Europo, obudź się! – Andrew A. MICHTA

Grenlandia jest dla NATO szczególnie ważna z przyczyn strategicznych. To nie kwestia słownych przepychanek, ale bezpieczeństwa. Europo, obudź się! – napisał na platformie X Andrew A. MICHTA, Amerykański politolog, starszy pracownik nierezydencjonalny Inicjatywy Scowcroft Strategy w Centrum Strategii i Bezpieczeństwa Rady Atlantyckiej Scowcroft.
Grenlandia. O co toczy się gra?
.„Co liczy się bardziej w relacjach międzynarodowych: język czy treść? Mogłoby się wydawać, że odpowiedź jest oczywista, ale w ciągu ostatnich trzydziestu lat Sojusz [Północnoatlantycki – red.] zapomniał, jak się zdaje, o podstawach zasadach twardej polityki. Zapomniał też, o co chodzi w państwach narodowych. Krótko mówiąc: [chodzi o] narodowe bezpieczeństwo” – napisał Andrew A. Michta.
Zwracając uwagę na głośną w ostatnich tygodniach tematykę statusu Grenlandii, amerykański politolog postuluje, by wyjść poza spory słowne i porozmawiać o konkretach. Stawia ponadto zasadnicze pytanie: „O co toczy się gra?”.
Andrew A. Michta przypomniał, że Stany Zjednoczone już w 1946 r. planowały zakup Grenlandii za 100 mln dolarów w sztabkach złota. Podkreślił, że USA uznały to za „konieczne z militarnego punktu widzenia”. „Powód był ten sam, co dzisiaj: lokalizacja, lokalizacja [i jeszcze raz] lokalizacja” – napisał politolog. „Wraz z topnieniem lodu w Arktyce – północne przejście staje się strategiczną ścieżką” – dodał.
„Zbyt długo Zachód mówił o zasadach i wartościach, podczas gdy nasi wrogowie zjadali nasz lunch”
.Zdaniem Andrew A. Michty w sytuacji, gdy Chiny i Rosja prowadzą coraz bardziej agresywną politykę, strategiczne znaczenie Grenlandii tym bardziej rośnie. „Dlaczego zatem nasi europejscy sojusznicy wpadają w histerię, gdy Donald Trump mówi o Grenlandii, Dalekiej Północy czy też Panamie, gdzie Chińczycy przejęli Kanał Panamski, zdominowali sferę cyfrową i zamierzają zaznaczyć swój militarny ślad?” – pyta Andrew A. Michta.
Zdaniem politologa Europa musi się ocknąć i uświadomić sobie, że relacjami międzynarodowymi rządzą reguły darwinowskie. Jak podkreśla, chodzi o działanie, a nie sam język komunikacji. „Zbyt długo Zachód posługiwał się kategoriami normatywnymi – mówił o zasadach i wartościach, podczas gdy nasi wrogowie zjadali nasz lunch. Gdzie były europejskie stolice, kiedy Rosja najechała Gruzję, zajęła Krym i mordowała Syryjczyków w Aleppo? Wszystkie ich działania to były tylko słowa” – napisał Andrew A. Michta.
Europo, obudź się!
.„Podsumowując: czas się obudzić. Przestańcie mówić o »obronie porządku międzynarodowego opartego na zasadach«, ponieważ nigdy nie podjęliśmy ryzyka [jako Zachód – red.], aby go bronić. »Porządek oparty na zasadach« to [dziś] martwa reguła, o ile kiedykolwiek istniała. Proszę, obudźcie się [i zobaczcie] świat taki, jaki zawsze był – paskudny i brutalny” – podkreśla Andrew A. Michta.
„Zacznijmy ponownie mówić w kategoriach odzwierciedlających rzeczywistość: geopolityka i twarda siła. Zakomunikujmy naszym wrogom, czym są prawdziwe czerwone linie. Pokażmy im, że mamy hart ducha, aby bronić tego, co jest dla nas ważne. Właśnie wtedy strategia odstraszania działa” – dodaje Andrew A. Michta.
Czas przezbrojenia Europy
.Andrew A. Michta jest również autorem „Wszystko co Najważniejsze”. W jednym z tekstów dostępnych na łamach portalu przekonuje on, iż „Europa rozbroiła się do tego stopnia, że przywrócenie niezbędnych zdolności obronnych zajmie dekadę”.
Andrew A. Michta stoi na stanowisku, że „To, czy europejscy sojusznicy wywiążą się ze swoich obietnic zwiększenia wydatków na wspólną obronę, będzie miało decydujący wpływ na stosunki transatlantyckie. W obliczu potencjalnej burzy w regionie Indo-Pacyfiku zwolennicy strategii »najpierw Chiny« coraz bardziej naciskają, aby przesunąć priorytety USA z Europy na ten region i skupić się na zagrożeniu stwarzanym przez chińskie aspiracje przejęcia Tajwanu. Poleganie na Ameryce, która przez ostatnie trzy dekady pokrywała 70 proc. kosztów obrony Europy, na jej gwarancji nuklearnej i wysokiej klasy zasobach już nie wystarczy. Stany Zjednoczone muszą stawić czoła Rosji i Chinom zjednoczonym w oporze przeciwko międzynarodowemu porządkowi, który Ameryka i jej sojusznicy wprowadzili po zimnej wojnie. Europa musi więc zintensyfikować działania i samodzielnie zapewnić większą część konwencjonalnych środków odstraszania i obrony w ramach NATO”.
Jak podkreśla, „Stany Zjednoczone będą nadal zapewniać parasol nuklearny i dostarczać wysokiej klasy środki wspomagające, co pozwoli im skoncentrować swoje zasoby na zagrożeniach w regionie Indo-Pacyfiku. Jeżeli sojusznicy opuszczą Wilno, nie przyswoiwszy sobie podstaw tej nowej rzeczywistości geostrategicznej, szczyt nie zdoła wygenerować impulsu niezbędnego do przywrócenia wydolności NATO, a tym samym sprawi, że wszelkie dyskusje na temat członkostwa Ukrainy w Sojuszu staną się jałowe. Na europejskich rządach spoczywa ciężar dopilnowania, by po zakończeniu szczytu w Wilnie spełnione zostały złożone na nim obietnice”.
Artykuł Andrew A. Michty dostępny jest w całości na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: [LINK]