Wzrost zarobków ministrów i posłów w 2025 r.
Przewidziane na 2025 r. podwyżki dla pracowników budżetówki przełożą się na wzrost kwoty bazowej, która jest podstawą do wyliczenia wynagrodzeń VIP-ów. Jeśli ustawa budżetowa wejdzie w życie w obecnym kształcie, prezydent, premier i parlamentarzyści dostaną 5-procentową podwyżkę.
Wzrost zarobków ministrów i posłów
.W drugiej połowie grudnia 2024 r. Senat zaproponował blisko 30 poprawek do ustawy budżetowej na 2025 rok. Wróci ona teraz do Sejmu, zgodnie z wstępnym porządkiem obrad posłowie mają zająć się senackimi propozycjami podczas posiedzenia izby zaplanowanego w dniach 8-10 stycznia. Zgodnie z budżetem wzrost wynagrodzeń w przyszłym roku wyniesie 7 proc., o 5 proc. wzrośnie kwota bazowa dla wynagrodzeń nauczycieli, pracowników państwowej sfery budżetowej, w tym funkcjonariuszy i żołnierzy, pracowników ministerstw oraz urzędów centralnych i wojewódzkich. Zarobki najważniejszych osób w państwie składają się z: wynagrodzenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego i dodatku stażowego.
W przypadku najważniejszych osób w państwie, takich jak marszałkowie Sejmu, Senatu, premier czy ministrowie, ich wynagrodzenie jest sumą wynikającą z przemnożenia kwoty bazowej zapisanej w budżecie przez odpowiednie mnożniki (zależne od pełnionej funkcji). W 2025 r. kwota bazowa ma wzrosnąć z 1 tys. 789,42 złotych do 1 tys. 878,89 złotych. To wzrost o ok. 5 procent. Bez zmian pozostały mnożniki kwoty bazowej, uregulowane rozporządzeniem prezydenta z 2021 r. w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Zarówno wynagrodzenie zasadnicze jak i dodatek funkcyjny ustala się przy zastosowaniu odpowiednich mnożników kwoty bazowej. Według projektu ustawy budżetowej na rok 2025 wzrost wynagrodzenia dotyczy m.in. prezydenta, marszałka Sejmu, Senatu, premiera, a także ministrów i posłów.
Marszałkowie Sejmu i Senatu oraz premier zarabiali w minionym roku ok. 20 tys. 500 zł brutto miesięcznie, po podwyżce będzie to ok. 21 tys. 500 zł. Na kwotę tę składa się 16,3 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego i 5,3 tys. zł dodatku funkcyjnego (mnożniki odpowiednio wynoszą tu 8,68 i 2,8). Ponadto, w zależności od stażu pracy, otrzymają dodatek stażowy (przysługuje on po pięciu latach pracy i wynosi 5 proc., z każdym rokiem wzrasta o 5 proc. aż do osiągnięcia 20 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego).
Prezydent RP zarabiał w 2024 r. miesięczne średnio 25 tys. zł brutto. Wynagrodzenie prezydenta wzrośnie do ok. 26 tys. 300 zł. Mnożniki dla wynagrodzenia prezydenta (zapisane w ustawie o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe) wynoszą 9,8 dla wynagrodzenia zasadniczego oraz 4,2 dla dodatku funkcyjnego. Podwyższenie wynagrodzenia w wyniku wzrostu kwoty bazowej dotyczy także ministrów, którzy w 2024 roku zarabiali ok. 17 tys. 700 zł brutto. Po przyjęciu ustawy budżetowej ich wynagrodzenie wynosiłoby 18,6 tys. zł brutto plus dodatki stażowe. W przypadku ministrów mnożniki wynoszą 7,84 (wynagrodzenie) i 2,10 (dodatek funkcyjny).
Ile będą zarabiać posłowie?
.W przypadku posłów, których stanowisko nie jest objęte mnożnikami systemowymi, średnioroczny wskaźnik wzrostu ich wynagrodzeń ma wynieść 105 procent. Zgodnie z informacją na stronie Sejmu, uposażenie poselskie wynosi obecnie ponad 12 tys. 800 zł brutto, a dieta parlamentarna (pieniądze na pokrycie wydatków poniesionych w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju) nieco ponad 4 tys. zł brutto. Po 5-proc. podwyżce uposażenie wzrośnie o ok. 641 zł i będzie wynosić prawie 13,5 tys. zł. Dieta będzie wyższa o 200 zł i wyniesie prawie 4 tys. 209 zł.
