Mapa wojny na Ukrainie — 1249 km2 Rosji zajętych przez Ukrainę
Rosja przerzuciła 50 tys. żołnierzy z innych kierunków, do obwodu kurskiego – powiedział w w materiale krajowej telewizji naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski. Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego na początku sierpnia w ramach niespodziewanej ofensywy, podczas której zajęły 1249 km2 Rosji.
Klęska wizerunkowa rosyjskiej armii
.Ukraiński portal Kyiv Independent zwrócił uwagę, że ostatnia informacja o liczebności zgrupowania wojsk rosyjskich w obwodzie kurskim, była podana przez prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego, który 19 września przekazał, że stacjonuje tam 40 tys. żołnierzy wroga.
Mimo, że ukraińskim wojskom udało się już przez około dwa miesiące utrzymać swoje pozycje w Rosji, to ukraiński projekt mapowania działań wojennych DeepState ocenił, że wojska rosyjskie osiągnęły sukces taktyczny na lewej flance frontu w tymże obwodzie. Ponadto, w okolicy miejscowości Nowoiwanowka Rosjanie starają się utworzyć przyczółek do prowadzenia dalszych działań.
Zarazem starsi rangą urzędnicy w administracji prezydenta USA Joego Bidena przekazali agencji Bloomberga, że ukraińskie wojska powinny utrzymać zajęte terytoria w obwodzie kurskim jeszcze przez wiele miesięcy. Ma to być możliwe za sprawą ciągłych dostaw zaopatrzenia i koncentracji wysiłków Moskwy na wschodniej części Ukrainy.
6 sierpnia potężne ukraińskie siły zmechanizowane przełamały rosyjską obronę wzdłuż granicy ukraińsko-rosyjskiej, a następnie, poruszając się szybko i omijając rosyjskie umocnienia, bez większego trudu zajęły 1035 kilometrów kwadratowych terenu w obwodzie kurskim.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski informował pod koniec sierpnia, że ukraińskie wojska kontrolują 1249 km2 Rosji w obwodzie kurskim i około 100 miejscowości w tej części Rosji.
Jak udało się zająć 1249 km2 Rosji?
.Wszyscy eksperci są zgodni, że armia rosyjska nie była przygotowana na podobny scenariusz. Młodzi, słabo wyposażeni poborowi zupełnie nie byli w stanie stawić czoła dziesięciu tysiącom doświadczonych, dobrze uzbrojonych żołnierzy ukraińskich, wspieranych przez oddziały inżynierii wojskowej. Rosyjscy jeńcy są liczeni w setkach, odbyła się już pierwsza wymiana. Ukraińcy będą mogli w przyszłości uratować setki swoich ludzi, w tym tych, którzy zostali skazani w Rosji na ciężkie kary więzienia. Ten brak przygotowania Rosjan pokazuje także, że minęły już czasy, gdy Rosja posiadała na Ukrainie siatkę szpiegów, także na wysokich stanowiskach w armii i rządzie. Rosjanie po prostu nie wiedzieli o tej starannie zaplanowanej operacji ukraińskiej.
Co może dziwić, ta niespodziewana operacja nie wywołała odpowiedniej reakcji rządzących Rosją, w tym samego Putina. „Święta ziemia naszych przodków”, którą reżim rosyjski chce odbić Ukrainie i dla której jest gotowy poświęcić dziesiątki, a nawet setki tysięcy Rosjan, nie porusza jakoś zbytnio rosyjskiej generalicji, bo przecież ta kraina znajduje się… w samej Rosji. Oczywiście, dowództwo rosyjskie przegrupowuje wojska, wycofuje jednostki z kilku rejonów Ukrainy, a nawet z Kaliningradu i wzywa na pomoc wagnerowców i Czeczenów, ale są to siły niewystarczające, aby odeprzeć Ukraińców. Powód jest prosty i cyniczny: armia rosyjska kontynuuje ofensywę w Donbasie, gdzie Ukraińcy mają poważne trudności. Jednak w oczach Putina podbój całego obwodu donieckiego jest priorytetem – w przypadku niepowodzenia wojna będzie definitywnie przegrana. Dlatego też wyraża swoją zaciętą i ludobójczą nienawiść do Ukraińców, nasilając barbarzyńskie ataki na ukraińskie miasta, powodując ciężkie straty wśród ludności cywilnej, jak ostatnio w Połtawie i Lwowie, ale nie chce złagodzić presji na Donbas.
„Choć część ideologów, propagandystów i blogerów wojskowych jest oburzona okupacją tysiąca kilometrów kwadratowych terytorium Rosji, minimalizując jednocześnie wagę tego ataku, reakcja ludności jest spokojna, a nawet obojętna. Obrona terytorialna Rosji nie jest skuteczna. Liczba ochotników (choć nie wiadomo, czy faktycznie mamy do czynienia z ochotnikami) w obwodach biełgorodzkim i kurskim sięga, według oficjalnych informacji, 3000 osób, przy czym ich wyposażenie to w najlepszym przypadku broń myśliwska. Tylko nieliczni, najbardziej doświadczeni otrzymali karabiny. Kwestia, jak dozbroić te grupy, jest obecnie dyskutowana w rosyjskim MON-ie” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Galia ACKERMAN, moskwianka, od 1984 roku mieszka w Paryżu.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB