Rosja zaprasza BRICS do podoboju Antarktydy
„Akademik Fiodorow”, statek flagowy rosyjskiej floty polarnej, wpłynął we wtorek do Kapsztadu, skąd po uzupełnieniu zapasów ruszy do brzegów Antarktydy, gdzie Kreml poszukuje gazu i ropy i dokąd już zmierzają inni naukowcy z grupy BRICS.
Rosja szuka nowych partnerów w szybko rozszerzającej się grupie państw BRICS
.Izolowana Rosja szuka nowych partnerów w szybko rozszerzającej się grupie państw BRICS, którzy, zapewniając o swej neutralnej postawie wobec prowadzonej przez Moskwę wojny, chętnie korzystają z oferowanych misji badawczych.
Kapsztad ma być w najbliższym czasie portem, z którego wypływać i wylatywać będą statki i samoloty biorące udział w 70. już rosyjskiej wyprawie na Antarktydę, gdzie Rosja utrzymuje pięć całorocznych stacji badawczych.
W tym samym czasie, gdy „Akademik Fiodorow” uzupełnia zapasy na południowych krańcach RPA, z brazylijskiego portu Rio Grande wyruszył inny rosyjski lodołamacz „Akademik Triosznikow”, na pokładzie którego znajduje się 61 naukowców z siedmiu krajów – Argentyny, Brazylii, Chile, Chin, Indii, Peru i Rosji. Według południowoafrykańskich mediów dołączą też do nich badacze z RPA.
Wyprawa dotycząca przyszłości planety?
.Oficjalnie wyprawa ma znaleźć odpowiedź na pytania, dotyczące przyszłości środowiska planety i jaki wpływ na nią mają zachodzące na naszych oczach zmiany klimatu. Jednak południowoafrykański magazyn „Daily Maverick” informował wielokrotnie, że wschodnia Antarktyda, dokąd zmierza wyprawa, potencjalnie zawiera około 70 mld ton ropy naftowej i gazu, sugerując, że to przede wszystkim te surowce interesują rosyjskich polarników.
Wyprawa ma trwać 60 dni, w czasie których ponad 500-osobowa międzynarodowa ekipa naukowców pokona dystans 20 tys. km i odwiedzi przybrzeżne stacje badawcze należące do Chin, Indii i Rosji.
Od czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę Rosja została wykluczona z wielu międzynarodowych projektów badawczych, a rosyjskie instytucje naukowe zostały odcięte od swoich zachodnich odpowiedników. W sposób bezprecedensowy, jak na naukowców, zareagowała międzynarodowa społeczność polarników, która podczas dorocznego forum zarządzania Antarktydą w czerwcu 2022 r. bardzo ostro potępiła rosyjską napaść na sąsiedni kraj. W obecnej polarnej wyprawie uczestniczą wszyscy założyciele grupy – Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA.
Rosja i Chiny. – sojusz królika z boa dusicielem
.”Sojusz Rosji i Chin to sojusz królika z boa dusicielem, jak wielokrotnie podkreślał przebywający na emigracji komentator Andriej Piontkowski” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Edward LUCAS, brytyjski dziennikarz, europejski korespondent tygodnika „The Economist”.
Autor podkreśla, że „Rosja była kiedyś bardziej rozwinięta niż Chiny, zwłaszcza pod względem militarnym. Jednak dysproporcja ta została w dużej mierze zniwelowana. Pod względem liczby ludności i siły gospodarczej Chiny są około dziesięciu razy większe od Rosji. W dodatku Rosja, ze swoją obsesją na punkcie zasobów naturalnych, jest nieprzyjemnie świadoma równie gigantycznego apetytu na surowce u wschodniego sąsiada”.
Edward LUCAS dodaje, że „to strach przed Chinami był powodem, dla którego wcześniejsza polityka Moskwy równoważyła antyzachodnią retorykę z pragmatycznymi działaniami, czego przykładem był eksport energii do Unii Europejskiej. Jej niezachodnie więzi z dyktatorami w krajach afrykańskich oraz w Syrii, Wenezueli i innych miejscach nie są w stanie zrównoważyć wyboistych relacji z Pekinem. Lecz choć przyjaźń z Chinami jest taktycznie rozsądna, ze strategicznego punktu widzenia jest po prostu głupia”.
PAP/ Tadeusz Brzozowski/ WszystkocoNajważniejsze/ LW