Ranking Szanghajski 2024/2025. Europejskie uniwersytety przed chińskimi

Według danych rankingu szanghajskiego, badającego światową czołówkę wyższej edukacji, europejskie uniwersytety są na wyższej pozycji niż chińskie uczelnie.
Państwa Unii Europejskiej wyprzedziły Chiny pod względem wyższej edukacji
.Osiem uniwersytetów z UE znalazło się w pierwszej 50. szanghajskiego rankingu uniwersytetów. Francuski uniwersytet Paris-Saclay uzyskał najwyższy wynik wśród wszystkich uczelni z krajów Unii Europejskiej. Paryska uczelnia awansowała o trzy pozycje w ciągu zaledwie roku, stając się w 2024 r. najlepiej notowanym uniwersytetem UE.
W czołówce rankingu szanghajskiego, pierwsze trzy miejsca zajmują uniwersytety ze Stanów Zjednoczonych, europejskie uniwersytety są reprezentowane przez brytyjski Cambridge i Oxford. Oprócz Paris Saclay, Uniwersytet Nauki i Literatury w Paryżu zajął 33. miejsce w rankingu Szanghajskim, awansując tym samym o osiem miejsc w stosunku do 2023 roku. Słynna Sorbona znalazła się na 41. miejscu (awans o pięć miejsc), tym samym będąc trzecim francuskim uniwersytetem w czołówce. Łącznie osiem uniwersytetów z Uni Europjeskiej znalazło się w pierwszej 50. rankingu. Są to trzy niemieckie uniwersytety (dwa w Monachium i jeden w Heidelbergu) a także Uniwersytet Kopenhaski (32. miejsce) i szwedzki Instytut Karolinski na 43. miejscu.
Blok państw Unii Europejskiej wyprzedza tym samym Chiny w Rankingu Szanghajskim, mogąc pochwalić się 135 uniwersytetami w pierwszej 500, podczas gdy chińskich uniwersytetów w tej czołówce jest jedynie 91.
W szanghajskim zestawieniu 2024 roku znalazło się miejsce dla 8 uczelni wyższych z Polski. Najwyższe miejsca zajęły ex aeguo Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski, które znalazły się w piątej setce zestawienia (401-500). Niżej znalazła się Politechnika Gdańska (miejsce 801-900), podczas gdy pozostałe polskie uniwersytety zajęły pozycje w ostatniej setce listy szanghajskiej (pozycje 901-1000).
Najlepsze polskie uniwersytety według listy szanghajskiej to:
401-500. Uniwersytet Jagielloński
401-500. Uniwersytet Warszawski
801-900. Politechnika Gdańska
901-1000. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
901-1000. Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie
901-1000. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
901-1000. Politechnika Warszawska
901-1000. Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
Europejskie uniwersytety są coraz lepsze, ale co z polskimi?
.Pojawiają się głosy, że polskie uczelnie w rankingach są nisko, ponieważ są zbyt małe. Jednak gdyby osiągnięcia czołowych polskich uczelni znormalizować do ich wielkości, to Uniwersytety Warszawski i Jagielloński znalazłyby się w dziesiątej setce, co oznacza, że oprócz dobrych uczonych jest na tych uczelniach też dużo osób, których wkład w naukę jest niewielki – pisze prof. Leszek PACHOLSKI.
Na miejsce uczelni w rankingu szanghajskim (ARWU – Academic Ranking of World Universities) wpływają liczba jej absolwentów, którzy otrzymali Nagrodę Nobla, oraz osiągnięcia osób w niej pracujących: liczba laureatów Nagrody Nobla i Medalu Fieldsa, często cytowanych uczonych, liczba prac opublikowanych w „Nature” i „Science”, liczba publikacji indeksowanych w Web of Science oraz efektywność badań (czyli to, co powyżej, znormalizowane do wielkości uczelni). Do rankingu uczelni dodano rankingi dziedzinowe. Dla osób wybierających się na studia lub studia doktoranckie czy poszukujących pracy na uczelni mogą być one ważniejsze od pozycji całej uczelni w rankingu.
