Kraków – zmiana. Kto po Jacku Majchrowskim?
Kraków stoi przed historycznymi wyborami samorządowymi i historyczną szansą, dlatego że po raz pierwszy od ponad 20 lat jest realna szansa na prawdziwą zmianę – powiedział kandydat na prezydenta miasta, radny Łukasz Gibała, prezentując w poniedziałek liderów swoich list do rady miasta.
.Jak poinformował bezpartyjny kandydat Łukasz Gibała, kandydaci na radnych z KWW Łukasza Gibały – Kraków dla Mieszkańców to osoby w różnym wieku, mające różne profesje i zainteresowania, ale wszystkich łączy chęć rozwiązywania problemów mieszkańców i przekonanie, że Kraków potrzebuje zmiany.
Według zapowiedzi Łukasza Gibały, od wtorku kandydaci startujący z list komitetu Kraków dla Mieszkańców prowadzić będą intensywną kampanię wyborczą.
Łukasz Gibała – nadzieja na zmianę
.„Chcemy szeroko otworzyć wszystkie okna w radzie miasta i głęboko ją przewietrzyć. Bo uważamy, że rada miasta potrzebuje przewietrzenia, zmiany. Zmiany potrzebuje też Kraków – widać to ze wszystkich sondaży. Mieszkańcy uważają, że już najwyższy czas na zmianę” – mówił kandydat na prezydenta Krakowa.
„Kraków stoi przed historycznymi wyborami samorządowymi i historyczną szansą, dlatego że po raz pierwszy od ponad 20 lat jest realna szansa na prawdziwą zmianę” – powiedział Łukasz Gibała, nawiązując do tego, że urzedujący od 2002 r. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nie będzie się ubiegał o reelekcję.
.Wśród kandydatów na radnych KWW Łukasza Gibały są nie tylko osoby związane ze stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców i obecnym klubem radnych miejskich o tej samej nazwie, ale i m.in. byli radni Nowoczesnej Małgorzata Jantos i Michał Starobrat oraz Aleksandra Owca, związana z partią Razem.
Sam Łukasz Gibała w wyborach do rady miasta jest jedynką listy w okręgu nr 3 – Bronowice, Zwierzyniec, Dębniki.
Liderami w pozostałych okręgach są: Eliza Dydyńska-Czesak (okręg 7 – Bieńczyce, Nowa Huta), Rafał Nowak (okręg 6 – Czyżyny, Mistrzejowice), Rafał Zawiślak (okręg 5 – Bieżanów-Prokocim, Podgórze), Michał Starobrat (okręg 4 – Łagiewniki-Borek Fałęcki, Swoszowice, Podgórze Duchackie), Aleksandra Owca związana z partią Razem (okręg 2 – Prądnik Biały, Krowodrza), Łukasz Maślona (okręg 1 – Stare Miasto, Grzegórzki).
Na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała startuje z poparciem posłanki Darii Gosek-Popiołek z partii Razem (współtworzącej klub parlamentarny Lewicy).
Na listach KWW Łukasza Gibały do rady miasta będą także przedstawiciele Koalicji Ruchów Krakowskich (KRK) „Wspólnie dla Miasta”. Skupia ona ok. 20 ruchów miejskich, stawiających sobie za cel poprawę warunków życia w mieście m.in. poprzez ochronę terenów zielonych.
KRK swoje postulaty zawarła w „21 Tezach Miejskich”, przedstawionych w czerwcu 2023 r.
Łukasz Gibała w pisemnej deklaracji zobowiązał się realizować postulaty ruchów miejskich skupionych w tej koalicji. Wśród takich postulatów są: ochrona zieleni, ograniczenie ruchu samochodowego i rozwój transportu zbiorowego, rzetelne informowanie przez urząd miasta mieszkańców o działaniach miasta.
W grudniowych wyborach do rad dzielnic KRK wystawiła 50 kandydatek i kandydatów, spośród których połowa uzyskała mandaty.
Kto jeszcze kandyduje?
