Ks. Michał SIENNICKI SAC: Jak pomóc Ukrainie? Myśl globalnie, działaj lokalnie

Jak pomóc Ukrainie?
Myśl globalnie, działaj lokalnie

Photo of Ks. Michał SIENNICKI SAC

Ks. Michał SIENNICKI SAC

Pallotyn. Doktor prawa kanonicznego. Były misjonarz na Barbadosie, prefekt studiów w WSD SAC Ołtarzew.

Przed Bożym Narodzeniem w 2021 r. spalił się nowo wybudowany kościół we Lwowie. Wtedy wydawało się, że to największa tragedia. Teraz jednak wiemy, że największe wyzwania dopiero przed nami – pisze ks. Michał SIENNICKI SAC

Jak pomóc Ukrainie? Jak ewakuować dom dziecka z Białohiri, małej miejscowości na Ukrainie, o której nikt nie słyszał? Jak dać schronienie parafianom z przepięknej nadmorskiej Odessy, znajdującej się teraz w samym środku wojny? Zostać czy wyjechać do Polski? Przecież komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest jasny: obywatele Polski powinni jak najszybciej opuścić terytorium Ukrainy. Przed takimi wyzwaniami stanęli ludzie, którzy zazwyczaj martwią się, jak wygłosić dobre kazania lub poprowadzić rekolekcje – duchowni różnych katolickich denominacji na Ukrainie.

Pallotyni na Ukrainie pojawili się, gdy tylko było to możliwe, zaraz po upadku Związku Radzieckiego. Oczywiście podobieństwo języka i bliskość kultury były ułatwieniem. Systematycznie budowali struktury Kościoła, z czasem pojawiły się miejscowe, czyli ukraińskie powołania. Przed Bożym Narodzeniem w 2021 r. spalił się nowo wybudowany kościół we Lwowie. Wtedy wydawało się, że to największa tragedia. Teraz jednak wiemy, że największe wyzwania dopiero przed nami.

Pierwsze dni inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę pokazały, jak niestabilne są podstawy naszego bezpieczeństwa. Można sobie zadać pytanie, co nam zostaje w takim momencie. I tu chyba odkrywamy sens obecności Kościoła i jego posłannictwa w świecie.

Pierwsze godziny inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainie wstrząsnęły światem także opublikowaniem zdjęcia ludzi modlących się o pokój na placu w centrum Kijowa. Moi współbracia pallotyni pracujący na Ukrainie informowali, że ludzie spontanicznie przychodzą do kościoła na mszę, na modlitwę, proszą o sakramenty. To zadanie, które z natury rzeczy wypełnia Kościół w świecie. Druga modlitwa eucharystyczna o Tajemnicy Pojednania jest modlitwą o pokój na świecie. Zawiera między innymi słowa: „Twój dar, Ojcze, sprawia, że szczere szukanie pokoju gasi spory, miłość zwycięża nienawiść, a pragnienie zemsty ustaje przez przebaczenie”. Modlitwa ta stanie się zadaniem i obowiązkiem Kościoła, kiedy tylko ustaną działania wojenne albo jeszcze w ich trakcie. Doświadczenie przemocy zawsze prowadzi do myśli o zemście, więc Kościół ma zadanie na przyszłość – zadanie głoszenia orędzia Bożego miłosierdzia i Bożego przebaczenia.

Teraz jednak musimy skupić się na doczesnej pomocy dla ludności Ukrainy. Tam, gdzie pracują pallotyni, w naszych domach i kościołach w Kijowie, Odessie, Żytomierzu, przebywają osoby szukające schronienia. Jest ich coraz więcej. Współbracia zapewniają im bezpieczne miejsce i wyżywienie. W Polsce Sekretariat ds. Misji organizuje pomoc materialną – można się zapoznać z tymi działaniami i je wesprzeć.

