„Francuzi chcą przywrócenia porządku” - Bruno RETAILLEAU

Bruno Retailleau

Nowy minister spraw wewnętrznych Francji Bruno Retailleau oświadczył 23 września 2024 roku, że Francuzi chcą więcej porządku na granicach kraju i na ulicach. Porządek wymienił jako swój priorytet, bowiem – według jego słów – „gdy nie ma porządku, zagrożona jest wolność”.

Francja musi przywrócić porządek – Bruno Retailleau

.”Musimy mieć odwagę, by być stanowczy”, bowiem Francuzi chcieli „więcej porządku – na ulicach i na granicach” – powiedział Bruno Retailleau podczas oficjalnego objęcia urzędu. „Mam trzy priorytety: po pierwsze – przywrócenie porządku, po drugie – przywrócenie porządku i po trzecie – przywrócenie porządku” – oświadczył szef MSW. Przekonywał, że „porządek jest warunkiem wolności” i że „gdy nie ma porządku, zagrożona jest wolność”.

Bruno Retailleau, 63-letni polityk z prawicowej partii Republikanie, jest uważany za zdecydowanego konserwatystę. Dotychczas kierował grupą Republikanów w Senacie. Podczas prac w parlamencie nad ustawą o imigracji opowiadał się za ostrzejszymi zapisami i potem, gdy zostały one uchylone przez Radę Konstytucyjną, postulował powrót do dyskusji nad nimi.

Dziennik „Le Figaro” wyraża przypuszczenie, że wśród ewentualnych kwestii związanych z imigracją, którymi mógłby zająć się nowy szef MSW, mogłoby się znaleźć ograniczenie darmowej opieki zdrowotnej dla nielegalnych imigrantów i ograniczenie łączenia rodzin. Dziennik zastanawia się też, czy Bruno Retailleau będzie też dążył do negocjacji porozumień o readmisji nielegalnych przybyszy pomiędzy Francją i krajami, z których przybywa większość imigrantów.

Przywróćmy porządek Republice

.Na temat tego w jaki sposób powinien zostać przywrócony porządek w Europie i we Francji, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Bruno RETAILLEAU w tekście „Przywróćmy porządek Republice„.

„Los naszego kraju znalazł się dziś na rozdrożu. Mimo zaangażowania obywateli francuska gospodarka słabnie, zagrożonych jest coraz więcej miejsc pracy. Nie za wszystko odpowiada obecny kryzys pandemiczny. Mimo zaangażowania urzędników nasze państwo staje się coraz mniej wydolne, coraz gorzej wyposażone, coraz bardziej zbiurokratyzowane i zadłużone. Mimo wielkości naszej historii i wyjątkowości naszej kultury nasz naród jest rozdarty, Francja jest w rozsypce. A polityka, rozgadana i bezsilna, topi w przemowach, których nikt już nie słucha, swoją niezdolność do działania. Do odwrócenia biegu spraw. Do zmiany kierunku”.

„Polityka nie jest już zdolna wziąć w swoje ręce los Francji i umożliwić Francuzom przejęcie kontroli nad ich życiem. Jednakże nie chcę się poddawać. Nie chcę, aby Francuzi się poddawali. Minął już czas udawania. To wszystko, przez co przechodzimy, wymaga powiedzenia prawdy. Prawdy o sytuacji, o rozwiązaniach, o naszych przekonaniach również, gdyż jedynie spójność i przejrzystość pozwolą uleczyć zranione zaufanie Francuzów. Biorę na siebie to zadanie. Bez zwodzenia czy oszukiwania. Bo tylko wierny prawdzie mogę powiedzieć Francuzom, co myślę i co będę w stanie zrobić”.

„Porządek jako warunek równości, gdyż z anarchii zawsze wyrasta niesprawiedliwość. Porządek będący strażnikiem naszych wolności: gospodarczej, naukowej i intelektualnej. Wszystkiego tego, co jest naszą drogocenną zdobyczą, a o czym tak często zapominamy, gdy pojawia się korporatyzm, komunotaryzm i konformizm. Porządek jako drogowskaz polityki, ponieważ wszelkie działania w oderwaniu od pewnych i solidnych punktów odniesienia, jakimi są prawo, kultura czy suwerenność, są zagrożeniem dla naszego losu. Porządek w końcu będący odtrutką na nieporządek, w którym pogrążył się nasz kraj”.

„Ponieważ gdziekolwiek spojrzymy, panuje nieporządek. Nieporządek opanował zdziczałe ulice i zislamizowane dzielnice. Płacą za niego swoim bezpieczeństwem, a nierzadko czymś więcej najbiedniejsi obywatele, którzy wystawieni są na codzienną przemoc, podczas gdy najbogatsi kryją się przed barbarzyństwem za murem pieniądza w swoich eleganckich dzielnicach. Nieporządek opanował także państwo. Jego skuteczność ugrzęzła w czterystu tysiącach norm prawnych, a jego odpowiedzialność rozmywa się w meandrach tysiąca dwustu urzędów i agencji” – pisze Bruno RETAILLEAU.

Problemy multikulturalizmu

.Na temat francuskich problemów związanych z brakiem skutecznej polityki asymilacyjnej względem obcych kulturowo imigrantów, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michèle TRIBALAT w tekście „Popełniliśmy błąd. Koniec asymilacji à la française„.

„Badania pokazują, że Francuzi w znakomitej większości uważają, że to obcokrajowcy powinni dostosowywać swoje zachowania do zastanej rzeczywistości. W sondażu przeprowadzonym w grudniu 2012 roku przez ośrodek CNCDH 94% badanych opowiedziało się za tym, by obcokrajowcy przyjeżdżający na stałe do Francji dostosowywali się do francuskiego stylu życia. Czy zatem asymilacja, tak ostro dziś piętnowana, a nawet odrzucana przez zwykłych obywateli i część francuskich elit, ma jeszcze jakąś przyszłość przed sobą?”.

„Gdyby w najbliższych latach imigracja miała słabnąć lub wręcz ograniczyć się do śladowych ilości, nie byłoby większych powodów do niepokoju. Proces asymilacji imigrantów już przebywających we Francji oraz ich dzieci przebiegałby bez zakłóceń. Ale czy tak wygląda rzeczywistość? Statystyki są wykorzystywane, w tym również przez media, do zaciemniania prawdziwego obrazu sytuacji we Francji. Warto zastanowić się nad tym, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy i czy dysponujemy pełnią wiedzy. Czy znajdujemy się w fazie słabnięcia tego zjawiska czy raczej jego nasilenia? Czy model imigracji à la française, który z lepszymi bądź gorszymi okresami trwał od połowy XIX wieku, już się wyczerpał? Czego możemy spodziewać się w przyszłości, zwłaszcza w kontekście demografii?”.

.”Drugim ważnym aspektem pozostaje islam i odpowiedź na pytanie, czy wyznawców tej religii, już mocno obecnej we Francji, będzie wciąż przybywać. Czy prawdą jest, jak często słyszymy, że ponieważ Francja historycznie była krajem przyjmującym imigrantów, to nowe pokolenia świeżo przybyłych zaznają podobnego losu jak ich poprzednicy? Na pewno będzie dochodzić do zderzenia sposobów życia, jak to obserwujemy dzisiaj” – pisze Michèle TRIBALAT.

PAP/Anna Wróbel/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 23 września 2024