"Jidzie burzo!" - ludowe pieśni w wykonaniu Chóru Filharmonii Łódzkiej

Pieśni ludowe z regionu łódzkiego w opracowaniu współczesnych kompozytorów znalazły się na nowej płycie Chóru Filharmonii Łódzkiej. Album „Jidzie burzo!” będzie miał swoją premierę 1 lutego i uświetni ją koncert w Filharmonii Łódzkiej.
Różne spojrzenia na muzykę tradycyjną – to właśnie album”Jidzie burzo!”
.Jak poinformowała Karolina Albińska z Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina, album „Jidzie burzo!” wypełniły stworzone z myślą o Chórze FŁ kompozycje Zuzanny Falkowskiej, Marcina Wawruka i Jacka Sykulskiego, oparte na autentycznych melodiach ludowych pochodzących z regionu łódzkiego.
Chórmistrz Artur Koza zapewnił, że każdy z kompozytorów doskonale zna się na muzyce ludowej, a utwory, które stworzyli, to bardzo interesujące i wartościowe dzieła.
„Otrzymaliśmy trzy bardzo ciekawe projekty. Jacek Sykulski napisał utwory niezwykle emocjonalne o bogatej fakturze, Zuzanna Falkowska jako temat przewodni obrała wodę i każdy z jej utworów jest nią inspirowany, cechują się piękną harmonią i nawiązują do muzyki popularnej. Marcin Wawruk opracował Suitę włościańską. Jego kompozycja jest bardzo kreatywna i niekonwencjonalna, przykładem może być połączenie muzyki ludowej z sambą. Bawi się on rytmiką, słowem, harmonią. A wszystko to z akompaniamentem skrzypiec, wiolonczeli i bębna obręczowego, nadającym iście ludowego charakteru” – podkreślił w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej FŁ.
Albińska dodała, że utwory reprezentują różne spojrzenia na muzykę tradycyjną – na płycie znalazły się zarówno opracowania bardzo bliskie ludowym pierwowzorom, jak i takie, które w duchu postmodernizmu podejmują grę z folklorystyczną konwencją, nierzadko sięgając po rozwiązania z kręgu muzyki popularnej.
Partie solowe w wybranych pieśniach wykonali Katarzyna Pakowska i Michał Rudaś. W sesjach nagraniowych wzięły także udział: Weronika Mońka-Chwała, Dorota Błaszczyńska-Mogilska, Magdalena Szczebiot-Murawska i Marzena Masłowska tworzące żeński kwartet smyczkowy Etnosomnia, który łączy w swojej twórczości ludowe melodie z wpływami jazzu i muzyki improwizowanej, a także grający na bębnie obręczowym Karol Kot.
Wydanie albumu ma być zwieńczeniem obchodów 55-lecia działalności Chóru Filharmonii Łódzkiej.
Utworów zarejestrowanych na płycie będzie można posłuchać na żywo podczas koncertu w sobotę 1 lutego w sali koncertowej Filharmonii Łódzkiej. Poprzedzi go spotkanie z twórcami płyty – chórmistrzem Arturem Kozą, wokalistami i kompozytorami.
W XVII i XVIII wieku mazurek rozprzestrzenił się z ludowych zakątków na sale balowe całej Europy
.Mazurek, którego początki sięgają XVI wieku, był polskim tańcem wiejskim z równin Mazowsza, tańczonym przez Mazurów, mieszkańców tego regionu. Istniały trzy podstawowe formy tego tańca: szybki, żywy mazurek cechujący się wyraźną i zróżnicowaną artykulacją, szybki i zabawny oberek oraz melodyjny, melancholijny kujawiak. Wszystkie trzy wywodzą się ze starodawnej polki, tańca w metrum trójdzielnym z mocnymi akcentami (często towarzyszącymi stukaniu obcasem) na drugim lub trzecim takcie. Duma i pewna dzikość wykonania sprawiały, że nastrój tego tańca różnił się od bardziej spokojnego walca. W XIX wieku dotarł nawet do Ameryki. Był też bardzo popularnym tańcem w całej dziewiętnastowiecznej Rosji, spotykanym także w błyszczących salach balowych szlacheckich posiadłości i pałaców.
