80 lat temu Polonia została mistrzem Warszawy w konspiracyjnych rozgrywkach piłki nożnej
W lipcu 1943 r. drużyna piłkarska Polonii wywalczyła konspiracyjne Mistrzostwo Warszawy. Uprawianie sportu było zabronione przez okupanta. Cóż to jednak dla młodych Polaków, którzy kochali piłkę nożną, a bunt przeciwko okupantom mieli we krwi, przekazywany z pokolenia na pokolenie – wspominał uczestnik rozgrywek Leszek Rylski. Polonia Warszawa od sezonu 2023/24 występować będzie w rozgrywkach Fortuny 1. Ligi.
Konspiracyjne rozgrywki ligi piłki nożnej podczas okupacji niemieckiej w Polsce
.Niemcy nie stosowali specjalnej gradacji kar – za złamanie zakazu groziła nawet kara śmierci a na pewno wysyłka na przymusowe roboty lub do obozu koncentracyjnego. Nie odstraszało to miłośników futbolu i już wiosną 1940 r. ruszyły konspiracyjne rozgrywki ligi piłki nożnej. Była to kolejna forma oporu społecznego. Konspiracyjne rozgrywki trwały w Warszawie do wybuchu powstania, w sierpniu 1944 r.
„W styczniu 1940 r. zostałem zaproszony na spotkanie towarzyskie do mojej koleżanki, która mieszkała na Kolonii Staszica. Tam poznałem m.in. Mieczysława Szymkowiaka (późniejszego znanego dziennikarza sportowego) i szereg innych osób, które przed wojną należały do uczniowskiego klubu sportowego Błysk. Z racji wspólnych zainteresowań piłką nożną szybko znaleźliśmy wspólny język” – powiedział w 2013 r. działacz piłkarski, uczestnik konspiracyjnych rozgrywek w Warszawie Leszek Rylski.
„Często spotykaliśmy się towarzysko i w naszych głowach zaczęły rodzić się pomysły na grę w piłkę nożną. A trzeba tu nadmienić, że wszelka działalność kulturalna, w tym również sportowa, była zabroniona przez okupanta. Cóż to jednak dla młodych Polaków, którzy kochali piłkę nożną, a bunt przeciwko okupantom mieli we krwi, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Na efekty nie trzeba było długo czekać” – wspominał Rylski.
„Wiosną 1940 r., z inicjatywy naszego Błysku, odbyło się pierwsze spotkanie towarzyskie na Polu Mokotowskim. Zagraliśmy wtedy z drużyną Wir. Było to w kwietniu, a już w maju zostały zorganizowane regularne rozgrywki” – opowiadał.
„W pierwszym roku w rozgrywkach wzięło udział osiem drużyn. Wiadomości o meczach rozchodziły się pocztą pantoflową. Dużo później dowiedzieliśmy się, że podobna sytuacja miała miejsce również w innych większych miastach Polski. Wszędzie rwano się do gry, mimo niemieckich zakazów” – mówił Rylski.
Pierwszy turniej odbył się na Polu Mokotowskim, przy tzw. Kopcu. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Tu, w maju 1935 r., po śmierci żegnano Józefa Piłsudskiego i to miejsce w świadomości warszawiaków wiązało się z postacią marszałka i ideami niepodległościowymi.
Rozgrywki futbolowe miały być swojego rodzaju manifestacją patriotyczną. Dodatkowo nazwy drużyn odnosiły się do polskiej historii, m.in.: Błysk, Pochodnia, Wawel, Placówka, Szczerbiec.
W kolejnych latach idea rozgrywek rozwinęła się do tego stopnia, że od 1942 r. organizowano mistrzostwa Warszawy pod auspicjami konspiracyjnego Warszawskiego Okręgu Związku Piłki Nożnej, który powstał w tym samym roku. Spotkania WOZPN, na których wyznaczano terminy meczów, obsadę sędziowską, regulaminy, odbywały się w lokalu Stanisława Masznera (przedwojennego działacza Polonii) przy ul. Ptasiej.
„Niemcy często rozganiali nasze mecze więc spotykaliśmy się i graliśmy gdzie popadnie, byle tylko warunki były dogodne – wymiarowe miejsce na boisko i dobre możliwości ucieczki w przypadku pojawienia się Niemców. W pewnym okresie ciężko było maskować mecze, bo przychodziło na nie kilkuset widzów” – wspominał w 2013 r. Leszek Rylski.
