Mariola SERAFIN: Historia Grobu Pańskiego

Historia Grobu Pańskiego

Photo of Mariola SERAFIN

Mariola SERAFIN

Doktor teologii w zakresie biblistyki. Część studiów doktoranckich odbyła w École Biblique et Archéologique w Jerozolimie. Pasjonatka Bliskiego Wschodu. Pilot wycieczek. Podróżniczka.

Dziś, gdy wszyscy jesteśmy zamknięci w swoich domach i zbliżają się święta Wielkiej Nocy, chrześcijańskiej Paschy, żydowskie pozdrowienie: „Na przyszły rok w Jerozolimie” w sposób bardzo realny przemawia do mojej wyobraźni –  pisze Mariola SERAFIN

.„Na przyszły rok w Jerozolimie!” – pozdrowienie to zrodziło się w niewoli babilońskiej (597 p.n.e. – 538 p.n.e.). Wyraża głęboką tęsknotę za Jerozolimą i żywą nadzieję powrotu do niej. Przekazywało się je w trakcie święta Paschy, którego nie można było sprawować jak dawniej. Pascha była najważniejszym ze świąt pielgrzymich. Wymagała osobistego przybycia do Świętego Miasta w celu złożenia baranka na ofiarę całopalną. Świątynia w Jerozolimie została jednak zburzona, a Żydzi przebywali na wygnaniu. Trzeba więc było nadać świętu Paschy nowy, zewnętrzny ryt, tak by zachować jego dostojny charakter i nie uszczknąć nic z jego głębi. Te krótkie słowa: „Na przyszły rok w Jerozolimie” na zakończenie wspólnego rodzinnego świętowania pokazują wyraźnie, że ten nowy porządek nie jest pogodzeniem się z losem, ale pozwala trwać w nadziei na lepsze jutro. Dla Izraela tęsknota ta nie okazała się próżną. Gdy Cyrus Perski pozwolił powrócić Izraelitom ofiarował im nawet fundusze na odbudowę świątyni. I tak z końcem VI w. p.n.e. powstała druga świątynia i można było na nowo sprawować kult ofiarniczy.

Jezus jako pobożny Żyd też pielgrzymował do Jerozolimy na święto Paschy. Ostatnią Paschę złożył z samego siebie i do dziś zwiemy Go Barankiem Paschalnym. Gdy Jezus po ostatniej wieczerzy wychodzi za potok Cedron, by modlić się, zabiera ze sobą apostołów. Przykazuje im, by czuwali i modlili się wspólnie, podczas gdy on modli się na uboczu. Dwukrotnie musi budzić apostołów, bo ci po obfitej kolacji wśród szumu gaju oliwnego zapadają w sen. Nie rozumieją wyrzutu Jezusa, a Ten przeżywa już początek swojej męki. Krwawy pot skraplający się na Jego czole jest tego dojmującym znakiem.

Dziś kościół w ogrodzie Getsemani – Bazylika Narodów – często jest nazywany Kościołem Agonii na pamiątkę tej trudnej modlitwy.

Jezus po pojmaniu jest prowadzony na sąd do arcykapłana. Izrael pozostawał w tamtym czasie pod władzą Rzymu, ale pewną swobodę w sądownictwie pozostawiono Żydom. W sytuacjach dla Rzymu nieistotnych mogli swoje spory załatwiać między sobą. Wyrok śmierci wymagał jednak zatwierdzenia przez władzę zwierzchnią. Tak więc w piątkowy poranek Jezusa poprowadzono przed Piłata, którego poinformowano, że skazaniec jest już osądzony i trzeba tylko zatwierdzić wyrok skazujący Go na śmierć. Piłat jednak, wbrew oczekiwaniom tłumu, nie chce ogłosić wyroku skazującego. Jak wiemy z przekazów biblijnych, rozpoczyna się swoisty targ między nim a tłumnie zgromadzonymi Żydami, który kończy się tym, że ubiczowany Chrystus z koroną cierniową kończy swój ziemski żywot na Golgocie. Zanim to jednak nastąpi, rozpoczyna się Jego ostatnia ziemska wędrówka poprzez uliczki Jerozolimy – Via Dolorosa – Droga Męki. Każdy skazany na ukrzyżowanie szedł z belką krzyża przez miasto. Był to jeden z nieodzownych elementów tej hańbiącej kary. Rzymianie zaczerpnęli ją od Persów i spotkać mogła jedynie niewolnika lub buntownika, nigdy Rzymianina. I właśnie jako buntownik skazany został Jezus. Trasa nie zawsze była ta sama, ponieważ nie było jednego wyznaczonego miejsca straceń. Najważniejsze, by było poza miastem. Dla Jezusa i dwóch pozostałych skazańców wybrano obszar dawnego kamieniołomu niedaleko miasta.

