Wojna gangów na Haiti. Ponad 5 tys. ofiar w 2024 r.
Ponad 5,6 tys. osób zginęło w 2024 r. na Haiti w wyniku przemocy gangów – poinformowało 7 stycznia Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR). Agencja AFP, która przytoczyła raport na ten temat, podkreśliła, że sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
Wojna gangów na Haiti
.ONZ szacuje, że liczba zabitych w tym kraju w 2024 r. to co najmniej 5601 osób. OHCHR podkreśliło, że liczba ofiar śmiertelnych aktów przemocy haitańskich gangów była w 2024 r. aż o 1 tys. wyższa niż w roku 2023. ONZ-owska agenda przekazała również, że ponad 2,2 tys. osób zostało rannych, a blisko półtora tysiąca – uprowadzonych. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Tuerk potwierdził, że te dane liczbowe zostały zweryfikowane.
„Suche liczby nie są w stanie wyrazić horroru rozgrywającego się na Haiti, ale pokazują rozmiar przemocy, której poddawani są (tam) ludzie” – podkreślił Tuerk. W 2024 roku OHCHR udokumentowało 315 przypadków linczów; dokonanie części z nich miała ułatwiać haitańska policja. W raporcie poinformowano też o 281 przypadkach domniemanych egzekucji z udziałem wyspecjalizowanych jednostek policji.
Masakra grudniowa
.Opisując okrucieństwa na Haiti, OHCHR zwróciło szczególną uwagę na masakrę z początku grudnia 2024 roku, zorganizowaną przez przywódcę gangu Wharf Jeremie i skutkującego śmiercią co najmniej 207 osób. „Wiele ofiar tego zbiorowego mordu to starsi ludzie, których oskarżono o to, że poprzez praktyki voodoo doprowadzili do śmierci syna przywódcy gangu. By usunąć dowody, członkowie grupy okaleczyli i spalili większość ciał, a inne wrzucili do morza” – powiadomiono w raporcie.
Według ONZ gangi kontrolują około 85 proc. stolicy kraju, Port-au-Prince, a ich wpływ na życie w mieście nie słabnie, choć od czerwca w haitańskiej stolicy stacjonuje Wielonarodowa Misja Wsparcia Bezpieczeństwa ONZ (MMAS). OHCHR przyznało jednak, że obecność około 400 funkcjonariuszy nie położyła kresu morderstwom, gwałtom, grabieżom i porwaniom dla okupu, których dopuszczają się członkowie uzbrojonych grup.
Dowodzona przez Kenię misja boryka się z – jak podkreśliła ONZ-owska agenda – rażącym brakiem zasobów. W ostatnich dniach wzmocniło ją kilkudziesięciu policjantów z Gwatemali i Salwadoru. Tuerk zaapelował o wsparcie logistyczne i finansowe dla MMAS.
Brakuje wody pitnej, na zakup żywności i paliwa stać niewielką część społeczeństwa
.”Czarna perła Karaibów znalazła się na krawędzi katastrofy humanitarnej. Turyści zaglądają tu rzadko. Niewielu jest też reporterów zagranicznych dzienników. Dziś to raczej bogata w ropę Wenezuela przyciąga uwagę świata. O Haiti reportaże pojawiają się sporadycznie. Nie ma tu bogactw naturalnych, brak drogich, wygodnych kurortów. Przyroda i krajobraz nie zachęcają do szukania beztroskiego wypoczynku, choć to przecież wciąż Karaiby” – pisze w swoim opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” artykule prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK, latynoamerykanistka, ekonomistka.
„Turyści zaglądają tu rzadko. Niewielu jest też reporterów zagranicznych dzienników. Dziś to raczej bogata w ropę Wenezuela przyciąga uwagę świata. O Haiti reportaże pojawiają się sporadycznie. Nie ma tu bogactw naturalnych, brak drogich, wygodnych kurortów. Przyroda i krajobraz nie zachęcają do szukania beztroskiego wypoczynku, choć to przecież wciąż Karaiby”.
„Obok tradycyjnych problemów w przerażającym tempie narasta zadłużenie wobec Wenezueli, a mechanizm ujawnionego skandalu korupcyjnego pokazuje, że nawet duża zagraniczna pomoc tak naprawdę nie ma szansy dotrzeć do potrzebujących. W innych krajach najczęściej w obliczu klęski żywiołowej czy wyjątkowej tragedii wprowadza się szczególne mechanizmy, społeczeństwo mobilizuje się do współdziałania i wzajemnej pomocy, a porządku pilnuje policja. Tutaj nie działają sprawnie właściwie żadne instytucje, policja pierwsza rzuca się do rabunku pomocy, a zwyczajni ludzie na niewiele już mogą liczyć. Gangi i kartele narkotykowe mają większą władzę niż państwo, a za przemoc właściwie nie grozi żadna kara. Obecne tu organizacje międzynarodowe są niemal bezsilne w starciu z tak ogromną korupcją i zupełnym brakiem instytucji, które mogłyby zagwarantować dotarcie z pomocą do najuboższych. O Haiti mówi się: „prawie państwo”. Państwo, które prawie istnieje”.
.”W dużym stopniu dzisiejszy kryzys w Haiti jest efektem domina wywołanym przez kryzys wenezuelski. Hugo Chávez, budując sieć sprzymierzeńców w regionie, w 2005 roku powołał sojusz naftowy pod nazwą Petrocaribe. Krajom z regionu Karaibów, które wspierały politycznie rewolucję boliwariańską, Wenezuela dostarczała ropę po preferencyjnych stawkach. W ten sposób do Haiti przez lata trafiała bardzo tania wenezuelska ropa, na którą Wenezuela dodatkowo udzieliła Haiti niskooprocentowanego kredytu rozłożonego na 25 lat. Zaoszczędzone środki finansowe miały być przeznaczone na odbudowę haitańskiej infrastruktury, na programy zdrowotne, edukacyjne i społeczne oraz na strategiczne inwestycje”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/joanna-goclowska-bolek-zawsze-wiatr-w-oczy-zapomniane-haiti/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