Kibice starali się wspierać zawodników i kluby. Często podczas rozgrywek organizowano zbiórki pieniędzy, które kluby wykorzystywały później na zakup butów, kostiumów, piłek oraz opłaty za przejazdy.
Najczęściej prowizoryczne boiska przygotowywano na ulicach: Podskarbińskiej, Opaczewskiej, Wiśniowej, Rakowieckiej, na Kole, Okęciu, Żoliborzu oraz w podwarszawskich miejscowościach: Piasecznie, Mirkowie, Żabieńcu, Jeziornej i Błoniu. Zdarzało się też tak, że z powodu braku boisk nie rozgrywano wszystkich zaplanowanych meczów. Tak stało się np. w 1940 r.
Wyjazdy „na wieś”, jak w gwarze zawodników nazywano mecze pod Warszawą, były bardzo niebezpieczne, gdyż dworce kolejowe były miejscem częstych obław niemieckich. Podczas jednego z wyjazdów w 1943 r., kiedy Polonia Warszawa jechała na mecz do Milanówka, Niemcy otoczyli dworzec i aresztowali wszystkich mężczyzn. Kilku z zawodników Polonii został zwolnionych następnego dnia, ale nie wszyscy, m.in. Matusik i Dzierzbicki zostali wysłani do obozu w Oświęcimiu, gdzie zostali zamordowani.
Ciekawym wydarzeniem sportowym był towarzyski mecz międzymiastowy, pomiędzy reprezentacjami Warszawy (w tej roli wystąpiła Polonia Warszawa) i Krakowa. Zaplanowano go na 24 lub 25 kwietnia 1943 r. Wybuch powstania w getcie warszawskim utrudnił jednak przyjazd kilku zawodników z Krakowa, gdyż Niemcy zwiększyli kontrole i obławy na dworcach. Niemniej skład podstawowy dotarł na czas. Mecz początkowo miał być rozegrany na ul. Podskarbińskiej, ale ze względu na walki w getcie i nasilenie aktywności Niemców w całym mieście zdecydowano, że spotkanie odbędzie się w Piasecznie. 24 kwietnia (był to wówczas pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych) rozegrano mecz wstępny zakończony zwycięstwem gości (3:1). Następnego dnia odbył się mecz główny, który zakończył się remisem 1:1.
W zespole z Krakowa zagrali: Gołębiowski, Serafin, Sochacki, Mordarski, Konopek, Waśko, Giergiel, Gracz, Artur, Cholewa, Cisowski. W reprezentacji Warszawy wystąpili: Burkacki, Szczepaniak, Gierwatowski, dwóch zawodników o nazwisku Czapski, Brzozowski, Zieliński, Borowiecki, Odrowąż, Swicarz, Ochmański.
W meczu wystąpiło wielu znanych zawodników, m.in. dwóch przedwojennych reprezentantów Polski i dziewięciu graczy, którzy po wojnie grali w narodowej reprezentacji. To pokazuje, jaki poziom miał mecz.
Drużyny często były dekompletowane, gdyż młodzi chłopcy grający w piłkę byli w większości również członkami wojskowych organizacji konspiracyjnych – nierzadko ginęli podczas akcji. Inni wpadali podczas ulicznych łapanek. Nie było drużyny, która nie poniosłaby takich strat. Po zakończeniu rogrywek wielu zawodników zginęło w czasie powstania warszawskiego.
„Nasza gra przez wielu traktowana była jako odreagowanie. Żyliśmy w sytuacji, kiedy nikt nie był pewien jutra. Nie trzeba było być konspiratorem, żeby zostać aresztowanym podczas ulicznej łapanki i trafić na roboty do Niemiec lub do obozu koncentracyjnego. Sport dawał nam trochę normalności, uczciwej rywalizacji i odpoczynku psychicznego” – wyjaśnił Rylski.
„Jesienią 1942 r., z różnych powodów, Błysk został rozwiązany, a na jego miejsce pojawił się klub Marymont. Większość zawodników Błysku, w tym również ja, stało się zawodnikami Marymontu” – dodał.
Polonia Warszawa mistrzem rozgrywek konspiracyjnych w 1943 r.
.Dnia 2 maja 1943 r. rozpoczęto kolejne rozgrywki w ramach Mistrzostw Warszawy. W tym roku w szranki stanęło dziesięć drużyn. Na początku lipca ogłoszono wyniki. Pierwsze miejsce wywalczyła Polonia Warszawa, która w całych rozgrywkach straciła tylko jeden punkt, remisując z Marymontem 3:3.
