Kazimierz M.UJAZDOWSKI: "Reforma Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Decydująca faza"

"Reforma Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Decydująca faza"

Photo of Kazimierz M. UJAZDOWSKI

Kazimierz M. UJAZDOWSKI

Senator RP, prawnik, profesor Uniwersytetu Łódzkiego. W latach 2000-2001 i 2005-2007 minister kultury i dziedzictwa narodowego. Kieruje Europejskim Centrum Badań Ustrojowych na tej uczelni.  Wydał m.in „ Genezę i tożsamość konstytucji V Republiki Francuskiej” ( Kraków 2013) 

 

 

Ryc. Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Jedna z innowacji traktatu lizbońskiego — Europejska Inicjatywa Obywatelska (EIO) — znajduje się w stanie kryzysu. Traktat dał grupie co najmniej miliona obywateli UE z przynajmniej siedmiu państw członkowskich prawo do zwracania się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o podjęcie działań prawnych. Nowe prawo polityczne dla obywateli prezentowane było jako wyraz demokratycznego otwarcia. EIO jest jedyną instytucją zbudowaną w logice demokracji partycypacyjnej. Niestety, praktyka odbiega od deklaracji traktatowych.

.Tylko dwie inicjatywy zebrały odpowiednią liczbę podpisów: „Right to water”, proponująca uznanie wody za dobro niekomercyjne, i „One of us”. Ta druga zyskała 1 mln 720 tys. podpisów z 20 krajów (we Włoszech 624 tys., w Polsce 236 tys.). Inicjatorzy „One of us” domagają się podjęcia prac nad przepisami na rzecz ochrony życia (przede wszystkim zakaz eksperymentów nad embrionami). Komisja Europejska pod przewodnictwem Barroso odmówiła podjęcia działań w tej sprawie.

W lutym odbyło się w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne w sprawie EIO. Przedstawiciele komitetów obywatelskich krytykowali przeszkody biurokratyczne utrudniające zbieranie podpisów[LINK]. Przedstawiciel Ombudsmana domagał się większej aktywności samego PE.

.Jednak najważniejszy był postulat zmiany prawa (chodzi o rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 211/2011 w sprawie inicjatywy obywatelskiej), tak aby Komisja Europejska nie mogła podejmować arbitralnych decyzji dotyczących EIO. W tym kierunku zmierza raport węgierskiego posła Györgyego Schöpflina, uwzględniający wiele z podnoszonych zarzutów. M.in. zwraca uwagę Komisji Europejskiej, że wyjaśnienia składane autorom inicjatyw odrzuconych przy rejestracji były niedostateczne, i wzywa KE do ich uzupełnienia (pkt 4)[LINK]. Proponuje także bardziej otwarte podejście do postulatów obywateli i zachęca Komisję do „rejestrowania tylko części danej inicjatywy, jeżeli nie wchodzi ona całkowicie w zakres kompetencji Komisji” (pkt 5). Dużą pomocą mogłoby się okazać wydłużenie czasu, jaki organizatorzy mają na zebranie potrzebnej liczby podpisów (pkt 11). Raport ukonkretnia również zobowiązania KE (pkt 13) wobec inicjatyw, które pozytywnie przeszły przez całą procedurę EIO (debata parlamentarna oraz głosowanie na sesji plenarnej PE i rozpoczęcie przygotowań legislacyjnych w ciągu 12 miesięcy od przyjęcia inicjatywy). Na końcu przedstawiony jest odważny postulat zbadania możliwości finansowania inicjatyw obywatelskich z budżetu Unii Europejskiej (pkt 15). W dużym stopniu są to propozycje zwiększające dostępność EIO dla środowisk aktywnych obywateli[LINK].

.Moje poprawki mają na celu wzmocnienie raportu tak, żeby maksymalnie wyeliminować arbitralność Komisji. Jeśli inicjatywa cieszy się szerokim poparciem i uzyskała odpowiednią liczbę podpisów, Komisja Europejska powinna bezwzględnie podjąć działania, a nowe przepisy powinny określać czas, w którym projekt aktu prawnego ma zostać złożony. Inicjatorzy konkretnej propozycji powinni mieć także ułatwiony dostęp do programów promocyjnych w radiu i telewizji. Komisja Europejska powinna uwzględnić możliwość finansowania emisji takich programów.

Prace nad raportem ws. EIO wchodzą w ostatnią fazę. Cieszę się, że poprawki kompromisowe przygotowane przez posła Schöpflina wzmacniają tę instytucję. Sprawozdawca raportu uwzględnił zdecydowaną większość moich poprawek.

W Polsce zainteresowanie europejską inicjatywą obywatelską zawdzięczamy organizatorom kampanii „Jeden z Nas”, którzy postanowili użyć nowych instrumentów traktatowych do ochrony życia dziecka poczętego. Nieufne potraktowanie przez Komisję Europejską tej inicjatywy spowodowało dyskusję nad urealnieniem EIO.

.W instrumencie tym nie można widzieć wszechskutecznego lekarstwa na kryzys prawa. Ale nie można godzić się na zamrażanie instytucji, które miały rozszerzać prawa polityczne obywateli. Jeśli na poważnie walczy się z deficytem demokracji, trzeba stanąć po stronie EIO.

Kazimierz M.Ujazdowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 września 2015