Dzisiejsza Via Dolorosa, którą przechodzą pielgrzymi i turyści przybywający do Jerozolimy, jest trasą zbliżoną do jej autentycznego przebiegu, jednak musi respektować topografię miasta, która przez 2 tysiące lat uległa przeobrażeniom. Już u zarania chrześcijaństwa kształtowała się potrzeba pokonywania tego szlaku, a pobożni pielgrzymi przystawali w trakcie, by rozważać misterium Męki Pańskiej. Wśród elementów misterium mamy wydarzenia historycznie pewne, dwie początkowe stacje: Skazanie na Śmierć i Wzięcie Krzyża, stacje końcowe od Odarcia z Szat po Złożenie do Grobu oraz różne możliwe wydarzenia. Bo czy możemy wykluczyć, że umęczony Jezus nie upadał pod ciężarem krzyża lub że Matka wyszła na Drogę Krzyżową?

Przez długi czas stacje nie były ujednolicone. Dopiero franciszkanie w XIV wieku nadali im współczesny charakter, a trasę wędrówki podzielili na stacje tak, by topografia miejsca odzwierciedlała dane rozważanie. Przykładem niech będzie stacja 7. – Drugiego Upadku. Dawniej na jej miejscu była brama miasta nazywana Starą. Tu kończył się bruk miejski, a po zewnętrznej stronie mogła być już zwykła nieutwardzona droga z wieloma kamieniami z pobliskiego kamieniołomu, na którego teren właśnie zmierzał Święty Skazaniec. Prawdopodobne jest, że umęczony Chrystus, obciążony krzyżem i z krwią spływającą mu na oczy z ran od korony cierniowej, mógł w tym miejscu potknąć się pod wpływem zmiany nawierzchni i kamieni pod stopami.

I tak docieramy wraz z Jezusem na Golgotę, którą zwykliśmy nazywać górą.

Jednak gdy zajrzymy do Ewangelii, jest tam mowa tylko o „miejscu” (por. np. Mt 27,33). Określenie „góra” jest autorstwa wczesnochrześcijańskiego i oddaje faktyczny charakter tego miejsca – było to nieduże wzniesienie. Dziś Golgota znajduje się wewnątrz Bazyliki Grobu Pańskiego. Po wejściu krętymi schodami na górę każdy przybywający może uklęknąć pod ołtarzem poświęconym śmierci Pana Jezusa i sięgnąć ręką w głąb, by dotknąć miejsca, gdzie był zatknięty krzyż. Może też przyjrzeć się skale Golgoty wyeksponowanej pod szybą po obu stronach ołtarza. Bezpośrednio pod Golgotą znajduje się Kaplica Adama. Jej nazwa nawiązuje do wczesnej tradycji mówiącej o tym, że w tym miejscu miał zostać pochowany Adam. Już św. Paweł nazywał Chrystusa drugim Adamem (zob. np. 1 Kor 15,22-45), a Orygenes wskazuje na symbolikę tego miejsca słowami: „W tym miejscu, zwanym Miejscem Czaszki, głowa rodzaju ludzkiego wraz z całym ludem zmartwychwstaje ze względu na zmartwychwstanie Chrystusa, który tutaj cierpiał i zmartwychwstał”.

Wielu skazanych na haniebną śmierć według prawa rzymskiego pozbawionych było pochówku. Najbliżsi mogli prosić o wydanie ciał, zgoda połączona była jednak najczęściej z infamią nałożoną na proszących. Józef z Arymatei podjął się jednak tego i ciało Jezusa zostało mu wydane. Po zdjęciu z krzyża Jezusa przeniesiono ze wzniesienia na płaski teren pobliskiego ogrodu. Tam Józef wraz z Nikodemem umyli, namaścili i zawinęli Pana Jezusa w całun. Na pamiątkę tego wydarzenia u podnóża Kalwarii, zaraz za wejściem do Bazyliki Grobu, dziś mieści się marmurowa płyta zwana Skałą Namaszczenia.

