Papierowe żurawie w Roku Pojednania w Centrum Historii Zajezdnia

Papierowe żurawie a dokładnie 80 tysięcy sztuk ułożone zostały w mozaikę przez wrocławskich uczniów na pl. Wolności. To happening senbazuru – 80 tys. żurawi dla Pokoju, który zorganizowano w stolicy Dolnego Śląska z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Papierowe żurawie a dokładnie 80 tysięcy sztuk ułożone zostały w mozaikę przez wrocławskich uczniów na pl. Wolności. To happening senbazuru – 80 tys. żurawi dla Pokoju, który zorganizowano w stolicy Dolnego Śląska z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Papierowe żurawie dla pokoju

.Senbazuru to tradycyjna japońska praktyka. Papierowe żurawie składa się jako wyraz nadziei, wytrwałości i modlitwy o spełnienie marzenia, często w kontekście zdrowia, pokoju lub długowieczności – wskazał Andrzej Pacześniak rzecznik wrocławskiego Centrum Historii Zajezdnia.

Pomysłodawcy wrocławskiego happeningu zwracają też uwagę na historię Sadako Sasaki, dziewczynki, która po wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie wierzyła, że złożenie tysiąca żurawi może przynieść jej zdrowie i pokój na świecie. „Jej historia stała się inspiracją dla milionów ludzi na całym świecie, a żuraw origami stał się międzynarodowym znakiem dążenia do pokoju i globalnej współpracy” – podkreślono.

Mozaikę z 80 tys. papierowych żurawie układają na pl. Wolności uczniowie wrocławskich szkół. Projekt mozaik powstał na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, a żurawie zrobiono z papieru makulaturowego.

80 000 Żurawi dla Pokoju to happening Centrum Historii Zajezdnia i Fundacji Zarzewie, współorganizowany z Wydziałem Promocji Miasta i Turystyki i Departamentem Edukacji Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Przedsięwzięcie odbywa się w ramach ustanowionego w ramach Roku Pojednania ustanowionego przez Radę Miejską Wrocławia. To inicjatyw skupiająca wydarzenia związane z obchodami w 2025 r. trzech rocznic: 80-lecie zakończenia II wojny światowej i włączenia Wrocławia do Polski, 60-lecie orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich oraz 45-lecie powstania „Solidarności”.

Wrocław – przestrzeń dialogu i pojednania

.Szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów, Michał KŁOSOWSKI, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” zaznacza, że: „Historia duchowa Wrocławia nie zaczyna się w 1945 roku. To miasto przez wieki było tyglem niemieckiej, czeskiej i polskiej myśli religijnej, filozoficznej i artystycznej. Przed wojną Breslau był w końcu jednym z najważniejszych centrów niemieckiej kultury, a także miejscem urodzenia i działalności chociażby takich postaci, jak Edyta Stein, filozof, konwertytka z judaizmu, karmelitanka bosa, zamordowana w Auschwitz, dziś święta Kościoła katolickiego oraz patronka Europy”.

„Jej życie jest trochę jak biografia samego miasta. Pełne napięć między tożsamościami, dramatyczne, ale ostatecznie zmierzające ku transcendencji. W ruchu dzięki wyborom, których sama święta dokonywała. Stein bowiem, uczennica Husserla i towarzyszka myśli Heideggera, pozostawiła po sobie nie tylko dzieła filozoficzne, ale też duchowy testament, w którym rozum i wiara spotykają się nie na barykadach, lecz w modlitwie i w cierpieniu. Wrocław, pamiętając o niej, pamięta o tym, że świętość może być mostem, nie murem. A to dopiero początek”.

„Po wojnie bowiem Breslau stał się Wrocławiem. Niemiecka ludność została wysiedlona, do miasta przybyli repatrianci z Kresów, Polacy ze Lwowa, Wilna, Stanisławowa. Słyszeli często od niemieckich gospodarzy, że przyjeżdżają „tylko na chwilę”. A oni przecież przynieśli ze sobą nie tylko walizki, ale i swoje rany, język, tradycje i wiarę. Wrocław miał stać się „nowym Lwowem”, ale duch miejsca opierał się łatwym etykietom. Przedwojenne kościoły ewangelickie wypełniły się łacińską liturgią, ale nie zatraciły swojej historii; architektura miasta, jak łuszcząca się rana, dawała o sobie znać długo jeszcze po wojnie”.

„Ale to właśnie tutaj, w cieniu tych skomplikowanych procesów, dojrzewała idea pojednania. Wrocław, zamiast być przestrzenią zapomnienia, stał się areną spotkania – czasem trudnego, czasem bolesnego, ale jednak możliwego – spotkania z bólem, spotkania z cierpieniem, spotkania z historią; w końcu spotkania między ludźmi, których wojna miała teoretycznie podzielić na zawsze” – pisze Michał KŁOSOWSKI w tekście „Miasto przebaczenia. Wrocław jako przestrzeń dialogu i pojednania nie tylko religijnego„.

PAP/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 maja 2025