Breaking pozwolił mi na rozwinięcie umiejętności wokalnych – Jakub Józef Orliński w „Le Figaro”
We francuskim dzienniku „Le Figaro” ukazał się wywiad z Jakubem Józefem Orlińskim, polskim śpiewakiem operowym, kontratenorem i tancerzem breakdance. Jakub Józef Orliński wystąpił podczas ceremonii otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
.Podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich po raz pierwszy breaking pojawił się jako dyscyplina olimpijska. Jak przyznał Jakub Józef Orliński w wywiadzie dla “Le Figaro”, sam uprawia ten sport, którym zaczął interesować się “z ciekawości i potrzeby kreatywności”. “Kiedy odkryłem breaking w wieku 18 lat, zakochałem się w nim. Ta dyscyplina łączy kreatywność, do której jestem przywiązany, ponieważ dorastałem w rodzinie artystów, oraz uczucie wolności i fizyczności” – stwierdził.
“Pod względem fizyczności, breaking pozwolił mi na rozwinięcie pewnych umiejętności wokalnych, których bez wątpienia nie mógłbym osiągnąć równie łatwo. Zwłaszcza w zakresie elastyczności. Trudność repertuaru kontratenora, który wiele zapożycza z muzyki, skomponowanej dla kastratów, spoczywa w jego wirtuozerskim charakterze. Nagłe zmiany interwału czy tempa, wokalizy, długie utrzymywanie skrajnych nut… Wszystko to wprowadza akrobatyczną wizję muzyki, głosu i ciała, która jest bardzo bliska akrobatycznemu wymiarowi breakingu” – tłumaczył Jakub Józef Orliński.
“Breaking jest nie tylko dyscypliną ciała. Jest również dyscypliną duszy i pewnym sposobem objęcia sceny, co ma wiele wspólnego z operą. W prezentacji breakdance jest silna koncepcja kręgu. Przed waszym występem solo, musicie wejść w krąg. A gdy już w nim jesteście, musicie zrobić show, aby publiczność czuła się wprowadzona do tego kręgu wraz z wami. To jak deklaracja miłości” – stwierdził Jakub Józef Orliński.
.Dla artysty, breaking jest przede wszystkim sztuką, bardziej niż sportem. “Wiem, że ta kwestia wywołała wiele sporów przed włączeniem breakingu do igrzysk olimpijskich, i wciąż dzieli. Osobiście, trenuję co najmniej co dwa dni. Miałem okazję brać udział w wielu międzynarodowych zawodach i mogłem zmierzyć dyscyplinę sportową, jakiej wymaga uprawianie breakingu na wysokim poziomie. Z jego zbiorem przygotowań fizycznych, z jego wyspecjalizowanymi terapeutami. Jednak kreatywność artystyczna pozostaje podstawą breakingu i musi pozostać w jego centrum. Jedną z przeszkód jest kryterium klasyfikacji. Nie ma jak w biegu czy w szpadzie. Przy ocenie jest część subiektywności, co sprawia że nigdy nie będzie można perfekcyjnie oceniać w breakingu. Wciąż myślę jednak, że wprowadzenie breakingu do igrzysk jest czymś świetnym. Dla widoczności, którą mu to przyniesie, i dla nowych pasji, które może wzbudzić” – ocenia Jakub Józef Orliński.
Oprac. Julia Mistewicz-Delanne