Agnieszka PAWNIK: O koronie cesarskiej i królewskiej. Koronacja w Japonii i w Wielkiej Brytanii

O koronie cesarskiej i królewskiej. Koronacja w Japonii i w Wielkiej Brytanii

Photo of Agnieszka PAWNIK

Agnieszka PAWNIK

Analizuje politykę i historię Japonii. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i stypendystka JASSO w Nagoya University of Foreign Studies.

Kiedy po długim oczekiwaniu Karol III zasiadł wreszcie na Kamieniu Przeznaczenia i włożył na głowę złotą koronę, tłum wiwatował: „Boże, chroń króla”. Koronacja pochłonęła ponad 100 milionów funtów, a widzowie z całego świata przyglądali się widowisku łączącym średniowieczne i współczesne zwyczaje. Jednak w trakcie przygotowań Korona Brytyjska czerpała inspiracje od Japonii – monarchii o jeszcze dłuższej tradycji, która w ostatnich latach witała nowego władcę – pisze Agnieszka PAWNIK

.Kiedy obecny król Wielkiej Brytanii, Karol III, był jeszcze księciem Walii, dwukrotnie odwiedził Japonię i był świadkiem wstąpienia cesarza na tron. W 1989 roku podróżował w towarzystwie księżnej Diany i przyglądał się ceremonii koronacyjnej cesarza Akihito. Prawie trzydzieści lat później cesarz zdecydował się na abdykację z powodu stanu zdrowia. Wówczas, w 2019 roku, Karol ponownie pojechał do Japonii i spotkał się z cesarzem Naruhito i jego żoną Masako.

Karolowi towarzyszył wtedy Michael Fawcett, jeden z jego najbliższych doradców, nazywany niekiedy jego „oczami i uszami”. Jego zadaniem było przyglądać się z bliska koronacji. Później Karol kilkukrotnie skomentował, że był pod szczególnym wrażeniem połączenia elementów tradycji i współczesności w czasie ceremonii i rytuałów. Najwyraźniej wyciągnął wnioski – jego koronacja, która miała miejsce 6 maja 2023 roku, łączyła średniowieczne tradycje i współczesny protokół. Była także o prawie jedną trzecią krótsza od ceremonii jego matki w 1953 roku.

Cesarzowie i ich bracia

.Obydwie monarchie zmagają się z wyzwaniami współczesności i próbują łączyć tradycję z nowymi czasami. Wśród starań jest coraz większe otwieranie się na obywateli i wprowadzanie ich w świat ceremonii, rytuałów i formalności.

Japońska rodzina cesarska, podobnie jak brytyjska, jest symbolem ciągłości państwa i władzy. Chryzantemowy Tron jest we władaniu rodziny Naruhito od ponad 1500 lat. Do momentu przejęcia władzy przez cesarza Akihito dom cesarski był bardzo odcięty od świata zewnętrznego. Pierwsze przemówienie cesarza Japonii skierowane bezpośrednio do obywateli miało miejsce w 1945 roku, kiedy ogłosił kapitulację swojego kraju w II wojnie światowej.

Cesarz Akihito, który przejął tron w 1989 roku, stał się symbolem nowej, otwartej monarchii, opartej na konstytucyjnej „jedności z ludem”. Chociaż był wychowywany w duchu tradycji, poślubił Michiko – kobietę, która nie wywodziła się ze szlachty, po raz pierwszy w historii japońskiego domu cesarskiego. Odwiedził znacznie więcej krajów i spotkał więcej przywódców z całego świata niż którykolwiek z jego poprzedników. Częściej też rozmawiał twarzą w twarz z japońskimi obywatelami, w tym z osobami ewakuowanymi po trzęsieniu ziemi i tsunami w marcu 2011 roku.

Naruhito idzie w ślady swojego ojca. Był pierwszym członkiem japońskiej rodziny cesarskiej, który studiował za granicą – swoje doświadczenia ze szkoły Merton w Oxfordzie opisał w książce The Thames and I: A Memoir of Two Years at Oxford. Można w niej także przeczytać o jego przyjaźni z ówczesnym księciem Karolem i księżną Dianą i ich wspólnych piknikach.

Można wskazać wiele innych podobieństw pomiędzy Karolem III a Naruhito. Księżniczka Masako jest często nazywana japońską księżną Dianą. Przez wiele lat walczyła z problemami zdrowotnymi. Miała kilka poronień, przez które spotkała się z ostrą reakcją nie tylko brukowców, ale też samego Urzędu ds. Domu Cesarskiego. Nie udało jej się wydać na świat męskiego potomka. Naruhito kilkakrotnie złamał protokół i otwarcie skrytykował działania Urzędu ds. Domu Cesarskiego w jej sprawie.

Koronacja Naruhito zebrała gości z ponad 180 krajów, w tym głowy państw, czołowych polityków i dyplomatów. Ceremonie zarówno w Tokio, jak i w Westminsterze wiążą się nieodłącznie z tronem, formalnym ubiorem, specjalnymi modlitwami oraz złożeniem przysiąg.

Pomimo zapisu w konstytucji Japonii, który oddziela państwo od religii, cesarz jest najważniejszym kapłanem shintoizmu. Wprawdzie jego boski status został mu nadany stosunkowo niedawno, bo pod koniec XIX wieku, ale nadal są w Japonii ludzie, którzy uważają go za wywodzącego się bezpośrednio od Amaterasu, bogini słońca. Każde oficjalne wydarzenie, w które zaangażowani są członkowie rodziny cesarskiej, od ślubów, przez pogrzeby, aż po koronację, jest shintoistycznym spektaklem o ogromnym znaczeniu politycznym.

W czasie ceremonii koronacyjnych japoński cesarz bierze udział w trzech głównych rytuałach – dwóch bezpośrednio po objęciu tronu oraz trzecim, który ma miejsce kilka miesięcy później. Najważniejsze ceremonie to Sokui go Choken no Gi (Ceremonia Pierwszej Audiencji Jego Wysokości po Przystąpieniu) oraz Sokui no Rei (Ceremonia Objęcia Tronu), najbardziej widowiskowa część koronacji, w której biorą udział zagraniczni goście. W 2019 roku Naruhito otrzymał w jej czasie trzy regalia, które zgodnie z tradycją wiążą się z legendą o bogini Amaterasu.

Najwięcej komentarzy i krytyki, także ze strony innych członków rodziny cesarskich, wywołała trzecia ceremonia, która odbyła się w listopadzie 2019 roku. W czasie kontrowersyjnego Daijosai (Rytuał Ofiarowania Nowego Ryżu po Ceremonii Intronizacji) Naruhito spędził symboliczną noc z boginią. To zwyczaj, który ma sięgać 1400 lat – powrócił na stałe do domu cesarskiego ok. 300 lat temu. „Połączenie” przyszłego cesarza z Amaterasu miało potwierdzać jego boski status.

W Japonii wybrzmiało wtedy wiele głosów krytyki na temat związków shinto z polityką. Nawet następca tronu Akishino miał wątpliwości, czy płacenie za tak religijne wydarzenie z pieniędzy państwowych było odpowiednie. Koronacja Naruhito kosztowała ponad 16 miliardów jenów. Biuro Premiera wydało 3,6 miliarda jenów wyłącznie na bankiet, na który zaproszono zagranicznych gości.

Cesarz, król i celebryci

.Karol także jest uważany za nową twarz brytyjskiej monarchii. Podobnie jak cesarz Naruhito, pełni szczególne obowiązki w świetle swojej religii państwowej. Jako stojący na czele Kościoła anglikańskiego chce „wspierać środowisko, w którym ludzie wszystkich wiar mogą żyć swobodnie”. Mimo że podczas swojej koronacji miał mniej do powiedzenia niż Arcybiskup Canterbury Justin Welby, w Westminsterze znaleźli się przedstawiciele sunnitów, szyitów, buddystów, hinduistów, zaratusztrian i wielu innych wierzeń, które współtworzą Koronę Brytyjską.

W Wielkiej Brytanii król stoi nie tylko na czele swojego państwa i Kościoła anglikańskiego. Ma reprezentować Wspólnotę Narodów składającą się z 56 krajów, z których prawie wszystkie były wcześniej pod władzą brytyjską. Zaledwie 14 z nich wydało do tej pory proklamację ustanawiającą Karola na nowego władcę.

Koronacja Karola była pełna nowych i symbolicznych zmian w tradycyjnym protokole. W czasie ceremonii część modlitw po raz pierwszy w prawie 1000-letniej historii koronacji w Westminsterze była wygłaszana po walijsku. Syn Karola, książę Wiliam, najpierw uklęknął przed królem i obiecał wierność „swojego życia i swoich członków”, a później wstał i pocałował ojca w policzek.

