Archaiczni ludzie żyli w Europie już 2 mln lat temu - „Nature Communications”

Przedstawiciele człowiekowatych pojawili się na kontynencie europejskim wcześniej, niż dotąd sądzono – informują naukowcy na łamach pisma „Nature Communications”.

Stanowisko archeologiczne w Graunceanu jest kluczowym momentem w rozumieniu prehistorii człowieka

.Dowodów na tę wczesną migrację dostarczają badania zespołu kierowanego przez Sabrinę Curran z Ohio University (USA), Alexandru Petculescu z Rumuńskiej Akademii Nauk w Bukareszcie i Claire E. Terhune z University of Arkansas (USA).

Naukowcy odkryli kości z nacięciami pozostawionymi przez kamienne narzędzia na stanowisku w Graunceanu w Rumunii. Znaleziska datowano na ok. 1,95 mln lat. Jest to jedno z najwcześniejszych przykładów stosowania narzędzi i obróbki mięsa na terenie Europy.

Dotychczas uważano, że najwcześniejsze pojawienie się człowiekowatych w Europie udokumentowano w jaskini Dmanisi w Gruzji. Pochodzące stamtąd znaleziska datowano na ok. 1,8 mln lat. Badania w Rumunii wskazują, że człowiekowate pojawiły się na kontynencie europejskim znacznie wcześniej, być może nawet 2 mln lat temu.

Badania zespołu opierają się na wynikach wcześniejszych wykopalisk w Rumunii, prowadzonych w latach 60. i 80. XX w. Kości z tych prac były gromadzone w Instytucie Speleologii im. Emila Racovity i Muzeum Oltenii w Craiova (Rumunia). Aż do niedawna nie przeprowadzano na nich zaawansowanych analiz.

„Początkowo nie spodziewaliśmy się wiele znaleźć – wyjaśnia Curran. – A jednak podczas rutynowego przeglądu zbiorów znaleźliśmy kilka kości z nacięciami”. Wówczas badacze postanowili przeprowadzić bardziej kompleksowe analizy, w tym datowanie oraz rekonstrukcję środowiska życia owych archaicznych ludzi.

Zdaniem badaczy stanowisko archeologiczne w Graunceanu jest kluczowym momentem w rozumieniu prehistorii człowieka. Pokazuje, że już na tym etapie archaiczni ludzie zaczęli eksplorować i zamieszkiwać różne środowiska w całej Eurazji, wykazując niezwykłą zdolność do adaptacji, która później odegrała tak ważną rolę w ich przetrwaniu i rozprzestrzenianiu się.

Polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa

.Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. To przecież wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej.

Jeśli ktoś ma dostać się do najdalszych zakątków i najgłębszych zakamarków ludzkiej cywilizacji w górach Ałtaju, to także będą to Polacy. I jeśli ktoś ma starać się zrozumieć logikę w krwiobiegu środkowoamerykańskiej puszczy, karczowanej przed wiekami przez starożytnych Majów, to znowu – Polacy. Żaden inny naród nie ma tyle samozaparcia w tym, aby starać się w historii, wymagającym terenie, w poszukiwaniu wiadomości o umarłych postaciach i przeszłych wydarzeniach – odkrywać sens.

Niemcy mają znacznie większe możliwości, chociażby finansowe. Kopią w stepach Azji, w Polsce, całkiem jeszcze niedawno na Ukrainie i w Azji Środkowej. Wszędzie tam, gdzie kilkudziesięcioosobowe zespoły badawcze, rozłożone w swoich jeepach z napędem na cztery koła, są także forpocztą niemieckiego wpływu, naukowym soft power, który w mieszkańcach tamtych regionów wzbudza myśli o porządku i świetnym zorganizowaniu; to mistrzowie tabelkowej klasyfikacji. Podobnie jak Skandynawowie, co boleśnie odczuł każdy adept archeologii. Typologia fibul Oscara Almgrena do dziś wielu spędza sen z powiek.

Francuzi odkrywają znaczenie wymarłych języków, dodając co trudniejsze wyrazy do własnego. W tych dniach świętujemy w dwusetlecie odczytania przez Jeana-François Champolliona kamienia z Rosetty, który skrywał przez wieki tajemnicę egipskich hieroglifów. Brytyjczycy gromadzą skarby z całego świata, jakby zdając sobie sprawę z tego, że ludzki geniusz jest nie do wycenienia. Ale wszyscy oni mają łatwiej. Mieli swoje imperia, mieli możliwości, choć często na bakier z etyką. Nie mieli czego przedkładać nad umiłowanie i poszukiwanie sensu w historii całego życia. Opuścić skrzący się światłami Paryż albo Londyn po to tylko, aby zapuścić się w romantyczne poszukiwanie lśniących ruin? Dobrowolna ucieczka w samotność jest łatwa. Ot, taki to był romantyczny zryw, np. Byron w okresie, kiedy to było modne, aby szkicować komuny ateńskiego Partenonu… Ale jeśli trzeba było w lustrze ruin odbić los własnego kraju? Polacy.

My wiemy, że zimne poznawanie historii innych jest łatwe. Mozolna odbudowa z ruin, nadawanie sensu kształtom kamieni i drewnianym drzazgom to jednak coś innego, coś, co wymaga zrozumienia. Nawet jeśli to tylko kilkadziesiąt kilometrów od Poznania, gdzie wśród bagien szuka się prakolebki własnego państwa w okresie, kiedy świat znów zaczynał dotykać ogień wojny. Bo zawsze tyle tylko pozostawało. Jedni przychodzili po to, aby po chwili odejść, zostawiając za sobą morze zgliszczy. A po tamtych inni, następni. I tak ciągle, przez stulecia.

Nasza Troja płonęła wiele więcej razy.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-klosowski-sens-zapomnianych-swiatow/

Newsletter „Piękno Historii” dla czytelników „Wszystko co Najważniejsze”

Ruszył nowy projekt redakcji „Wszystko co Najważniejsze” – newsletter „Piękno Historii”.

Nasz newsletter to przestrzeń dla każdego, kto interesuje się historią – zarówno na co dzień, jak i okazjonalnie. Co tydzień prezentujemy wybór najważniejszych i najciekawszych wydarzeń historycznych, których rocznice obchodzimy w danym tygodniu. Znajdą tu Państwo również jakościowe teksty na temat historii autorstwa profesjonalnych historyków, napisane w sposób przystępny i ciekawy.

Newsletter „Piękno Historii” to także szansa na zapoznanie się z głosem z epoki, w który warto się wsłuchać. Prezentujemy go pod postacią cytatu z wybranego źródła historycznego. Proponujemy ponadto zdjęcie bądź obraz z epoki, dzięki którym obcowanie z przeszłością będzie ciekawsze. Znajdą tu Państwo również polecenia książek historycznych, po jakie warto sięgnąć. Co tydzień przedstawimy także sylwetkę polskiego naukowcawynalazcy, myśliciela lub artysty, którego dokonania  wpłynęły na świat, jaki znamy dziś. 

Zapraszamy do subskrybowania!

Link do zapisów: [Zapisz się].

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 stycznia 2025