Rosja zrównuje Polaków z nazistami. Celem skłócenie wschodniej flanki NATO

Tuż przed obchodami 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej, która przypada na 2025 r., Rosjanie intensyfikują działania polegające na wybielaniu Związku Sowieckiego i oczernianiu narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Rosja fałszuje historię w celu podsycania konfliktów w regionie i podzielenia państw wschodniej flanki NATO – informuje Michał Potocki na łamach

Tuż przed obchodami 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej, która przypada na 2025 r., Rosjanie intensyfikują działania polegające na wybielaniu Związku Sowieckiego i oczernianiu narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Rosja fałszuje historię w celu podsycania konfliktów w regionie i podzielenia państw wschodniej flanki NATO – ocenia Michał Potocki na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”.

Rosja fałszuje historię II wojny światowej. Jej celem jest podsycanie antagonizmów w krajach wschodniej flanki NATO

.Na 2025 r. przypada 80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Po upływie ośmiu dekad pamięć o tamtych wydarzeniach jest polem walki narracyjnej. Aktywny udział bierze w niej Rosja, która fałszuje historię, wybielając Związek Sowiecki oraz oczerniając narody Europy Środkowo-Wschodniej.

Rosyjskie służby publikują dokumenty z czasów II wojny światowej, które są dobierane tak, by dowieść zaangażowania Polaków, Litwinów, Łotyszy czy Ukraińców we współpracę z III Rzeszą oraz zbrodnie popełniane podczas okupacji. „Każdy dokument jest opatrzony politycznym komentarzem Centrum Związków Społecznych Federalnej Służby Bezpieczeństwa (COS FSB). Następnie są one nagłaśniane przez rosyjskie media” – czytamy w tekście „Lekcje historii od FSB”.

Michał Potocki przekonuje, że celem Rosji jest uzasadnienie rosyjskiej polityki pamięci, która polega na zrównywaniu państw NATO z krajami Osi, a także podsycanie sporów w naszym regionie, w tym konfliktu polsko-ukraińskiego.

COS FSB powołuje się na radzieckie archiwalia, które „w sposób niepodważalny” świadczyć mają o współpracy polskiej ludności z Niemcami podczas okupacji. Armia Krajowa określana jest przez rosyjskie służby jako „nielegalna polska formacja zmilitaryzowana”. Część polskiego podziemia niepodległościowego jest ponadto przez Rosjan oskarżana o zwalczanie radzieckiej, antyniemieckiej partyzantki, „w wielu wypadkach nawet w zblokowaniu z Niemcami” – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, cytując rosyjskie źródła. W kontekście Polski COS FSB pisze również, że nad Wisłą „bandytów i mścicieli z AK” czci się jak bohaterów.

Celem rosyjskiej polityki historycznej ma być obrona kraju przed zachodnią propagandą. Demontaże pomników wdzięczności Armii Czerwonej w krajach NATO Rosja określa jako dowód na to, że „nazistowska ideologia jest żywa, a jej przedstawiciele dyszą żądzą rewanżu”. Elity polityczne państw europejskich mają być natomiast przesiąknięte ideologią „pełzającej nazyfikacji”. Michał Potocki zauważa także, iż Rosjanie wykorzystują temat zbrodni wołyńskiej, by w ten sposób antagonizować Polaków i Ukraińców. Jednocześnie gloryfikują działania radzieckiej bezpieki oraz wybielają zbrodnie z okresu ZSRS, łącząc to z uzasadnianiem współczesnej zbrojnej napaści na Ukrainę.

Putin jako (anty)historyk. Jak Rosja fałszuje historię pod jego rządami?

.W artykule pt. „Putin jako (anty)historyk”, który ukazał się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”, prof. Andrzej NOWAK, historyk, jeden z najwybitniejszych polskich znawców rosyjskiej kultury politycznej i dziejów imperializmu rosyjskiego, pisze, że „Rosja w narracji zaprezentowanej już przed kilkoma laty przez Władimira Putina znowu okazała się ofiarą, a w Katyniu Polacy wyszli na oprawców”.

Autor przypomina, że „Dnia 7 kwietnia 2010 roku premier Władimir Putin gościł premiera Donalda Tuska w miejscu masowej egzekucji na polskich oficerach, w 70. jej rocznicę. Prezydenta Kaczyńskiego nie chciał przyjmować – zostawiono więc polskiej głowie państwa wizytę niższej rangi, trzy dni później”.