W ceremonii wzięło udział ok. 3 tysiące osób, o wiele mniej niż podczas koronacji Elżbiety II (8 tysięcy). Zgodnie z tradycją na koronację nie stawił się prezydent Stanów Zjednoczonych. Nie zabrakło jednak innych europejskich monarchów i innych czołowych przedstawicieli państw, w tym prezydentów Francji, Niemiec i Włoch, premierów 15 krajów Wspólnoty Narodów.

Wśród gości znaleźli się następca japońskiego tronu cesarz Akishino i jego żona Kiko, którzy przybyli do Westminsteru w imieniu cesarza Naruhito. To była ich pierwsza oficjalna wizyta w Wielkiej Brytanii. Zgodnie ze zwyczajem japońscy władcy zazwyczaj nie biorą udziału w koronacjach innych głów państw. W 1953 roku ówczesny książę Akihito, obecnie cesarz emeritus, przyjechał do Wielkiej Brytanii i był świadkiem wstąpienia na tron przez Elżbietę II. W 2022 roku w drodze wyjątku to cesarz Naruhito wziął udział w jej pogrzebie, a nie jego brat.

Po koronacji nowa para królewska wsiadła do tradycyjnego złotego powozu, który przewozi brytyjskich władców od 1831 roku. Dopiero teraz jednak został zabezpieczony szkłem pancernym. Poprzedni władcy skarżyli się na wyboistą drogę.

Później nadszedł czas na niespodzianki – dwa dni po koronacji Karol i Camilla pojawili się w amerykańskiej edycji programu „Idol”. Zamienili kilka zdań z sędziami konkursu – Katy Perry i Lionelem Richiem, którzy zagrali wcześniej koncerty przy okazji koronacji nowej pary królewskiej. Karol zaproponował gwiazdom wspólne imprezowanie.

Różnice wykraczające poza korony

.Wydarzenia towarzyszące koronacji Karola trwały przez kilka dni. Wiele osób świętowało z radością, inni spędzili ten czas, protestując pod hasłem „Nie mój król”. Jeszcze w kwietniu 2023 roku brytyjska antymonarchistyczna organizacja Republika opublikowała wyniki badań przeprowadzonych na grupie 2 tys. Brytyjczyków, z których ponad połowa przyznała, że koronacja ich nie obchodzi. 37 proc. z nich dodało, że członkowie rodziny królewskiej powinni sami płacić za swoje ceremonie, a nie opłacać je z pieniędzy podatników.

Z badań firmy Savanta przeprowadzonych na podobnej grupie respondentów wynika, że coraz więcej Brytyjczyków jest niezadowolonych z działań monarchii w czasie ostatniej dekady. Zdecydowana większość zadeklarowała jednak udział w przynajmniej jednym z towarzyszących koronacji wydarzeń – 40 proc. obejrzało ją w telewizji, 28 proc. słuchało oficjalnego koncertu, a 14 proc. wzięło udział w zabawach ulicznych. Osoby powyżej 55. roku życia były bardziej zainteresowane koronacją niż młodsi dorośli.

Japończycy nie widzą członków rodziny cesarskiej zbyt często. Jej członkowie zazwyczaj występują publicznie podczas swoich urodzin, rzadkich spotkań i wyjazdów zagranicznych. Czasami pojawiają się na specjalnie zarezerwowanych dla nich miejscach na stadionach sportowych.

W porównaniu z Brytyjczykami Japończycy są znacznie bardziej przychylni swojemu władcy. W badaniach Kyodo News z 2020 roku przeprowadzonych na grupie 3 tys. dorosłych osób aż 75 proc. podkreśliło, że interesuje się sprawami rodziny cesarskiej. Zaledwie 21 proc. zaznaczyło, że jest „raczej niezainteresowane”, a 4 proc. – „zupełnie niezainteresowane”. 75 proc. respondentów przyznało także, że czuje „sympatię i przywiązanie” do Naruhito, z czego 17 proc. nazwało go „wspaniałym”. Kolejne 85 proc. wskazało, że nie miałoby problemu z tym, że na japońskim tronie zasiadałaby kobieta pomimo ograniczenia sukcesji do męskich potomków, a 72 proc. respondentów uznało, że japońskie koronacje i związane z nimi rytuały religijne są „odpowiednie” pomimo głosów krytyki, że shinto powinno być bardziej odseparowane od spraw państwowych.

Agnieszka Pawnik

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 maja 2023
Fot. Kyodo/Forum