Pierwsze dni wojny są niezwykle ważne. Miejscowa ludność znalazła się w zupełnie nowej, nadzwyczaj skomplikowanej i dramatycznej sytuacji. Dlatego też, jak powiedział mi mój przyjaciel i przełożony pallotynów na Ukrainie ks. Wiaczesław Gryniewicz SAC, trzeba podejmować szybkie decyzje bez lęku o to, że czasami będą błędne. Wojna to nie czas na czekanie, aż sytuacja sama się wyjaśni.

W pierwszych godzinach rosyjskiej agresji pallotyni podjęli decyzję o otwarciu swoich domów dla wszystkich, którzy szukają schronienia. W Kijowie, gdzie walki są bardzo zacięte, mieszkańcy wysokich bloków zdecydowali się opuścić swoje mieszkania, które są narażone na ostrzał z samolotów lub śmigłowców. Nie mając gdzie się schronić, przyszli do Kościoła i na plebanię. Zostało im zapewnione miejsce do spania i wyżywienie oraz otrzymali najpotrzebniejsze rzeczy codziennego użytku.

Czy podjąć decyzję o ewakuacji domu dziecka, który pallotyni prowadzą od wielu lat na Ukrainie? 26 lutego 2022 roku zapadła decyzja, by pozostać na miejscu. Podróż z podopiecznymi przez kraj objęty działaniami wojennymi byłaby większym niebezpieczeństwem. Jednak dzieciom tym trzeba zapewnić opiekę, bezpieczeństwo i wyżywienie. Było to dużym wyzwaniem również w czasie pokoju i ks. Paweł Goraj SAC, który od wielu lat prowadzi dom dziecka, wielokrotnie zmagał się z przeciwnościami. Obecnie to wyzwanie będzie jeszcze większe i prawdopodobnie zwiększy się liczba dzieci objętych pomocą. Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti, która jest odpowiedzialna za działania pallotynów poza granicami kraju, prowadzi wsparcie, które wydaje się najbardziej odpowiednie. Wiceprezes fundacji, pani Monika Florek-Mostowska, wyraża nadzieję, że ta pomoc wielu ludzi nie zakończy się w ciągu kilkunastu dni lub tygodnia, ale największym wyzwaniem będzie pomoc długofalowa, którą może zapewnić stała obecność duszpasterzy oraz wolontariuszy misyjnych na miejscu.

Pomoc koordynowana przez pallotynów na Ukrainie jest działaniem według znanej zasady „myśl globalnie, działaj lokalnie”. Duszpasterze, którzy przebywają od lat na terenie Ukrainy, znają mieszkających tam ludzi oraz kulturę, język i uwarunkowania lokalne. Są tam z całą pewnością najlepszymi ambasadorami, lecz niestety pozbawionymi immunitetu i narażonymi na niebezpieczeństwo. Jednak z jakiegoś powodu pragną zostać z ludźmi, którzy szukają pomocy w Kościele i instytucjach prowadzonych przez Kościół katolicki na Ukrainie.

Można zadać sobie pytanie, co moich współbraci motywuje do tego, by zostać na Ukrainie i nieść pomoc ludziom w czasie wojny, która wybuchła wbrew wszelkiej logice. Z głębokim przekonaniem odpowiadam, że jedyną ich motywacją jest wiara w Chrystusa, który przezwycięża wszystko. Wiara jest jedyną motywacją do tego, by udzielić pomocy potrzebującym i głosić prawdę o Chrystusie. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, mnie uczyniliście”.

.Kościół obecnie stał się miejscem, gdzie wielu ludzi szuka pomocy. Za kilka dni rozpoczyna się Wielki Post, który jest też czasem przeznaczonym na czynienie jałmużny – jako chrześcijanie i katolicy jesteśmy zobowiązani przyjść z pomocą naszym braciom Ukraińcom, naszym braciom chrześcijanom.

Ks. Michał Siennicki SAC

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 lutego 2022
Fot. Filip BŁAŻEJOWSKI / FORUM