to, że jesteście. Generałom jeszcze raz gratuluję i dziękuję też Panu Ministrowi Obrony Narodowej, Wicepremierowi i Ministrowi Spraw Wewnętrznych za to, że wygrało państwowe święto i porozumienie wokół tych nominacji szanujące wszystkie strony i wszystkie ważne instytucje państwa polskiego. Dziękuję, Panie Premierze, Dziękuję Panie Ministrze.
.Widzę piękny, silny i dumny naród polski. Piękny, silny, dumny naród polski, pogrążony niestety i zniechęcony do sporu politycznego. Wierzę jednak głęboko, że tych rzeczy, które nas łączą, będzie więcej niż tych, które nas dzielą.
Niech Bóg błogosławi Polsce!
Niech żyje Polska!



