Rosja w wojnie z Ukrainą zużyła ponad połowę zapasów sprzętu wojskowego [HUR]

W wojnie z Ukrainą rosyjska armia wykorzystała od 50 do 75 proc. dawnych zapasów sprzętu wojskowego – powiedział zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), generał Wadym Skibicki w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla agencji Ukrinform.
Rosja zużyła ponad połowę zapasów sprzętu wojskowego
.”Rosja wykorzystała już od 50 do 75 proc. uzbrojenia z dawnych zapasów techniki wojskowej” – powiedział Wadym Skibicki. Zaznaczył przy tym, że niezależnie od tego Rosja zachowała możliwości opracowania nowych typów uzbrojenia w ramach własnego sektora przemysłu zbrojeniowego, głównie dlatego, że większość przedsiębiorstw nie została zamknięta po rozpadzie ZSRR i produkowała broń dla klientów zagranicznych.
Po 2014 roku w Rosji, także w pobliżu granicy z Ukrainą, utworzono bazy składowania i mobilizacji, gdzie zgromadzono sprzęt wojskowy na potrzeby przyszłych działań wojennych. Znajdowały się tam czołgi, bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone, systemy artyleryjskie i inny sprzęt zmechanizowany, który został wyremontowany lub zmodernizowany, a następnie użyty do działań w czasie pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie.
Modernizacja i remonty to tysiące sztuk uzbrojenia, które wykorzystuje Rosja. Ale mamy też dane, które wskazują na zdolności produkcji nowych typów. Jeśli mowa o samolotach, to w tym roku ma to być 57 sztuk. (Ponadto) 250 czołgów T-90 – nowych, a nie modernizowanych, poza tym 1100 nowych (transporterów opancerzonych) BTR-3 i BTR-82A, 365 systemów artyleryjskich – wymienił Wadym Skibicki. 7 września jest obchodzone Święto Wywiadu Wojskowego Ukrainy.
Rosyjski imperializm
.Na temat historii rosyjskiego imperializmu na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „Imperialne marzenia Kremla„. Autor zwraca w nim uwagę, iż Rosja nie jest pierwszym imperium, które nie może pogodzić się ze zmniejszeniem swojego terytorium i wpływów.
„Ukraina należy do Rosji tylko w tym fantastycznym sensie, w jakim do Rosji należą Prusy Wschodnie, czyli obwód kaliningradzki, wszystkie etnicznie polskie tereny objęte zaborem rosyjskim w XIX wieku, a także zagrabione obszary Azji Mniejszej lub Besarabii. W takim metaforycznym sensie do Rosji należą wszystkie ziemie, które kiedykolwiek były częścią imperium rosyjskiego i które stają się jego częścią w wyobraźni najemnych kondotierów. Deklarację noworoczną popiera jedynie prosty i bezwstydny pogląd, że zagrabienie czyjejś ziemi przez Rosjan jest zawsze słuszne, ponieważ Rosja jest mocarstwem i ma nim być zawsze. Tak uważa władca Kremla i to sprawę zamyka. Natomiast ewentualna utrata posiadanych przez Rosję terenów jest zawsze niesprawiedliwa, gdyż powstaje przez dławienie rosyjskiej państwowości. Jest to objaw samowoli ludów drugorzędnych, niemających historii lub pełniących podrzędną rolę w jej przebiegu. Rosja musi zawsze zwyciężać, ponieważ wymaga tego jej odwiecznie praktykowany tryb istnienia. Nigdy nie była republiką, krajem rządzonym przez parlament lub wolę ludu. I to nie ma prawa się zmienić, ponieważ co raz stało się rosyjskie, musi na zawsze pozostać rosyjskie”.
.”Rosja nie jest pierwszym imperium, które głęboko przeżywa ograniczenie swych wpływów i posiadłości. W czasach nowożytnych to doświadczenie spotkało kolejno wszystkich kolonizatorów: Brytyjczyków, Francuzów, Belgów i Holendrów. Wytrącenie ich z roli metropolii kolonialnej raniło ich poczucie dumy, wydawało się bolesne i niesprawiedliwe. Kolonizatorzy zawsze cierpieli, pozostawiając zamorskie terytoria ich mieszkańcom. Uważali, że oddają je w ręce ludzi niepewnych i niedoświadczonych, czyli skazują je na upadek. Żadne wojsko nie lubi wycofywać się z administrowanych terenów. Gdy opuszcza pole swego działania, nagle widzi, jak jest bezużyteczne i zbędne. Widzi, że nie udało mu się zorganizować życia lokalnych społeczności, czyli dominowało jedynie dlatego, że stosowało przemoc bez żadnej racji” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-imperializm-rosyjski/
PAP/MJ