Eugenika niezgodna z konstytucją - Sąd Najwyższy Japonii

Sąd Najwyższy Japonii orzekł, że nieistniejące już prawa i eugenika, przez którę w przeciągu pięciu dekad ok. 16,5 tys. osób zostało poddanych przymusowej sterylizacji, były niezgodne z konstytucją. Stwierdzono też, że zasada przedawnienia czynu po 20 latach nie ma tu zastosowania.

Ofiary eugenicznych praktyk chcą sprawiedliwości

.W dotychczasowych procesach japońskie sądy uznawały, że prawo eugeniczne narusza konstytucję. Sędziowie byli jednak podzieleni co do zasadności roszczeń odszkodowawczych ofiar czynu, od którego popełnienia minęło ponad 20 lat.

Uznając pozwy 11 osób, Sąd Najwyższy orzekł, że w sprawach dotyczących ustawy eugenicznej zasada przedawnienia zabronionego czynu nie ma zastosowania i nakazał rządowi wypłatę odszkodowań.

Eugenika i oparte na niej prawa obowiązywała w Japonii w latach 1948-1996. Sterylizowano między innymi osoby z niepełnosprawnościami fizycznymi lub umysłowymi oraz obciążone schorzeniami genetycznymi, by zapobiec narodzinom „gorszego potomstwa”.

Przez blisko pięć dekad obowiązywania eugenicznych przepisów sterylizacji poddano w Japonii około 25 tysięcy osób, a w co najmniej 16,5 tys. przypadków zabieg przeprowadzono pod przymusem. Najwięcej operacji miało miejsce w latach 60. i 70., a ostatnia – w 1993 roku.

Rząd przez lata argumentował, że ofiary nie mogą już dochodzić odszkodowania z powodu upływu 20-letniego okresu przedawnienia, odkąd eugenika przestała być tolerowana w Japonii.

Eugenika i odszkodowania za zabiegi sterylizujące

.Po tym jak w 2018 r. kobieta z prefektury Miyagi jako pierwsza złożyła pozew o odszkodowanie od państwa, w kwietniu 2019 r. uchwalono ustawę o wypłacie zadośćuczynienia. Ustalono wówczas kwotę 3,2 mln jenów (80 tys. złotych) odszkodowania dla każdej osoby, która przeszła przymusową sterylizację, a około 1100 osób otrzymało certyfikat uprawniający do otrzymania pieniędzy.

Jednak jednolita stawka spotkała się z dużą krytyką, a w kolejnych latach niemal 40 osób złożyło w sądach pozwy, domagając się wyższych kwot zadośćuczynienia od rządu, który odwoływał się od decyzji sądów niższej instancji.

Według prawników cytowanych przez media, orzeczenie Sądu Najwyższego oznacza, że wszyscy składający pozwy w kolejnych sprawach, a także ofiary, które jeszcze nie wniosły pozwu lub nawet nie są świadome poniesionych szkód, mogą liczyć na odszkodowanie.

Archeologia ujawnia, że eugenicy się mylili

.Profesor Antoine BALZEAU, francuski paleoantropolog i pracownik francuskiego CNRS pisze w swoim artykule, że mózg nie rósł stale w toku ewolucji. Nie ma nieskończonego i ukierunkowanego wzrostu mózgu w trakcie rozwoju gatunku ludzkiego. Czy zatem istnieje związek między wielkością mózgu a inteligencją?

Pierwsza część odpowiedzi jest bezdyskusyjna. W ciągu 7 milionów lat wzrost wielkości mózgu następował równolegle z nabywaniem nowych umiejętności przez gatunek Homo. Dotyczy to wytwarzania licznych narzędzi, których złożoność wzrasta z czasem, pojawienia się formy języka artykułowanego oraz kultury, zachowań symbolicznych, religijnych i sztuki…

Z jednej strony więc związek ten jest weryfikowalny na dużą skalę, ale detale między gatunkami lub między wybranymi osobnikami są kwestią bardziej skomplikowaną. Homo floresiensis być może żeglował, australopitek jako pierwszy wytwarzał kamienne narzędzia, a różne gatunki, które koegzystowały ze sobą 50 000 lat temu, miały duże mózgi, o wyraźnie różnych strukturach. Nie zapominajmy więc, że wielkość mózgu nie może być jedynym kryterium, które umożliwia postęp ludzkości.

„Nie ma sensu tworzyć rasistowskich czy seksistowskich teorii opartych na pochodzeniu, płci, kolorze skóry czy rzekomej potędze cywilizacyjnej! Jeśli chodzi o mózg, wykazano, że to nie rozmiar się liczy, lecz środowisko naturalne i społeczne oraz dostęp do odpowiedniego pożywienia” – zaznacza ekspert.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 lipca 2024