Oczywiście kiedy mówimy o mazurku, pierwszym kompozytorem, który przychodzi nam na myśl, jest Fryderyk Chopin (1810–1849). Gdyby nie on, mazurek mógłby pozostać jedynie przelotną modą taneczną. Tymczasem stał się dla Chopina głęboko osobistym, intymnym wyrazem uczuć jako polskiego kompozytora emigranta mieszkającego w Paryżu. Począwszy od pierwszych kompozycji, aż po ostatnią (op. 68, nr 4, napisaną kilka tygodni przed śmiercią), jest to jedyna forma, którą Chopin komponował regularnie przez całe życie; tuż za nią plasują się nokturny. Chociaż polscy kompozytorzy, tacy jak Maria Szymanowska, Karol Krupiński i Józef Elsner, już wcześniej pisali mazurki, to geniusz muzyczny Chopina wyniósł ten wiejski taniec do rangi sztuki. Jego mazurki inspirowały różnych kompozytorów, od Glinki i Bałakiriewa, po Debussy’ego i Skriabina. W Polsce były kultywowane jeszcze w utworach Szymanowskiego, Maciejewskiego, Gradsteina i innych.
„Dla szwedzkiego pianisty Petera Jablonskiego mazurek zawsze był gatunkiem osobistym, dlatego zaprosiłam go do rozmowy o historii mazurka w Szwecji” – pisze w swoim artykule Anastasia BELINA.
Anastasia BELINA: Wspomniałeś kiedyś, że grałeś mazurka prawdopodobnie na każdym swoim koncercie, czy to jako część programu, czy na bis. Możesz powiedzieć o tym coś więcej?
Peter JABLONSKI: Były to oczywiście nie tylko utwory Chopina, ale także Skriabina, Szymanowskiego i wielu innych. Nagrałem komplet mazurków Skriabina dla fińskiej wytwórni Ondine (wydanych w 2019 roku), a wcześniej wybór mazurków Szymanowskiego i Maciejewskiego. Dla mnie mazurek jest czymś bardzo osobistym i bardzo lubię grać go dla publiczności.
Jesteś w połowie Polakiem, a w połowie Szwedem, wiele lat studiowałeś pod okiem Michałem Wesołowskim, polskim profesorem fortepianu w Akademii w Malmö. Czego nauczył cię o mazurku?
Michał miał ogromny wpływ na mój rozwój jako pianisty, a mazurek Chopina był pierwszym utworem, który pojawił się na naszych lekcjach. Sam był wspaniałym pianistą, Michał pozostawił po sobie nagrania wszystkich mazurków Chopina. Zawsze czuł, że utwory te są bliskie jego sercu i duszy. Pasja do tego nieuchwytnego gatunku łatwo przeniosła się na mnie. A skoro już mówimy o szwedzkim spojrzeniu na mazurki, to znany kompozytor Roman Maciejewski połączył polską i szwedzką kulturę muzyczną właśnie poprzez ceniony gatunek mazurka.
Wiele jego mazurków pozostało niekompletnych, więc gdy w 2019 r. Polskie Wydawnictwo Muzyczne wydało dwutomowy zbiór (pod redakcją Michała Wesołowskiego), zawierał on tylko 39 utworów, mimo iż dokładna liczba dzieł kompozytora była raczej bliższa 60, bardzo podobnie jak u Chopina. Maciejewski jest wprawdzie jedynym kompozytorem ze Szwecji, który pozostawił w swoim dorobku tak wiele mazurków, ale inni kompozytorzy również je pisali.
