🔴 Kto wygra wybory w Polsce? [Nathaniel GARSTECKA]

Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce w 2025 r. przyniosła wiele niespodzianek i zapowiada wyrównaną drugą turę między kandydatem rządzącej Platformy Obywatelskiej a kandydatem obywatelskim popieranym przez największą partię opozycyjną (PiS).
.Po raz piąty z rzędu w drugiej turze wyborów prezydenckich w Polsce PO zmierzy się z PiS. Tym razem w tej konfrontacji wezmą udział prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Pierwszy uzyskał 31 proc. głosów w pierwszej turze, drugi 30 proc. Był to więc niemal remis. Sondaże wskazywały na większą różnicę między nimi: to pierwsze zaskoczenie, ponieważ wiele wątpliwości ciążyło na kampanii Karola Nawrockiego. Niekomfortowo czujący się publicznie, będący celem afer lub medialnych manipulacji, nieznany szerszej publiczności… Uważano, że jest skazany na zupełną porażkę, a nawet na brak wejścia do drugiej tury. Potrafił jednak twardo stawić czoła i nadrobić straty, niewątpliwie korzystając z udanych występów podczas debat telewizyjnych.
Rafał Trzaskowski, główny przedstawiciel obozu centrowego rządu, ma z kolei powody do obaw. Według sondaży był faworytem, ale w pierwszej turze nie przekonał nikogo poza zwolennikami swojej partii. Jego otoczenie od dawna polegało na efekcie „użytecznego głosu”, aby szybko zdobyć jak najwięcej głosów i tym samym stworzyć zwycięską dynamikę w finale. Ogólnie rzecz biorąc, prezydent Warszawy płaci cenę za jakość centrolewicowych rządów trwających od końca 2023 roku. W ostatnich wyborach parlamentarnych centrum i lewica uzyskały 54 proc. głosów przy frekwencji 74 proc. W pierwszej turze wyborów prezydenckich zdołały zebrać 47 proc. głosów przy frekwencji 68 proc. Jeśli usuniemy Razem, lewicową partię opozycyjną, wynik spada do 42 proc. Policzek dla premiera Donalda Tuska.
.Wielkimi zwycięzcami 18 maja 2025 r. są niewątpliwie partie zdecydowanie prawicowe. Sławomir Mentzen z Konfederacji osiągnął historyczny wynik 15 proc., potwierdzając wzrost poparcia dla partii narodowo-libertariańskiej, a Grzegorz Braun osiągnął 6 proc. Pozostają jednak wątpliwości co do przeniesienia głosów do drugiej tury na korzyść Karola Nawrockiego. Znaczna część wyborców tej „brunatnej prawicy”, jak pogardliwie opisują ją lewicowe media, to wyborcy antyestablishmentowi, mający złe intencje wobec tradycyjnych partii rządzących Polską w ostatnich latach, w tym konserwatywnego PiS. Rafał Trzaskowski jest jednak potężnym straszakiem dla każdego, kto uważa się za prawicowca: popierał nielegalną imigrację spowodowaną przez rosyjskie i białoruskie służby wywiadowcze, opowiada się za postulatami społeczności homoseksualistycznej, liberalizacją aborcji i dechrystianizacją przestrzeni publicznej, a także próbował zakazać marszów niepodległościowych 11 listopada organizowanych przez środowiska narodowe w Warszawie.
Co więcej, w drugiej turze Karol Nawrocki jest w pełni akceptowalnym kandydatem dla tej „skrajnej” prawicy. Nie jest członkiem PiS, nigdy nie był posłem ani ministrem, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za błędy popełnione przez konserwatywny rząd w latach 2015–2023, jest prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, znany jest ze swojej zdecydowanie antykomunistycznej działalności i zawsze był blisko środowisk patriotycznych.
W pierwszej turze jest kolejny zwycięzca. To Adrian Zandberg (Razem), który dzięki swoim 5 proc. zdołał pokonać Magdalenę Biejat (Lewica) w pojedynku dwóch partii lewicowych. Wykluczając automatycznie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze, zademonstrował swoją konsekwencję i niezależność. Już wcześniej wyróżnił się odmową przystąpienia do rządu Donalda Tuska, aby zachować wolność słowa i móc wskazywać na niepowodzenia nowego rządu.
Jak opisano powyżej, przegranymi są przedstawiciele obozu rządowego. Oprócz Rafała Trzaskowskiego dotyczy to Magdaleny Biejat (4 proc.) i zwłaszcza Szymona Hołowni (5 proc.). Porażka jest szczególnie widoczna dla marszałka sejmu, którego partia (Polska 2050) jest sprzymierzona z Renaissance Emmanuela Macrona w Parlamencie Europejskim. Szymon Hołownia, który próbował ucieleśnić trzecią drogę przełamania monopolu PO-PiS, nie był w stanie utrzymać tego projektu i teraz stanowi jedynie siłę wspierającą Donalda Tuska.
Prawica rośnie, ale czy wygra? Nic nie jest mniej pewne. Obóz rządowy gra kartą „narodowego powstania przeciwko faszyzmowi”, która sprawdziła się w innych krajach, takich jak Rumunia. Antysemityzm przywołują postępowcy, mimo że to ich polityka stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa społeczności żydowskiej, a mianowicie arabska, muzułmańska i afrykańska imigracja oraz multikulturalizm. To samo dotyczy putinizmu, mimo że to Karol Nawrocki znajduje się na czarnej liście wrogów Kremla, a nie Rafał Trzaskowski czy Donald Tusk.
.Trudno zatem przewidzieć, kto wygra drugą turę. Obaj kandydaci mają mocne i słabe strony. Czy ideologiczne odrzucenie PiS będzie silniejsze niż sankcjonowanie rządu PO? W rzeczywistości 1 czerwca 2025 r. zderzą się dwa modele społeczeństwa, dwa modele przyszłości. Polska wielokulturowa, postępowa, politycznie zintegrowana z UE kontra Polska zatroskana o swoją tożsamość, konserwatywna i szanująca suwerenność narodową.
Nathaniel Garstecka
Powyższy tekst pochodzi z autorskiej kroniki prowadzonej na łamach tygodnika „Gazeta na Niedzielę” [LINK].