Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA: "Pomoc rodzinom czyli inwestycje w rozwój"

"Pomoc rodzinom czyli inwestycje w rozwój"

Photo of Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA

Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, przez 18 lat rzecznik prasowy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka kilkunastu już książek o bohaterach „Solidarności”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013) i Medalem „Zasłużony dla Wrocławia – Merito de Wratislavia” (2016).

Ryc.: Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autorki

Zrzut ekranu 2015-12-04 (godz. 10.49.25)

.Komisja Europejska alarmuje. W opublikowanym niedawno raporcie czytamy, że do 2060 r. populacja naszego kraju skurczy się o ponad 5 mln osób, a o 16,4 proc. zmniejszy się odsetek osób w wieku produkcyjnym (z 70,5 do 54,1 proc.). Dodatkowo aż o 18,5 proc. wzrośnie odsetek osób po 65. roku życia — w 2060 r. ta grupa wiekowa będzie stanowiła już 1/3 społeczeństwa. Z powodu zmian demograficznych wzrosną wydatki związane z coraz wyższym wiekiem ludności (z 20,9 proc. PKB do 22,2 proc.). Tyle w raporcie.

.Polacy emigrują, a Polki wolą rodzić i wychowywać dzieci np. na Wyspach Brytyjskich czy w Niemczech niż we własnym kraju. Oczywiście, że póki poziom życia w Polsce jest niższy niż na Zachodzie, zjawisko emigracji będzie występowało. Ludzie będą wyjeżdżali i szukali lepszego życia, to naturalne. Ale nie aż w tak wielkiej skali. Z raportu opracowanego przez Work Service wynika, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy Polskę ma zamiar opuścić od 1 do 2 mln obywateli, z których dwie trzecie to osoby poniżej 35. roku życia. Niebawem liczebność najnowszej polskiej emigracji przekroczy 3 mln osób. To efekt fatalnej polskiej polityki rodzinnej, jednej z najgorszych na świecie.

Okazuje się, że w skrajnej nędzy żyje w Polsce ponad 700 tys. dzieci (miesięczny dochód na osobę w rodzinie wynosi mniej niż 400 zł). I to nie są bynajmniej rodziny patologiczne. Poniżej minimum egzystencji żyje 10,2 proc. rodzin z trójką i 22,8 proc. rodzin z czwórką lub większą liczbą dzieci. A przecież to w rodzinach wielodzietnych młode pokolenie nabywa w sposób naturalny umiejętności współżycia w społeczności rówieśników i wyzbywa się egoizmu. To wielki kapitał społeczny, warto to docenić.

Wydatki na rzecz rodzin stanowią zaledwie 2 proc. PKB, czyli ok. 30 mld zł rocznie, podczas gdy na same tylko emerytury przeznacza się 210 mld zł.

.Jak zaradzić problemowi biedy rodzin wielodzietnych? Oczywiście, że najlepszym sposobem jest wzrost gospodarczy, a w konsekwencji poprawa na rynku pracy i tym samym wzrost dochodów rodzin. Konieczne są jednak też inne działania. Wydłużenie płatnych urlopów macierzyńskich, wprowadzenie urlopów ojcowskich to zmiany w dobrym kierunku, ale niewystarczające.

Po pierwsze, trzeba zmodyfikować system podatkowy. Wzorów można szukać choćby u naszego południowego sąsiada, gdzie obowiązują preferencje podatkowe, przekraczające 20 proc. — obciążenie osoby samotnej wynosi 42,4 proc. zarobków, a rodziny wychowującej dwójkę dzieci, w której pracuje tylko jedna osoba — 20,7 proc. To mniej niż połowa. Konieczne jest również podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Jest ona w Polsce jedną z najniższych w Unii Europejskiej, co w praktyce oznacza, że opodatkowany jest dochód, który nie starcza nawet do biologicznego przeżycia. Ale zarówno wysokość tej kwoty, jak i powiązana z nią reforma systemu podatkowego muszą być dziełem ekspertów, bo budżet państwa nie jest z gumy — z jakichś wydatków trzeba zrezygnować, gdzieś trzeba poczynić oszczędności, aby sfinansować priorytetowe zadania, ponieważ pomoc rodzinom to inwestycja w rozwój.

Po drugie, konieczna jest rozbudowa sieci przedszkoli i żłobków oraz dofinansowanie z budżetu instytucji niepublicznych, aby to niezamożni rodzice, których dzieci nie dostały się do placówek państwowych, nie musieli ponosić nadmiernych kosztów.

I po trzecie, najważniejsze, to zmiana mentalności. Modę na dzietność, na liczne rodziny, można wykreować. Najlepiej poprzez kulturę masową, filmy, seriale telewizyjne, popularne powieści. Do tego potrzebna jest szeroka debata.

Prezydent powinien powołać grono ekspertów, którzy podjęliby się wypracowania środków zapobiegających biedzie rodzin wielodzietnych i emigracji młodych. To jedno z najważniejszych zadań w ramach polityki socjalnej i rozwoju kraju.

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 grudnia 2015