.O urząd prezydenta w kwietniowych wyborach samorządowych oprócz Łukasza Gibały powalczy dziewięciu kandydatów: Konrad Berkowicz (Konfederacja), Łukasz Kmita (PiS), Rafał Komarewicz (Polska 2050-TD), Aleksander Miszalski (KO). Jako bezpartyjni startują: wokalista Marcin Bzyk-Bąk, Andrzej Kulig z poparciem obecnego włodarza miasta Jacka Majchrowskiego, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur, a także konserwatywny aktywista Adam Hareńczyk z KWW Zjednoczeni dla Krakowa.
Problemy Krakowa
.„Czy jechaliście kiedyś psującym się samochodem? Takie auto przechodzi w tryb awaryjny, zachowując tylko niezbędne funkcje. Moc silnika zostaje ograniczona, nie może przekraczać pewnej prędkości, nie da się korzystać z wielu funkcji auta. Właśnie takie porównanie przyszło mi na myśl, kiedy analizowałem przyszłoroczny budżet” – pisze Łukasz Gibała. – „Zadłużenie miasta jest gigantyczne. Dług Krakowa ma wzrosnąć o dodatkowe pół miliarda złotych, osiągając na koniec 2024 roku 6,4 mld. Do tego zadłużenia należy dodać zobowiązania spółek miejskich, które nie są umieszczane w budżecie – a to do nich realnie przenoszono wiele inwestycyjnych wydatków miasta. Dług spółek to ponad 3 mld zł. Jacek Majchrowski zadłużył więc Kraków na prawie 10 mld zł!”
„O awaryjnym trybie budżetu świadczy poziom nakładów na inwestycje. W porównaniu z 2023 rokiem zmniejszyły się o połowę i większość z nich to kontynuacja już rozpoczętych zadań. Wśród tych najkosztowniejszych są projekty oprotestowane przez mieszkańców, takie jak Centrum Muzyki (115 mln zł), budowane w fatalnym miejscu oraz w niewystarczającej skali, czy kładka pieszo-rowerowa Kazimierz-Ludwinów (51 mln zł), która nie będzie w pełni przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami czy wózków dziecięcych. Drastycznie obcięto ważne dla transformacji energetycznej miasta programy termomodernizacji, wsparcia OZE i małej retencji. W 8,5-miliardowym budżecie zabrakło środków na wiele potrzebnych zadań, takich jak remonty DPS-ów, szkół czy miejskich szpitali. Ale najbardziej dotkliwe są cięcia w przypadku tych inwestycji, które są najbliżej mieszkańców. Mamy przecież w Krakowie ulice nieremontowane od kilkudziesięciu lat, wiele dróg jest pozbawionych chodników, przez co dzieci nie mogą bezpiecznie dotrzeć do szkoły, w wielu miejscach brakuje tak podstawowej infrastruktury, jak kanalizacja sanitarna. Na to nie ma pieniędzy.”
„Wiadomo już, że urzędujący od 21 lat prezydent Krakowa na wiosnę przestanie nim być. Być może dlatego ostatnie budżety miasta powstawały w myśl zasady »po mnie choćby potop«. Jego następca będzie miał wyjątkowo trudne zadanie. Swoje urzędowanie będzie musiał zacząć od gruntownego audytu wydatków. Mamy drugi największy budżet w Polsce. Tym budżetem można zarządzać oszczędniej, a przy tym w taki sposób, by mieszkańcy na tym zyskali, a nie ucierpieli. Jednym z przykładów są wydatki na promocję, zaplanowane w 2024 roku na 35 mln zł i wyższe od tegorocznych o 5 mln zł. Nowego włodarza Krakowa i jego administrację czeka żmudne przeglądanie faktur, umów i dokumentów przetargowych. To jedyny sposób, by wysupłać środki na inwestycje, na które wielu krakowian czeka latami i które odczuwalnie poprawią ich jakość życia – w przeciwieństwie do symbolicznej ławki za ćwierć miliona. Przywołując metaforę z początku tekstu, można powiedzieć, że Kraków czeka w tym roku przegląd i naprawa, po których, miejmy nadzieję, przestanie działać w trybie awaryjnym i przywrócone będą wszystkie potrzebne funkcje.”
PAP/Beata Kołodziej/Wszystko co Najważniejsze/JT