Doczesne szczątki Chrystusa zostają złożone w grobie należącym do Józefa z Arymatei. To miejsce dzisiaj to nieduża kaplica wewnątrz Bazyliki, okolona rotundą i przykryta kopułą o nazwie Anastasis, co w języku greckim oznacza zmartwychwstanie. Kaplica grobu składa się z przedsionka, zwanego Przedsionkiem Anioła, na pamiątkę sceny, gdy anioł obwieścił radosną nowinę o zmartwychwstaniu dwóm Maryjom (zob. Mt 28,1-8), oraz z komory grobowej, do której wchodzi się, mocno skłaniając głowę. Odzwierciedla to charakter grobów z epoki Jezusa. Przez długi czas wydawało się, że nic z autentycznej groty grobowej nie zachowało się do naszych czasów. Po niedawnym remoncie niespodziewanie odkryto fragment ściany dawnej groty. Obawy były uzasadnione długą i bardzo burzliwą historią Bazyliki. Jej początki wiążą się z osobą św. Heleny, matki Konstantyna Wielkiego. Z początkiem IV w., czyli zaraz po ogłoszeniu Edyktu mediolańskiego, na mocy którego chrześcijaństwo zyskało wolność religijną, przybywa do Jerozolimy. Za cel postawiła sobie odzyskanie dla chrześcijan miejsc świętych i uczynienie z nich miejsc kultu. I tak w 326 r. rozpoczyna się budowa Bazyliki Grobu Świętego, po uprzednich badaniach, mających na celu stwierdzenie ich autentyczności. Dzięki temu udaje się w starej cysternie znajdującej się u podnóża Golgoty odnaleźć krzyż Chrystusa. Dziś kaplica Znalezienia Krzyża również mieści się wewnątrz Bazyliki.

Kościół Grobu Świętego został usytuowany przy głównej ulicy, Cardo Maximus, gdyż miasto do IV w. zdążyło znacznie się rozrosnąć. Kościół stanowił jego centralne miejsce. Okres świetności nie trwał jednak długo. Region, w tym i Bazylika, należał do atrakcyjnych miejsc, był więc areną wielu wojen, zniszczeń i następujących po nich momentów odbudowy. Po raz pierwszy Bazylika uległa zbezczeszczeniu i zniszczeniu już w 614 r. w wyniku podboju perskiego. Jeszcze większych szkód doznała po tym, gdy kalif Hakim w 1009 r. nakazał zniszczenie wszystkich świątyń chrześcijańskich.

Po tych wydarzeniach Bazylika już nigdy nie powróciła do swojego pierwotnego charakteru.

Z bliższej nam historii najnowszej warte zaznaczenia są dwa wydarzenia, które „wymusiły” remonty i wpłynęły na obecny charakter Bazyliki. Pierwszym jest pożar z 1808 r., w wyniku którego m.in. zawaliła się kopuła Anastasis i znacznemu zniszczeniu uległ Grób Pański. Na mocy wprowadzonego w 1757 roku prawa Status Quo określono podział własności poszczególnych części Bazyliki i sposobu sprawowania w niej kultu przez wspólnoty chrześcijańskie (katolików, Ormian, prawosławnych obrządku greckiego, Koptów, Etiopczyków i Syryjczyków). Powyższy dokument stanowił, że każda ze wspólnot chrześcijańskich powinna własnymi środkami remontować przydzieloną sobie część, inaczej prawo własności przejdzie na tego, kto zechce się podjąć remontu. Niestety, wspólnota katolicka, reprezentowana w Bazylice przez franciszkanów, nie dysponowała należytymi środkami w wyniku trwających wtedy w Europie wojen napoleońskich. W rezultacie Kościół prawosławny przejął Kaplicę Adama. W trakcie remontu usunięto świadectwa jej przynależności do katolików – np. sarkofagi Gotfryda z Bouillon i jego następców, władców Królestwa Jerozolimskiego.

Drugim znaczącym wydarzeniem było trzęsienie ziemi w 1827 roku. Kopuła Anastasis uległa poważnemu uszkodzeniu, wiele miejsc trzeba było poddać renowacji oraz zabezpieczyć. Do dnia dzisiejszego trwają sukcesywne prace renowacyjne.

.Jesteśmy w przededniu Wielkanocy i czekamy, by nawiedzić pusty Grób w sposób dosłowny i duchowy. Jednak 25 marca 2020 roku, w święto Zwiastowania Pańskiego, Bazylika Bożego Grobu została zamknięta. Jej ponowne otwarcie nastąpi dopiero po ustaniu pandemii wywołanej koronawirusem. Tak więc niech w te święta towarzyszy nam pozdrowienie: „Na przyszły rok przy Grobie Pańskim”!

Mariola Serafin

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 kwietnia 2020