W miejscu będącym symbolem najbardziej znanej zbrodni popełnionej na Polakach przez państwo sowieckie, Putin-historyk ujawnił swoje wciąż niewyczerpane możliwości. Wspomniawszy o dokonanej w Katyniu egzekucji polskich oficerów, potępił ukrywanie tego faktu. Ale po to tylko, by w tym samym zdaniu zrównać sowieckie kłamstwo o Katyniu jako rzekomej zbrodni niemieckiej – z „kłamstwem”, którym według niego jest przypisywanie odpowiedzialności za tę zbrodnię Rosji i domaganie się przez Polskę prawnego odszkodowania od rosyjskiego państwa jako prawnomiędzynarodowego następcy Związku Sowieckiego. Zauważmy: Putin zachował się w tym momencie dokładnie tak, jakby kanclerz Republiki Federalnej Niemiec w Auschwitz oburzył się w obliczu premiera Izraela na Żydów za przypisywanie RFN odpowiedzialności prawno-moralnej za skutki polityki III Rzeszy, za Holocaust – pisze prof. Andrzej NOWAK.

Historyk dodaje, że „Według rosyjskiego premiera, Katyń nie był zbrodnią, za którą odpowiadałoby państwo, nawet sowieckie, ani tym bardziej NKWD – organy bezpieczeństwa (z których wszak się wywodził z dumą). To była wyłączna wina jednego człowieka: Józefa Stalina. Ten miał po prostu, zgodnie z wykładnią Putina, zemścić się w ten sposób za swoje osobiste niepowodzenie w wojnie z Polakami w roku 1920. A więc nie ma winnego, Rosja i jej poprzednie polityczne wcielenie, Związek Sowiecki, jest niepokalana – w każdym razie w stosunku do Polaków. Kiedy mowa o wyzwalaniu Europy przez Armię Czerwoną od jarzma nazizmu, Armia Czerwona równa się w narracji Putina Rosji, wielkiej Rosji, której świat winien wdzięczność. Kiedy jednak najwyższe organy władzy Związku Sowieckiego podejmują decyzję o rozstrzelaniu dwudziestu kilku tysięcy obywateli zajętego właśnie przez Armię Czerwoną (we współpracy z Wehrmachtem) państwa, wówczas to nie jest Rosja, to nie jest Związek Sowiecki nawet, to jest jeden zły (akurat w tym kontekście zły, bo w innych również wielki) człowiek: Stalin”.

„Putin posunął się w swoim katyńskim przemówieniu do jeszcze jednego, często stosowanego przez siebie zabiegu: relatywizacji. Powiedział, że oto w tej samej katyńskiej ziemi, obok Polaków, pochowane są szczątki żołnierzy Armii Czerwonej, >>rozstrzelanych przez nazistów podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń nierozerwalnie powiązał ich losy. Tutaj obok siebie, jak w bratniej mogile, zyskali wieczne odpoczywanie<<. Żaden z rzetelnych rosyjskich historyków II wojny nie potwierdza faktu takich egzekucji na jeńcach – czerwonoarmistach w Katyniu. Putinowi było jednak to kłamstwo potrzebne, żeby unieważnić, zrelatywizować pamięć o tej zbrodni, jakiej dokonał Związek Sowiecki na Polakach” – pisze prof. Andrzej NOWAK.

Jak podkreśla, „Najważniejszą część swojego przekazu, skierowanego 7 kwietnia 2010 roku wszak nie tylko do Polaków, ale również do Rosjan, zostawił Putin na wspólną z Donaldem Tuskiem konferencję prasową. Wyjaśnił wtedy dokładniej powody zemsty Stalina. Otóż miała to być odpłata za śmierć w polskiej niewoli po wojnie 1920 roku 32 tysięcy jeńców – czerwonoarmistów. Skąd Putin wziął liczbę 32 tysięcy, nie potrafili zgadnąć najtężsi, polscy i rosyjscy znawcy tego zagadnienia, to jest losu jeńców sowieckich w polskich obozach internowania w 1920 roku (gdzie istotnie zmarło, rzecz jasna nie na podstawie jakiegokolwiek rozkazu, ale wskutek szalejących wówczas w całej Europie wschodniej chorób zakaźnych, około 16-18 tysięcy ludzi). Po co tej liczby użył – nie było wątpliwości. Dokładnie po to, po co Michaił Gorbaczow, podjąwszy w 1988 roku decyzję o tym, by pod naciskiem strony polskiej uchylić rąbek bodaj tajemnicy katyńskiej zbrodni, nakazał natychmiast swoim służbom archiwalnym szukać anty-Katynia, czyli czegoś, co można by przedstawić jako odpowiednik: wielka polską zbrodnię na obywatelach sowieckich”.

Prof. Andrzej NOWAK stoi na stanowisku, że „Ta propagandowa operacja, anty-Katyń, nabrał za rządów Putina, w każdym razie od 2010 roku, nowego, ogromnego rozmachu. Po konferencji prasowej Putina w Katyniu 7 kwietnia, w głowie widza rosyjskiego mogła – a nawet chyba miała – powstać wątpliwość: skoro w Katyniu leży 5 czy 6 tysięcy rozstrzelanych Polaków (a tylko taką liczbę ofiar podkreślały wówczas rosyjskie media), a nasz premier przypomina, że Polacy wcześniej zabili 32 tysiące „naszych”, to przecież znaczy, że długi jeszcze nie wyrównane… W każdym razie – Rosja znowu okazała się ofiarą, a w Katyniu Polacy wyszli na oprawców”.