Posłowie pełniący funkcję przewodniczącego komisji dostają dodatkowo 20 proc. uposażenia, a wiceprzewodniczący – 15 proc. Dodatkowe 10 proc. uposażenia przysługuje zaś posłom, którzy są przewodniczącymi stałych podkomisji. Oznacza to, że po podwyżce przewidzianej w ustawie budżetowej poseł będący szefem komisji otrzyma dodatkowo jeszcze prawie 2 tys. 700 zł, a jego zastępca – trochę ponad 2 tys. zł. Szefowie podkomisji mogą liczyć na bonus w wysokości ok. 1 tys. 350 zł.
Ponadto posłowie mogą uzyskać ryczałt na prowadzenie biura poselskiego, który wynosi 22 tys. 200 zł miesięcznie. Poseł z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności może wystąpić do Marszałka Sejmu z wnioskiem o podwyższenie tej kwoty o nie więcej niż o 50 proc. Projekt budżetu Kancelarii Sejmu na 2025 r. przewiduje zwiększenie ryczałtów na prowadzenie biur poselskich o 4,1 proc., czyli o 900 zł.
O problemach realnych i urojonych w polityce
.”Filozofia to najbardziej ogólna teoria wszystkiego. Tak szeroko zakrojony zakres zainteresowań nie brzmi dobrze, rzecz jasna, co mi powiedziała kiedyś bardzo bystra studentka. Czyli filozofia to „some witty banter, some ad libs, some repartees, and nothing more?” (jakieś błyskotliwe przekomarzania, improwizacje, odszczeknięcia i nic więcej?). To była słuszna nagana” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Jacek HOŁÓWKA
„Styl stadionowego entuzjazmu przeniesiono do polityki i do życia publicznego. W „obrazkowej demokracji” większość obywateli jest systematycznie niedoinformowana i zasypywana populistyczną propagandą. Ze wszystkich stron słyszy mętne obietnice, fałszywe zapewnienia i prowokacyjne insynuacje. Z czasem większość ludzi zdezorientowanych, niedoinformowanych, karmionych obrazkami zdobywa większy spływ na politykę niż grono ludzi myślących krytycznie. Martin nie rozglądał się zbyt uważnie wokół siebie i wierzył w nieśmiertelny seksapil racjonalności. Nie przypuszczał, że kultura obrazka może wygrać z kulturą słowa właśnie dlatego, że ta pierwsza jest atrakcyjna dla tupeciarzy i roszczeniowców wszelkiego rodzaju”.
„Co oczywiście nie znaczy, że powinniśmy się wyrzec demokracji. W żadnym razie tego nie powinniśmy robić, tylko powinniśmy pamiętać, że czarno-białe gazety nie były zbyt atrakcyjne, ale wyrażały myśli i skłaniały do myślenia. Ten styl nieudolnej komunikacji kojarzył się w Polsce z propagandą komunistyczną, a kolorowe rozkładówki z wolnością i z radością. Obrazki były relaksujące, niezobowiązujące i bez podwójnego dna. Wszystko na nich było widać, nic w nich nie było zagadkowe lub dwuznaczne. Szkoły reklamy zajęły miejsce szkół retoryki”.
„Czemu tak się udało? Ponieważ w humanistyce i w naukach społecznych nie ma prawd ostatecznych. Nie wiemy, kto ma rację: Russell, Moore czy Wittgenstein? Husserl, Heidegger czy Gadamer? Demokraci, konstytucjonaliści czy liberałowie? Psychologia społeczna, etologia czy socjolingwistyka? Nikt nie zna odpowiedzi na te pytania. Niecierpliwi zaczynają szemrać: filozofia wymyśla spory nie do rozwiązania i mąci w głowie ludziom zajętym praktycznymi sprawami. Łatwowiernych sprowadza na manowce”.
.”Dwóch sławnych autorów broniło energicznie demokracji, ale robili to z kwaśną miną: Alexis de Tocqueville i Winston Churchill. Pierwszy dlatego, że żaden dobry pomysł nie znajdzie powszechnego poparcia, jeśli go nie poprze większość. Drugi dlatego, że jego zdaniem żaden lepszy ustrój nie istnieje. Oba te poglądy są przekonujące, choć jednocześnie oba są dyskusyjne. A przy okazji – czy „dyskusyjny” znaczy to samo co „wątpliwy”, czy czasem „dyskusyjny” nie znaczy „wprawdzie niedoskonały, ale wystarczająco dobry”? Słowa potrafią różnicować i cieniować. Obrazki są bardziej dosadne, ale i bardziej łopatologiczne”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-jacek-holowka-o-problemach-realnych-i-urojonych-w-polityce/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