Francja – kryzys długu coraz bardziej ciąży na gospodarce

Jak informuje najpoważniejszy francuski dziennik opinii, czyli „Le Figaro”, francuski dług publiczny jest coraz kosztowniejszy. Niestabilność rządowa i brak klarownej linii gospodarczej powodują, że Francja traci punkty w rywalizacji z Niemcami.
Kryzys polityczny i budżetowy we Francji
.Problem niestabilności politycznej i rosnącego długu publicznego pogrąża Francję na rynkach finansowych. Wydarzenia 2024 roku wzbudziły zaniepokojenie inwestorów, co zaowocowało wzrostem stóp procentowych przy finansowaniu dziury budżetowej. Analitycy wskazują przede wszystkim na rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego przez prezydenta Emmanuela Macrona w czerwcu 2024 r. oraz informację, że deficyt budżetowy osiągnie 6-7 proc. PKB (podnosząc dług do rekordowych 3300 miliardów euro).
Przedterminowe wybory parlamentarne nie wyłoniły jednoznacznie zwycięzcy. Rząd Michela Barniera, łączący blok centrowy i centroprawicowych Republikanów, upadł po zaledwie trzech miesiącach i nieudanych negocjacjach dotyczących uchwalenia budżetu na 2025 rok. Siły lewicowe postawiły jako warunek wsparcia rządu cofnięcie reformy emerytalnej z 2023 roku, która podnosiła wiek emerytalny do 64 lat (zamiast 62). Przy odmowie premiera lewica zagłosowała za wotum nieufności wraz z prawicowym RN, który krytykował wzrost podatków na 2025 rok.
Nowy rząd, na którego czele stanął centrysta François Bayrou, boryka się z podobnym wyzwaniem. Kształt budżetu na 2025 rok jest nadal niejasny; lewica grozi wotum nieufności, jeżeli premier nie przychyli się do jej postulatu w kwestii emerytur.
Francja ukarana przez rynki
.Opisując sytuację gospodarczą w świecie zachodnim, dziennik „Le Figaro” ostro krytykuje Paryż: „Francja wyróżnia się w tym napiętym środowisku. Różnica między stopami procentowymi jej pożyczek a stopami procentowymi Niemiec wzrosła w czwartek, zbliżając się do szczytu osiągniętego w przeddzień wotum nieufności dla rządu Barniera (3,38 proc. na 10-letnie francuskie obligacje, 2,53 proc. w przypadku niemieckich). Od kilku tygodni Francja pożycza drożej niż Hiszpania, Portugalia, a nawet Grecja. Każda dodatkowa dziesiąta część punktu procentowego rentowności obligacji będzie kosztowna dla skarbu państwa, który musi wyemitować w tym roku obligacje o wartości 300 mld euro, aby sfinansować bezdenną studnię zadłużenia”.
„Stopy procentowe rosną również w Europie, z różnym natężeniem, ale z zupełnie innych powodów. Stary Kontynent jest szczególnie wrażliwy na niezwykle napięty klimat geopolityczny, związany z wojną w Ukrainie i intensywnymi napięciami na Bliskim Wschodzie” – wyjaśnia jeden z analityków. „Niestabilność polityczna we Francji i Niemczech również mocno ciąży rynkom obligacji. Inflacja, która była bardziej stabilna, niż oczekiwano w strefie euro w grudniu, oraz słaby wzrost gospodarczy dodatkowo podsycają napięcia na rynkach obligacji” – czytamy we francuskim dzienniku.
„Rosnące stopy procentowe to bardzo zła wiadomość dla rynków akcji. Zwiększa to koszty zadłużenia spółek i powoduje przesunięcie środków zainwestowanych w akcje na rynki obligacji, gdzie rentowność staje się atrakcyjniejsza” – konkluduje „Le Figaro”.
Nathaniel Garstecka