Sanah i Ralph Kaminski. Fenomen poezji śpiewanej

Lekcja wchodzenia w głąb siebie i poskromienie tajemnicy romantycznego naturaliter to tylko niektóre z wniosków Marty RAKOCZY, Dominika DUBIELA SJ i prof. Karola SAMSELA na temat fenomenu poezji śpiewanej, w wykonaniu artystów takich jak Sanah i Ralpha Kaminskiego.
.Nowe interpretacje znanych dzieł od zawsze budzą kontrowersje, czego przykładem są wiersze Juliusza Słowackiego czy Adama Mickiewicza w muzycznym wykonaniu Zuzanny Ireny Jurczak czy Rafała Stanisława Kamińskiego. Fenomenowi popularności, wynikającej z sięgnięcia po klasykę polskiej poezji przez artystów takich jak Sanah i Ralph Kaminski, przyjrzeli się Marta RAKOCZY z Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego, kompozytor i dyrygent Dominik DUBIEL SJ oraz literaturoznawca i filozof, prof. Karol SAMSEL.
Absolwent jezuickiej Akademii Ignatianum oraz Akademii Muzycznej w Krakowie na samym początku artykułu „Długa droga w głąb. Nowa płyta Sanah” [LINK] zwraca uwagę, że wybór tekstów poetów na treść piosenek to wyzwanie „karkołomnie trudne i skazane na kontrowersje„. Jest to jednak element artystycznej drogi Sanah, której warto się bliżej przyjrzeć.
W jednym z wywiadów artystka wspomina, że przez wiele lat codziennie poświęcała godzinę wyłącznie na komponowanie. Trudno wyzbyć się skojarzenia ze słynną anegdotą z Maurycym Ravelem w roli głównej. Ponoć kompozytor zapytany kiedyś, na czym polega natchnienie, miał odpowiedzieć, że na tym, iż codziennie na godzinę siada do biurka i komponuje. Sanah jest też absolwentką Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie skrzypiec, studiów, które wymagają nie tylko ciężkiej pracy, ale i ogólnej erudycji muzycznej, czyli cech skądinąd pożądanych w karierze muzycznej. Poza tym sięgnięcie do skrzypiec w trakcie popowego koncertu, gęstego od elektroniki i nowoczesnych brzmień, jest po prostu równie miłym, co nieoczywistym bonusem, który na polskiej scenie można porównać chyba tylko z raperem Meek, oh why?, który podczas koncertów zachwyca swoich fanów fantastyczną grą na trąbce.
Dominik DUBIEL SJ zwraca uwagę, że kariera, posiadającej niezwykły głos Sanah, zaczęła się od porażek. Miało to związek z udziałem piosenkarki w castingach do programów talent show. To jednak nie zraziło artystki, która dzięki talentowi i ciężkiej pracy, na co zwraca uwagę jezuita, osiągnęła sukces.
Wydaje się, że zawrotne tempo kariery i szybko otrzymany status czołowej gwiazdy polskiego popu przyjęła dużo lepiej i pogodniej niż choćby nieco starsi koledzy z branży, jak Dawid Podsiadło czy Taco Hemingway, w których twórczości często gęsto przewijają się nieco cierpiętnicze wątki o trudach popularności. Sanah tymczasem sprawia wrażenie wiecznie uradowanej uśmiechem losu, który zaprowadził ją do miejsca, w którym znajduje się teraz. A jej kariera na razie nie zwalnia ani na moment – artystka otrzymuje kolejne prestiżowe nagrody muzyczne, nowe single stają się przebojami, a kolejne albumy hitami wydawniczymi.
Kompozytor analizuje następnie twórczość Sanah, wskazując na romantyczną monotematyczność jej pierwszych albumów, która całkowicie przeciwstawia się współczesnej narracji o roli kobiet. W jej piosenkach dominowało poszukiwanie romantycznej miłości, a w jej teledyskach występuję ponadto estetyka, nawiązująca do początków XX wieku.
Krótko mówiąc, widzimy kreację idącą całkowicie pod prąd współczesnym narracjom o roli kobiet. Zamiast siły, niezależności i chłodnej racjonalności mamy delikatność, zaplątanie we własnych emocjach i opowieści o tym, że dziewczyna może zostać uszczęśliwiona tylko dzięki kochającemu mężczyźnie. Nie będę rozwijał tego wątku, gdyż zrobił to już w swoich tekstach i podcaście Piotr Kaszczyszyn – zainteresowanych odsyłam do tych źródeł. W tym miejscu chciałbym jedynie zauważyć odwagę artystki w proponowaniu własnej drogi, obcej mainstreamowi, w którym jednak – mimo wszystko – bryluje dzięki kolejnym hitom.
Dominik DUBIEL SJ w dalszej części artykułu opisuje przełomowy album Sanah, do którego współtworzenia zaprosiła „całą śmietankę polskiej sceny okołopopowej” oraz rolę umuzyczniania poezji na przestrzeni wieków, zwracając uwagę na dwóch polskich artystów. Pisze również o złożoności procesu komponowania muzyki do poezji, poddając aranżacje Sanah swojej niezwykle dokładnej ocenie. Zainspirowany analizą podejścia polskiej piosenkarki, jezuita zwraca uwagę na rolę poznania siebie i duchowego rozeznawania. Na koniec Dominik DUBIEL SJ odpowiada na pytanie, co składa się na fenomen Sanah i czy popkultura może być narzędziem do prawdziwego poznawania siebie.
Profesor Karol SAMSEL w tekście „Sanah piosenkarka i romantyczna praca złudzenia” [LINK] rozszerza poszukiwania przyczyn fascynacji poezją. Sanah i Ralph Kaminski to jego zdaniem artyści neoromantyczni.
Przypadek Sanah śpiewającej m.in. Juliusza Słowackiego oraz Adama Mickiewicza zdecydowanie wymaga pogłębionego ujęcia, właściwie naraz hermeneutycznego i socjologiczno-literackiego. Podobne wrażenie, co teraz w przypadku autorki albumu Uczta (urodzonej w 1997), kilka miesięcy temu wywarł na mnie Ralph Kaminski (ur. 1990) – utworem Bal u Rafała. Widzę w tej muzyce odruch romantyczny: Bal u Rafała w równym stopniu przypomina mi Climax Gaspara Noé, jak i – cofając zegar o lat kilkadziesiąt – Wodzireja Feliksa Falka, a w końcu – patrząc wstecz o ponad wiek – Wesele Stanisława Wyspiańskiego. Bo Bal u Rafała jest problematem Wyspiańskiego występującym w zwiewnej szacie Noé. W tym sensie Kaminski jest neoromantyczny, a właściwie – (intertekstualnie) romantyczny.
Poeta i literaturoznawca dzieli się wrażeniem ze słuchania utworów, które prowokują go do refleksji na temat ukrytych w nich wittgensteinowskich gier językowych. Zwraca on uwagę, na niezwykłą zdolność ożywania i wskrzeszania utworów, którą widać zarówno w wykonaniach piosenkarzy takich jak Sanah i Ralph Kaminski. Karol SAMSEL odkrywa w ich muzyce romantyczne naturaliter. Profesor pisze także o pracy złudzenia i pracy nad złudzeniem, które stały się horyzontem twórczości Sanah i Ralpha Kaminskiego.
Marta RAKOCZY w artykule „Sanah. Romantyczny performance burzący stereotyp młodzieży” zauważa: „Fenomen sukcesu Sanah, zwłaszcza zaskoczenie, które on wywołał, są silnie skorelowane z kulejącą edukacją polonistyczną i szerzej – humanistyczną. Pokazują one, że polska poezja, zwłaszcza romantyczna, może być dla młodych źródłem żywiołowej przyjemności słuchania”.
„Nie dziwmy się, że radość obcowania z literaturą, także poezją jako czymś więcej niż zestawem odtwarzanych informacji, opuściła polską szkołę. Nie bądźmy też zaskoczeni, że znalazła sobie inne narzędzia wyrazu. Narzędzia, które – dzięki postrzeganiu ich jako alternatywnych wobec szkoły – zyskują na dodatkowej popularności. Fenomen sukcesu Sanah, zwłaszcza zaskoczenie, które on wywołał, są silnie, jak sądzę, skorelowane z kulejącą edukacją polonistyczną i szerzej – humanistyczną. I jakkolwiek byśmy oceniali estetycznie Poezyje, pokazują one, że polska poezja, zwłaszcza romantyczna, może być dla młodych – których zbyt rzadko słuchamy, a zbyt często oceniamy – źródłem żywiołowej przyjemności słuchania” – pisze Marta RAKOCZY
Oprac. Mikołaj Czyż