Kolejne miejsca w mistrzostwach zajęły zespoły: Piaseczno, Marymont, Wawel, Olimpia, Okęcie, Gołków, Wir, Jutrzenka, Mirków. Była to ówczesna warszawska pierwsza liga piłki nożnej. Ponadto rozgrywano turniej w niższej klasie, gdzie grało 20 drużyn.
Dla Polonii był to już drugi taki tytuł. Rok wcześniej również zdobyła mistrzostwo Warszawy. W okupacyjnych rozgrywkach warszawskie „Czarne Koszule” były liderem. W wiosennej turze rozgrywek, w roku 1944, Polonia nie wzięła już udziału, że względu na zdekompletowanie głównego zespołu.
Wśród kibiców konspiracyjnych meczów Polonii można było często zobaczyć popularnego aktora Adolfa Dymszę, który od lat był wierny tej drużynie. Dymsza, zanim utrwalił swoją pozycje wybitnego komika, grał w klubie Polonia.
Rozgrywki warszawskiej ligi piłki nożnej trwały do wybuchu powstania. Latem 1944 r. na terenie Warszawy funkcjonowało w warunkach konspiracji ponad 50 drużyn. Niektóre kluby miały również drużyny juniorów.
Leszek Rylski (1919–2015), po zakończeniu kariery sportowej, piastował stanowisko prezesa klubu Marymont, a następnie w latach 1959-72 był sekretarzem generalnym Polskiego Związku Piłki Nożnej. W 1954 r. był jedną z ośmiu osób, które podpisały akt założycielski Unia Europejskich Związków Piłkarskich (Union of European Football Associations, UEFA). W latach 1956-68 był członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA. W 2009 r. został uhonorowany Rubinowym Orderem Zasługi UEFA.
Jednocząca idea sportu – kiedy ma zastosowanie?
.„Wielu ludzi źle pojmuje znaczenie jednoczącej roli sportu. Funkcja ta, podobnie jak kwestia oddzielenia go od polityki, nie powinna być rozumiana jako nadrzędna i nienaruszalna wartość, stojąca ponad wszystkimi innymi” – pisze Patryk PALKA, redaktor „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „sport istotnie jest znakomitym narzędziem do promowania pokoju. Może to jednak czynić skutecznie dopiero wtedy, gdy wojna ustanie, a zbrodnie zostaną rozliczone. Wówczas sport może pomóc w budowaniu mostów ponad morzem nienawiści, żalu i żądzy zemsty, które nie znikną wraz z podpisaniem traktatu pokojowego”.
„Popularnym wydarzeniem, które mogłoby przeczyć wysuniętej tezie, jest mecz piłki nożnej rozegrany przez niemieckich i brytyjskich żołnierzy na paśmie ziemi niczyjej podczas rozejmu bożonarodzeniowego w 1914 r. Od kilku miesięcy trwa I wojna światowa, a dwie strony konfliktu decydują się na pokojowy mecz. Czyż to nie najlepszy dowód na to, że sport buduje mosty ponad podziałami nawet w trakcie wojny? Odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Fakt, że doszło do podobnego wydarzenia, dowodzi, że sport może łączyć zwaśnione strony nawet wówczas, gdy pozornie wydaje się to nierealne. Dlaczego jednak aż do końca wojny nic podobnego się nie powtórzyło? W grudniu 1914 r. I wojna światowa nie była jeszcze tym, czym stała się w kolejnych latach. Skala obłędu i okrucieństw już wówczas była ogromna, ale nie spodziewano się tego, co nadeszło w niedalekiej przyszłości. Boże Narodzenie 1914 r. to okres przed pierwszym użyciem gazów bojowych, przed pierwszymi bombardowaniami z powietrza, przed pierwszym wykorzystaniem czołgów na polu walki. Przepaści wykopane podczas I wojny światowej w latach 1915–1918 były nie do przekroczenia przez ideę czystej, pokojowej rywalizacji sportowej. Ludzka wytrzymałość ma swoje granice. Dziś przekraczają je rosyjskie wojska. Po Buczy Ukraina oczekuje arbitrów, którzy osądzą zbrodniarzy wojennych, nie sędziów, którzy zdecydują o przyznaniu sportowcom miejsca na podium” – pisze Patryk PALKA w tekście opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze”, odnosząc się do argumentacji MKOl-u z marca 2023 r., który zdecydował się na dopuszczenie rosyjskich i białoruskich sportowców do kwalifikacjach olimpijskich pod neutralną flagą.
PAP/Tomasz Szczerbicki/WszystkoCoNajważniejsze/PP