Podział nauki na dziedziny jest odmienny od tego, co zgodnie z rozporządzeniem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego obowiązuje w Polsce. W szczególności nie ma teologii ani nauk humanistycznych. Polaków na pewno zaskoczy brak filozofii, historii i literaturoznawstwa. Inny jest też podział nauk ścisłych i przyrodniczych, nie ma astronomii, ale jest ekologia i oceanografia. W naukach medycznych jest stomatologia, a nie ma nauki o kulturze fizycznej. Łatwo natomiast zrozumieć, dlaczego w chińskim rankingu niezmiernie rozbudowana jest dziedzina nauk technicznych i inżynieryjnych. Zawiera 23 dyscypliny, w tym nieobecne w polskim systemie, jak nanotechnologia, włókiennictwo czy technologia zdalnego wykrywania (remote sensing).
Budując listy wskaźników i dyscyplin, twórcy rankingu myśleli o znaczeniu nauki i szkolnictwa wyższego dla gospodarki, stąd wspomniane wyżej pominięcie nauk humanistycznych i rozbudowana lista dyscyplin technicznych. Żeby jednak docenić znaczenie nauk społecznych i uwzględnić zwyczaje publikacyjne zajmujących się nimi uczonych, postanowiono, że publikacje indeksowane w Social Science Citation Index™ będą liczone podwójnie.
W rozmowach o uczelniach często pojawia się kategoria „top ten” – najlepsza dziesiątka światowej superligi uczelni (osoby w USA mają zwykle na myśli uczelnie amerykańskie). W tej kategorii istotnych zmian nie było. Oxford wyprzedził Princeton, a Caltech (California Institute of Technology) zrównał się z Columbia University. Uniwersytety w tej grupie, mimo iż w szerszej opinii publicznej są do siebie dość podobne, sporo się między sobą różnią i pełnią nieco odmienne role w systemie nauki i szkolnictwa wyższego. Uniwersytet Stanforda kształci więcej twórców nowych technologii, a położony w pobliżu Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley – więcej teoretyków. Ciekawą ilustracją może być umożliwiony przez portal ARWU ranking „wydajności akademickiej”, mierzący istotne osiągnięcia uczelni na zatrudnionego badacza. Nie zaskakuje, że na pierwszym miejscu jest Caltech, na trzecim Princeton, ale na czwartym miejscu, przed MIT, Cambridge i Stanford pojawia się Rockefeller University, maleńka uczelnia badawcza kształcąca tylko na studiach doktoranckich. W tej kategorii w Europie w ścisłej czołówce są oprócz Cambridge jeszcze trzy europejskie uczelnie: Politechnika w Lozannie i dwie szkoły budujące reputację na medycynie – Karolinska Institutet i Uniwersytet w Heidelbergu.
Na jednej stronie portalu ARWU mieści się 30 uczelni, dlatego wygodnie jest przyjrzeć się, jak ta przodująca, bardzo różnorodna trzydziestka wygląda. Znakomita większość to uczelnie z USA – 19, poza tym 4 brytyjskie, 3 chińskie i po jednej z Japonii, Kanady, Francji i Szwajcarii. Połowa to uczelnie publiczne, w tym 6 amerykańskich. Jeśli chodzi o wielkość, to mediana wynosi ok. 20 tys. studentów. Największy jest Uniwersytet w Toronto, na którym studiuje 82 tys. studentów (26. miejsce), potem wszystkie 3 uniwersytety chińskie i dwa publiczne amerykańskie z ponad 50 tys. studentów każdy. Z drugiej strony mamy Uniwersytet Rockefellera, na którym studiuje 248 studentów, i publiczny Uniwersytet Kalifornijski w San Francisco z trzema tysiącami studentów.
Od wielu lat trwa proces budowania w Polsce uniwersytetów badawczych. Za takie uważa się 10 uczelni wyłonionych w ramach programu „Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza” (IDUB) lub szerzej 20 uczelni, które uzyskały prawo do ubiegania się o status takiej uczelni. Dla sklasyfikowanych uczelni portal ARWU udostępnia dane o podziale liczby studentów na studentów pierwszego stopnia (undergraduate) i pozostałych (graduate). Ten podział w Europie wygląda nieco inaczej niż w USA, bo tam na studia profesjonalne, medyczne i prawnicze przyjmuje się osoby po studiach pierwszego stopnia (bachelor), ale wydaje się oczywiste, że na uczelniach badawczych powinno być wielu studentów graduate. I tak jest na uczelniach z pierwszej strony rankingu.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-leszek-pacholski-polskie-uczelnie-w-rankingach/
PAP/MB