Całość rozważań prof. Andrzeja NOWAKA na temat polityki historycznej Władimira Putina dostępna jest na łamach „Wszystko co Najważniejsze”:

Kilka słów o patriotyzmie pamięci

.”Patriotyzm pamięci – to przedmiot jednego z kilku ważnych, ale źle prowadzonych polskich sporów. Spór ten jest upolityczniony, pozbawiony namysłu nad sensem samego pojęcia oraz refleksji nad znaczeniem patriotyzmu dla moralności społecznej i dla tożsamości narodowej. Polega właściwie na dyskredytowaniu przeciwnika politycznego” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Anna CEGIEŁA, specjalistka w zakresie badań nad kulturą języka, leksykologią oraz etyką słowa.

Jak podkreśla, „Prawica odwołująca się do tej wartości i przypominająca jego ofiarną wersję z czasu wojny jest w nim przedstawiana jako nurt anachroniczny, skupiony na przeszłości, budujący swój mit na klęskach różnych powstań. Liberałowie i lewica – jako obóz walczący z patriotyzmem w każdej jego postaci i uznający polskość za nienormalność. Poważna dyskusja o patriotyzmie jest właściwie niemożliwa”. 

Prof. Anna CEGIEŁA pisze, że „Patriotyzm pamięci to działania różnego typu – poszukiwanie prawdy o przeszłości, także tej trudnej prawdy o błędach i grzechach naszych przodków, przekazywanie wiedzy o ludziach i wydarzeniach ważnych dla naszej tożsamości, zwłaszcza tej wiedzy, którą latami ukrywano, odpominanie tego, co kazano nam na zawsze zapomnieć, rehabilitacja ludzi, których za patriotyzm skazano na śmierć lub, jak Eugeniusza Kwiatkowskiego, wykluczono z życia publicznego. Jesteśmy im przecież winni szacunek i wdzięczność”.

Autorka dodaje, że „Celem tak rozumianego patriotyzmu jest zakorzenienie naszej tożsamości w tradycji solidarnego działania dla dobra wspólnoty i stworzenie pewnej przeciwwagi dla myślenia o ojczyźnie jako instytucji, która służy wyłącznie temu, byśmy mogli realizować nasze indywidualne potrzeby, i od której wszystko się nam należy. O takich wartościach, jak odpowiedzialność, solidarność, responsywność, bezinteresowność, nie opowiada się na lekcjach i wykładach”.

„Patriotyzm pamięci – to konieczność poszerzania i utrwalania wiedzy historycznej Polaków, bo są w niej spore luki. (…) Nasze dzieci i wnuki mają prawo zapytać o to, co zrobiono dla ocalenia dobrego imienia tych, którym coś zawdzięczamy. W tej dziedzinie mamy wciąż zaległości i to związane nie tylko z ludźmi, których mieliśmy zapomnieć” – zaznacza prof. Anna CEGIEŁA.

„Działania zmieniające pamięć wymagają wytrwałości, zdecydowania i wyczucia czasu. Odpomnieć trzeba skutecznie, a nie na chwilę. Patriotyzm pamięci niczym droga łączy przeszłość ze współczesnością. Bohaterom stawiamy pomniki, ale te się mija i szybko się o nich zapomina. Myślę sobie więc, że autostrady, które prowadzą przez Polskę, powinny nosić imiona twórców niepodległości polskich patriotów: Paderewskiego, Piłsudskiego, Dmowskiego, Rozwadowskiego, a także Sosabowskiego, Maczka, Kwiatkowskiego. Potrzebujemy takich autostrad” – pisze Autorka.

„Piękno Historii”

.Ruszył nowy projekt redakcji „Wszystko co Najważniejsze” – newsletter „Piękno Historii”.

Nasz newsletter to przestrzeń dla każdego, kto interesuje się historią – zarówno na co dzień, jak i okazjonalnie. Co tydzień prezentujemy wybór najważniejszych i najciekawszych wydarzeń historycznych, których rocznice obchodzimy w danym tygodniu. Znajdą tu Państwo również jakościowe teksty na temat historii autorstwa profesjonalnych historyków, napisane w sposób przystępny i ciekawy.

Newsletter „Piękno Historii” to także szansa na zapoznanie się z głosem z epoki, w który warto się wsłuchać. Prezentujemy go pod postacią cytatu z wybranego źródła historycznego. Proponujemy ponadto zdjęcie bądź obraz z epoki, dzięki którym obcowanie z przeszłością będzie ciekawsze. Znajdą tu Państwo również polecenia książek historycznych, po jakie warto sięgnąć. Co tydzień przedstawimy także sylwetkę polskiego naukowcawynalazcy, myśliciela lub artysty, którego dokonania  wpłynęły na świat, jaki znamy dziś. 

Zapraszamy do subskrybowania!

Link do zapisów: [Zapisz się].

WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 grudnia 2024