Ukraina jest zdolna odzyskać Krym - raport służb wywiadu

Ukraina dysponuje potencjałem militarnym zdolnym do odbicia okupowanego przez Rosję Półwyspu Krymskiego – taką informację przekazał członkom Kongresu przedstawiciel administracji prezydenta USA Joe Bidena.
.O spotkaniu na Kapitolu, które odbyło się pod koniec listopada 2022 r., poinformowała sieć telewizyjna CBS. Jego tematem było dalsze zapotrzebowanie Ukrainy na amerykańską broń i sprzęt wojskowy. Na pytanie o dalsze wsparcie dla ukraińskiego wojska i o to, czy może nastąpić operacja wojskowa, w wyniku której Ukraina odbija Krym, przedstawiciel administracji Bidena miał odpowiedzieć, że Ukraina ma obecnie zdolność do odzyskania półwyspu. Jednocześnie podkreślił, że Ukraina w najbliższym czasie nie stawia sobie za cel odzyskania Krymu i że ofensywa wojskowa nie jest nieuchronna, ale zauważył, że Ukraina wykazała się odpornością i wytrwałością podczas wojny.
Ukraińcy „nadal szokują świat tym, jak dobrze radzą sobie na polu walki” – powiedział cytowany przez CBS amerykański urzędnik. Jednak Amerykanie oczekują, że w najbliższych miesiącach ukraińskie wojsko będzie przesuwać się na północny wschód, a nie na południe w kierunku Krymu. „Wiele musiałoby się wydarzyć militarnie”, zanim Ukraina mogłaby rozpocząć prawdziwą ofensywę w celu odzyskania Krymu – powiedział amerykański urzędnik.
Ukraina odbija Krym – reakcja Putina nieprzewidywalna
.Niektórzy przedstawiciele administracji jednak dyskutują nieoficjalnie, co mogłoby się stać, gdyby Ukraina rozpoczęła ofensywę na półwyspie, który Rosja okupuje od 2014 roku. Amerykańscy urzędnicy obawiają się, że Putin mógłby poczuć się zapędzony do narożnika. „Putin mógłby mocniej zareagować na Krym” – powiedział jeden z amerykańskich urzędników.
Główna obawa wynika z tego, że realne zagrożenie dla rosyjskiej kontroli nad półwyspem mogłoby popchnąć Putina do użycia brudnej bomby lub innego urządzenia nuklearnego – zauważyły źródła CBS. Jak zaznacza sieć, niektórzy urzędnicy administracji Bidena są zaniepokojeni ciągłymi ukraińskimi atakami na terytorium Rosji, które mogłyby sprowokować silniejszą odpowiedź Putina i rozprzestrzenić konflikt na sąsiednie kraje. Biały Dom został zaskoczony atakami na most na Krymie i zabiciem córki bliskiego sojusznika Putina Aleksandra Dugina – przekazuje CBS.
Ukraina odzyska Krym, ale nie bez ogromnych strat
.Jak przekonują źródła wojskowe, bitwa o Krym przyniosłaby ciężkie straty na polu bitwy po obu stronach, a odebranie go byłoby trudnym zadaniem dla sił ukraińskich ze względu na silną rosyjską obecność wojskową i trudną geografię – twierdzą eksperci wojskowi. Podczas rosyjskiej wojny domowej i II wojny światowej o region ten toczyły się krwawe bitwy.
W relacji zaznaczono, że przedstawiciel amerykańskiej administracji zauważył, że Ukraina podejmuje własne decyzje na polu walki, ale Biały Dom jest przekonany, że Ukraińcy nie rozpoczęliby rozległej operacji, takiej jak odbicie Krymu, bez uprzedniego powiadomienia USA.
W jaki sposób Rosja może stać się częścią nowoczesnego świata? Może to zrobić tylko dzieląc się na odrębne państwa
.To zdanie prof. Nicolasa Taleba wyrażone na łamach miesięcznika opinii „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]. „Jeśli damy Putinowi choć jeden palec, wygra tę wojnę. Jedynym akceptowalnym rozwiązaniem jest odwrót najeźdźcy” – pisze prof. Nassim Nicholas Taleb.
„Nacjonalizm wymaga wszechmocnego, scentralizowanego – i, co gorsza, heglowskiego – państwa, w dodatku takiego, które nadzoruje życie kulturalne w celu wyeliminowania indywidualnych różnic.
Nacjonalizm jest często powiązany z wymiarem duchowym, reprezentowanym przez Sołżenicyna i patriarchę Moskwy w modelu rosyjsko-słowiańsko-prawosławnym, co mnie, jako prawosławnego, przeraża. Co więcej, ta rzekoma bliskość między Ukrainą a Rosją jest wątpliwa: Krym jest rosyjski od czasów Katarzyny II, a Stalin zrusyfikował go, wysiedlając Tatarów. Łatwo powiedzieć, że Ukraina jest duszą Rosji, ponieważ wywodzi się z Rusi Kijowskiej, ale równie dobrze można stwierdzić, że jest Złotą Ordą synów Czyngis-chana.
Nawet jeśli pod względem duchowym Ukraina byłaby częścią Rosji, nie oznaczałoby to, że Ukraińcy nie mieliby prawa do przyłączenia się do systemu zachodniego. Mogliby być emocjonalnie słowiańscy, ale administracyjnie zorganizowani w systemie zachodnim, a militarnie chronieni przez sojusz państw zachodnich, do których, przypominam, zalicza się nawet Turcja. Nie rozumie tego Putin, nie rozumieją też niektórzy specjaliści od stosunków międzynarodowych, których czasami nazywa się „realistami”. Mam tu na myśli na przykład Johna Mearsheimera” – pisze prof. Taleb.
PAP/Wszystko Co Najważniejsze/AJ