Choć nieczęsto mówimy o muzyce szwedzkich kompozytorów, a nawet jej nie słuchamy, Szwecja jest krajem o bogatej tradycji muzycznej. Szwedzcy kompozytorzy kształcili się za granicą, byli mentorami wielkich artystów swoich czasów i pozostawili po sobie bogatą spuściznę dzieł we wszystkich gatunkach. Utwory te są świadectwem ich talentu, inwencji muzycznej i związku z europejską tradycją muzyczną. Przez wieki Szwecja była domem i sceną dla kompozytorów z innych krajów. Na przykład bart J.S. Bacha, Johann Jacob, który pracował jako flecista w Kaplicy Dworskiej w latach 1713–1722, czy Bedřich Smetana, który spędził pięć lat w Göteborgu (tym samym mieście, w którym ostatecznie osiedlił się Maciejewski), gdzie pracował jako nauczyciel gry na fortepianie, koncertował, dyrygował chórami i orkiestrami, organizował koncerty i oczywiście komponował. Pionierskie szwedzkie kompozytorki, jak Elfrida Andrée (1841–1929), były głęboko zaangażowane w życie społeczne i polityczne kraju.
Wśród szwedzkich kompozytorów, którzy przyczynili się do budowania spuścizny mazurków, wymienić należy Hugona Alfvéna (1872–1960), który napisał jeden mazurek dedykowany swojej matce w 1891 roku, i Tora Aulina (1866–1914), który napisał dwa: Mazurek jako drugi utwór w zestawie Two Character Pieces for Violin and Piano (1892) oraz Mazurek jako drugi utwór w zestawie Melodie und Rhythmus for Violin and Piano op. 26 (1910). Tor Aulin miał niezwykle utalentowaną siostrę, kompozytorkę Valborg Aulin (1860–1928), która włączyła mazurka do swojego zbioru 5 Tone Poems for Piano op. 7 (1882), a trzecia część jej monumentalnej Grande Sonate sérieuse pour le piano op. 14 (1885) nosi tytuł Scherzo capriccioso: Tempo di mazurka.
Szwedzka rodzina królewska nie tylko tańczyła mazurki, ale także je komponowała. Księżniczka Eugenia (Charlotta Eugenia Augusta Amalia Albertina Bernadotte, 1830–1889) była kompozytorką, a w 1864 roku napisała mazurka na fortepian – Trio in Anetten-Mazurka with Trio.
Księżniczka Teresa Sachsen-Altenburg (1836–1914), która poślubiła szwedzkiego księcia Augusta, była również kompozytorką i pozostawiła po sobie dwa utwory w tym gatunku: Anetten Mazurka (1864) i Jugend Mazurka (1869).
Pięciu kolejnych kompozytorów, którzy napisali po jednym mazurku fortepianowym, to Rudolf Gagge (1834–1912), 1866; Lennart Lundberg (1863–1931), op. 45, 1910; Gustaf Hägg (1867–1925), który włączył mazurka jako ostatnią pozycję do zestawu na fortepian o nazwie Sommartankar (Myśli o lecie) op. 14 (brak daty); Fredrika Wickman (1852–1910 lub później), która napisała utwór Polka-Mazurka, zadedykowany Jej Wysokości Księżniczce Luizie Bernadotte (1851–1926) w 1862 roku; oraz Adolf Wiklund (1879–1950), który włączył mazurka do swojego zestawu Stämningar (Ambience) op. 14 (brak daty).
Jeden z najbardziej płodnych szwedzkich kompozytorów Jakob Adolf Hägg (1850–1928), którego znaczna część twórczości wciąż nie została opublikowana, także pozostawił po sobie kilka mazurków.
Dziś mazurek jest wciąż obecny w twórczości szwedzkiego kompozytora Martina Skafte (ur. 1980), który w 2008 roku skomponował Trzy tłumaczenia Mazurków Chopina, a w 2021 roku napisał dla Petera Jablonskiego Fantazję na temat dwóch utworów Skriabina (Mazurek op. 25 nr i Sonatę fortepianową nr 9).
Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/anastasia-belina-jak-mazurki-chopina-oczarowaly-szwedow/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB