Syn Osamy bin Ladena wydalony z Francji

Omar – syn Osamy bin Ladena, został objęty administracyjnym zakazem wjazdu na terytorium Francji – poinformował szef MSW Bruno Retailleau. Powodem jest wpis Omara bin Ladena w mediach społecznościowych, w którym z aprobatą wyrażał się o terroryzmie.

Francja nie zgadza się, by syn Osamy bin Ladena popierał terroryzm

.Minister oznajmił, że bin Laden został już wydalony z Francji; nie ujawnił przy tym, kiedy to nastąpiło, ani dokąd mężczyzna został wysłany. Retailleau podkreślił, że nie będzie mógł on wrócić do kraju z jakiegokolwiek powodu.

43-letni syn założyciela Al-Kaidy przez ostatnie lata mieszkał w jednej z wiosek w departamencie Orne, w Normandii, gdzie pracował jako malarz pejzażysta. Jest mężem obywatelki Wielkiej Brytanii.

AFP podała, że urodzony w Arabii Saudyjskiej Omar bin Laden pierwsze lata życia spędził w Sudanie i Afganistanie. Opuścił ojca w wieku 19 lat i wielokrotnie się przeprowadzał, mieszkał m.in. w kilku państwach arabskich. Do Francji przybył w 2016 r.

Według lokalnego tygodnika „Le Publicateur Libre”, na który powołuje się Reuters, bin Laden zwrócił na siebie uwagę francuskich władz, kiedy w 2023 r. w dniu urodzin swojego ojca opublikował w mediach społecznościowych wpis pochwalający terroryzm.

Osama bin Laden, odpowiedzialny za zamachy terrorystyczne w Nowym Jorku 11 września 2001 r., został zabity przez siły amerykańskie 2 maja 2011 r. na terenie swej rezydencji w pakistańskim Abbottabadzie, niedaleko Islamabadu

Nadzieja dla Francuzów

.”Polityka nie jest już zdolna wziąć w swoje ręce los Francji i umożliwić Francuzom przejęcie kontroli nad ich życiem. Jednakże nie chcę się poddawać. Nie chcę, aby Francuzi się poddawali. Minął już czas udawania. To wszystko, przez co przechodzimy, wymaga powiedzenia prawdy. Prawdy o sytuacji, o rozwiązaniach, o naszych przekonaniach również, gdyż jedynie spójność i przejrzystość pozwolą uleczyć zranione zaufanie Francuzów. Biorę na siebie to zadanie. Bez zwodzenia czy oszukiwania. Bo tylko wierny prawdzie mogę powiedzieć Francuzom, co myślę i co będę w stanie zrobić” – deklarował Bruno RETAILLEAU, francuski polityk, bliski współpracownik Philippe’a de Villiersa i François Fillona, którego tekst ukazał się na łamach Wszystko co Najważniejsze.

W jego ocenie porządek to warunek równości, gdyż z anarchii zawsze wyrasta niesprawiedliwość. Porządek będący strażnikiem naszych wolności: gospodarczej, naukowej i intelektualnej. Wszystkiego tego, co jest naszą drogocenną zdobyczą, a o czym tak często zapominamy, gdy pojawia się korporatyzm, komunotaryzm i konformizm. Porządek jako drogowskaz polityki, ponieważ wszelkie działania w oderwaniu od pewnych i solidnych punktów odniesienia, jakimi są prawo, kultura czy suwerenność, są zagrożeniem dla naszego losu. Porządek w końcu będący odtrutką na nieporządek, w którym pogrążył się nasz kraj.

„Nieporządek opanował zdziczałe ulice i zislamizowane dzielnice. Płacą za niego swoim bezpieczeństwem, a nierzadko czymś więcej najbiedniejsi obywatele, którzy wystawieni są na przemoc, podczas gdy najbogatsi kryją się przed barbarzyństwem za murem w swoich eleganckich dzielnicach” – zaznacza.

Co więcej, nieporządek opanował zdziczałe ulice i zislamizowane dzielnice. Płacą za niego swoim bezpieczeństwem, a nierzadko czymś więcej najbiedniejsi obywatele, którzy wystawieni są na codzienną przemoc, podczas gdy najbogatsi kryją się przed barbarzyństwem za murem pieniądza w swoich eleganckich dzielnicach.

„Wiem, że rygor budżetowy nie jest popularny. Ale wiem również, że dla wielu decydentów łatwy pieniądz jest uzależnieniem, z którym niechętnie walczą, gdyż pieniądz, którym zarządzają, nie jest ich. I przede wszystkim wiem, że formuła prezydenta Emmanuela Macrona niezależnie od tego, ile by to miało kosztować jest trucizną, którą wypiją przyszłe pokolenia. Wydając bowiem pieniądze, których nie mamy, okradamy własne dzieci. Czy naprawdę chcemy im zostawić w spadku kolosalny dług w ubezpieczeniach społecznych i w budżecie państwa, dług, którego nigdy nie będą w stanie spłacić? Nieporządek moralny, który kroczy za nieporządkiem w finansach publicznych, musi zostać odrzucony. I ja go odrzucam. W społeczeństwie zrównważonym rodzice troszczą się o swoje dzieci, a nie sięgają do ich kieszeni” – dodaje.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 października 2024