Koszt zniszczeń w Turcji po trzęsieniu ziemi przekroczy 100 mld dolarów

Koszt zniszczeń w Turcji - spowodowanych trzęsieniem ziemi - przekroczy 100 miliardów dolarów, powiedziała we wtorek na przeprowadzonej zdalnie konferencji prasowej Louisa Vinton z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).

Koszt zniszczeń w Turcji – spowodowanych trzęsieniem ziemi – przekroczy 100 miliardów dolarów, powiedziała we wtorek na przeprowadzonej zdalnie konferencji prasowej Louisa Vinton z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).

Koszt zniszczeń w Turcji

.„Z kalkulacji, jakie jak dotąd przeprowadzono, jasno wynika, że koszty zniszczeń zaprezentowanych przez rząd, poparte przez partnerów międzynarodowych, przekroczą 100 miliardów dolarów” – powiedziała Vinton, która jest przedstawicielką UNDP w Turcji, cytowana przez agencję Reutera.

Dodała, że przewidywane liczby zostaną przedstawione na konferencji darczyńców, która odbędzie się w Brukseli 16 marca. Jej celem będzie zebranie funduszy dla ofiar trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii.

Skutki trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii

.W kataklizmie, jaki nawiedził Turcję i Syrię 6 lutego, zginęło ponad 52 tys. osób, wiele z nich pod gruzami zawalonych budynków. Wcześniej Bank Światowy oszacował koszt zniszczeń w samej Turcji na około 34,2 mld dolarów – przypomina Reuters.

Vinton opisała tragiczne sceny z tureckiej prowincji Hatay, która najbardziej ucierpiała w wyniku trzęsień ziemi w kraju, jako „apokaliptyczne”, dodając, że setki tysięcy domów zostało zniszczonych. „Potrzeby są duże, ale zasoby są ograniczone” – skomentowała przedstawicielka UNDP.

Turcja – między Rosją a Europą

.„Jeśli Turcja się zaangażuje i popsuje swoje relacje z Rosją, to będzie oczekiwała lepszego traktowania w ramach NATO i respektowania również jej interesów” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA, historyczka i znawczyni języka, literatury i kultury Turcji.

„Konflikt między Ukrainą i Rosją oraz na linii Rosja–świat zachodni sprawiają, że Turcja zaangażowana w obydwóch państwach stanęła przed trudnym zadaniem politycznego lawirowania. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan zaproponował nawet, że Ankara może wystąpić w roli mediatora pomiędzy Moskwą i Kijowem. Przyczyną wysunięcia takiej propozycji jest to, że Turcji bardzo zależy na zachowaniu status quo. Potencjalny konflikt z Rosją byłby zaś zaprzeczeniem planów prezydenta Erdoğana, który ma ambicje budowania państwa niezależnego, strategicznie autonomicznego. Jednak to balansowanie dotyczy jedynie Ukrainy i Rosji” – twierdzi Karolina Wanda OLSZOWSKA.

Jak podkreśla, „to wszystko rozgrywa się w znacznie szerszym kontekście: tureckiego członkostwa w NATO, relacji z Chinami czy konfliktów na Bliskim Wschodzie i Kaukazie, w które Turcja jest zaangażowana. Składa się to na skomplikowaną mozaikę wpływów, interesów i relacji”. 

„Lawirowanie Turcji może być odbierane przez Rosję jako opowiedzenie się przeciwko niej (a nie neutralność). Bardzo dużo będzie zależało od postawy Stanów Zjednoczonych oraz innych państw zachodnich. Jeśli wszyscy będą zgodni, to Ankara opowie się po ich stronie (…). Niezwykle ważne jest, aby państwa Sojuszu mówiły jednym głosem, a Turcja była częścią tego chóru” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA. 

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 marca 2023