Piotr ARAK: Szczepionkowy Trzeci Świat

Szczepionkowy Trzeci Świat

Photo of Piotr ARAK

Piotr ARAK

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

W dobie ogólnoludzkiego zagrożenia, jakim jest pandemia, chcielibyśmy, by wszystkie narody stanęły razem przed wyzwaniem i solidaryzowały się z najsłabszymi. Zarówno w tej sytuacji, jak i w innych (z przeszłości) na przeszkodzie stoi jednak realizm polityczny i często zimna kalkulacja. Świat podzielił się na tych, którzy produkują szczepionki, i tych, którzy je kupują. Sieć powiązań politycznych i gospodarczych sprawia, że odżywa znany sprzed 70 lat podział na Pierwszy, Drugi i Trzeci Świat – pisze Piotr ARAK

Trzeci Świat

W latach 50. XX wieku świat podzielono na trzy części symbolizujące różne etapy rozwoju, systemy polityczne, ale też uczestnictwo w rywalizacji na arenie międzynarodowej. Określenie Pierwszy Świat odnosiło się do kapitalistycznych państw Europy, Ameryki Północnej oraz Australii, Nowej Zelandii, Izraela i Japonii, przeciwstawionych państwom komunistycznym Europy i Azji, tj. Drugiemu Światu. Państwa kapitalistyczne charakteryzują się wolnym rynkiem, mniejszym interwencjonizmem państwowym, przeważającym udziałem własności prywatnej w funkcjonowaniu gospodarki.

Kluczowe dla tego podziału było jednak pojęcie Trzeciego Świata, które nawiązywało do pisma z okresu rewolucji francuskiej „Czym jest stan trzeci?”. Analiza ta wskazywała na dysproporcje między faktyczną rolą stanu trzeciego w społeczeństwie francuskim a jego miejscem we francuskim ustroju. Tak jak stan trzeci domagał się równych praw w okresie rewolucji francuskiej, tak samo w latach dekolonizacji państwa Trzeciego Świata domagały się równej pozycji na arenie międzynarodowej.

Minęło 70 lat, upadł Mur Berliński, a w Polsce „Solidarność” doszła do władzy, by pociągnąć za sobą wiatr przemian w Europie. W tym samym czasie Chiny przeszły reformy wewnętrzne, a ZSRR się rozpadł, zmniejszając wpływ Rosji w ramach Drugiego Świata.

Pojęcie Trzeciego Świata odbierane jest jako pejoratywne, choć niestety dobrze oddaje to, jak ułożony jest świat pod względem zarówno rankingów PKB per capita, jak i wskaźników jakości życia. Dzisiaj ten układ między Pierwszym, Drugim a Trzecim Światem widoczny jest w tym, jak rozdysponowywane są szczepionki na koronawirusa – strategicznie najważniejszy aktualnie zasób dla wszystkich narodów.

Bogaci mają szczepionki

.Organizacja Oxfam już we wrześniu 2020 roku informowała, że bogate narody reprezentujące zaledwie 13 proc. światowej populacji „zaklepały sobie” już ponad połowę (51 proc.) dawek szczepionek przeciwko COVID-19. Kiedy szczepionki firm Pfizer-BioNTech i Moderna jeszcze nie były dostępne, ponad 80 proc. planowanych w 2021 roku dostaw zostało już sprzedanych bogatym krajom. Według raportu magazynu „The Lancet” ze stycznia 2021 r. odsetek ten jest jeszcze większy – sięgający 70 proc. wszystkich szczepionek dostępnych w 2021 r. 16 proc. populacji globu zarezerwowało sobie 4,2 miliarda dawek szczepionek.

Przez niesprawiedliwą dystrybucję szczepionek przeciwko COVID-19 świat jest na krawędzi „katastrofalnej porażki moralnej” – stwierdził szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. WHO uruchomiło program COVAX, którego celem jest zapewnienie dostępu do szczepionek 92 najbiedniejszym państwom świata.

Według wyliczeń „The Economist” szczepionki przekazywane w ramach COVAX wystarczą do zaszczepienia maksymalnie 20 proc. populacji każdego z krajów objętych pomocą. Dostawy COVAX mogą docierać powoli, szczególnie jeśli opóźnienia w produkcji i dostawach do bogatszych krajów odsuną w czasie dostawy dla biedniejszych państw. W krajach rozwijających się powszechne objęcie szczepieniem populacji nie zostanie osiągnięte przed rokiem 2023. Do 2023 r. bez powszechnego dostępu do szczepionki może zostać aż 85 krajów, głównie afrykańskich, ale potencjalnie grozi to też Ukrainie – chyba że uda się jej kupić szczepionki samodzielnie np. od Chin (ponieważ od Rosji nie kupi). Aby COVAX odniósł sukces, potrzebuje znacznych funduszy na zakup szczepionek. Rządy państw bogatych i partnerzy przeznaczyli około 4 miliardów dolarów na finansowanie, ale program będzie wymagać dodatkowych 6,8 miliarda dolarów, aby zakupić i dostarczyć co najmniej 2 miliardy dawek do końca 2021 r.

Problem polega jednak na tym, że COVAX skupia organizacje międzynarodowe, takie jak WHO, ale nie mają one władzy wykonawczej nad żadnym rządem, więc trudno jest zmusić bogate kraje do przestrzegania wytycznych, czyli by przeznaczyć m.in. część dawek kupowanych przez kraje na potrzeby innych krajów. Kilka państw Unii Europejskiej, w tym Polska i Szwecja, na początku roku apelowało we wspólnym piśmie do Brukseli o szczepionkową pomoc dla Partnerstwa Wschodniego.

Z tego powodu na styczniowym teleszczycie UE zdecydowano o stworzeniu dodatkowego unijnego mechanizmu, by kraje Unii – nim dojdzie do dystrybucji za pośrednictwem COVAX – mogły wcześniej przekazywać dobrowolnie część należnych im dawek. Niestety, przekazywanie dawek np. dla Bałkanów przed zaszczepieniem całego społeczeństwa we własnym kraju może być niepopularne. Problem w tym, że jeśli Chińczycy czy Rosjanie na Bałkanach, w Partnerstwie Wschodnim, będą dostarczać szczepionki, to cena polityczna tego będzie wysoka, bo w czasie kryzysu nie pomogliśmy potrzebującym. Trudno wtedy oczekiwać, że w innych sprawach partnerzy będą nam ufali. Swoje szczepionki dostarczą za to Rosja lub Chiny.

Chińska szczepionka na chińskiego wirusa

.Chińskie szczepionki do końca stycznia dopuściło do obrotu 27 państw, w tym: Turcja, Azerbejdżan, Serbia, Węgry, Brazylia, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Seszele, Jordania, Pakistan i Indonezja. Ta lista każdego dnia się wydłuża. Mimo że szczepionki budzą szereg wątpliwości w prasie medycznej, m.in. co do metodyki weryfikacji skuteczności, to wprowadzenie jej do użytku w tak wielu państwach jest sukcesem dyplomacji Państwa Środka. Podobnie jest z rosyjskim Sputnikiem, który może zostać dostarczony nawet na Węgrów, a dopuszczony jest do szczepień w 20 krajach. Łącznie obydwa państwa mają dostarczyć 800 mln dawek szczepionki.

Działania te są także ważnym elementem polityki zagranicznej i rywalizacji z Zachodem, które mają poprawić wizerunek Chin nadszarpnięty błędami popełnionymi w pierwszej fazie pandemii. Pozwalają Pekinowi przedstawiać się jako realny konkurent Zachodu i dostawca szczególnych dóbr publicznych. Zwłaszcza, że w połowie lutego w 130 krajach nie został oficjalnie zaszczepiony żaden obywatel.

Chiny przyłączyły się do programu COVAX w zeszłym roku, podczas gdy USA przystąpiły do inicjatywy dopiero po objęciu urzędu prezydenta przez Joe Bidena i powrocie USA do WHO.

Wiele wskazuje na to, że Pekin będzie przede wszystkim działać samodzielnie w relacjach bilateralnych, a nie multilateralnych. Dzięki temu będzie mógł wykorzystać dostawy ratujących życie preparatów, aby osiągnąć maksymalne korzyści dyplomatyczne i gospodarcze. Będzie temu towarzyszyło, nagłaśniane propagandowo, nieodpłatne przekazywanie szczepionek wybranym państwom, ale jako niewielkiego procentu całości dostaw.

Xi Jinping zadeklarował także, że Pekin zaoferuje tym państwom kredyty na ich zakup, ale z pewnością zwiąże to te kraje jeszcze bardziej z Chińską Republiką Ludową.

Równocześnie Pekin wzmógł akcję dezinformacyjną dotyczącą zachodnich szczepionek konsorcjum Pfizer-BioNTech oraz Moderny. Powielane są doniesienia rosyjskiej propagandy na temat rzekomych zgonów osób zaszczepionych w Norwegii i Niemczech. Kładzie się też duży nacisk na fakt, że chińskie preparaty zostały opracowane w technologii dezaktywowanego wirusa, stosowanej już od ponad stu lat, a technologia mRNA jest nowa. Celem inicjowanych tych działań jest nie tylko opóźnienie programu szczepiennego w państwach rozwiniętych, lecz także zniechęcenie krajów Trzeciego Świata do zakupu zachodnich preparatów, gdy staną się one już dla nich dostępne.

Trzeci Świat czeka na resztki z Pierwszego

.Dzięki monitoringowi kontraktów prowadzonemu przez agencję Bloomberg (według stanu na koniec stycznia 2021 r.) wiemy, ile dawek szczepionek według obecnych kontraktów mają zarezerwowane poszczególne kraje. Na czele światowego rankingu jest Wielka Brytania – 340 proc. dawek w relacji do wielkości populacji. Kanada ma zarezerwowane 330 proc., Australia – 250 proc., Nowa Zelandia – 247 proc., Węgry – 228 proc., USA – 200 proc. Poza Węgrami wszystkie kraje UE mają rezerwację na poziomie 192 proc. populacji, co oznacza np. 73 mln dawek dla Polski czy 160 mln dla Niemiec.

W ramach szczepionkowego Pierwszego Świata są jeszcze Islandia, Hongkong, Izrael, Szwajcaria, Japonia, Meksyk, Uzbekistan, Malezja, Makau, Nepal i Korea Południowa z odsetkiem zakontraktowanych szczepionek na poziomie od 156 do 90 proc. populacji.

Odsetek niższy jest w grupie krajów, które możemy uznać za szczepionkowy Drugi Świat – gdzie na razie nie ma wystarczającej liczby dawek, by zaszczepić dużą część społeczeństwa. To przede wszystkim Indie z 85 proc. zakontraktowanych dawek w relacji do populacji, jak również Argentyna – 70 proc., Brazylia – 64 proc., Rosja – 55 proc., RPA – 39 proc. czy Turcja – 30 proc.

Chiny według dostępnych danych mają zakontraktowane szczepionki na razie dla 16 proc. populacji – odsetek ten zapewne szybko się zwiększy, ale tuż za tą liczbą zaczyna się odsetek tych krajów, które można zaliczyć do szczepionkowego Trzeciego Świata.

To przede wszystkim Kongo, Ukraina, Afganistan, Armenia, Azerbejdżan, Kazachstan, Bośnia i Hercegowina, Liban czy Madagaskar. W krajach tych będą realizowane dostawy COVAX z WHO, ale w późniejszym okresie i tylko w liczbie dawek odpowiadającej 5 proc. populacji.

Najlepiej tę granicę między Pierwszym a Trzecim Światem szczepionkowym widać na przykładzie Izraela, który nie dość, że w ekspresowym tempie zaszczepił ogromną część swojego społeczeństwa, to jednocześnie zagwarantował sobie (przepłacając) prawie 1,5 dawek szczepionki per capita.

W Autonomii Palestyńskiej sytuacja jest zgoła inna – na razie nie ma dostaw, trwają negocjacje z Chińczykami i Rosjanami, a obietnica dostaw jest na razie wyłącznie po stronie WHO, i to w liczbie niewystarczającej – 5 proc. (choć inne źródła mówią o większej liczbie zakontraktowanych szczepionek).

Palestyna spodziewa się dawek zamówionych od różnych producentów, oprócz systemu COVAX mają być tam dostarczone rosyjskie szczepionki Sputnik V, a także kilka tysięcy dawek szczepionki Moderny, kupionych w Izraelu.

Rząd Izraela, który prowadził jedną z najszybszych na świecie kampanii szczepień, spotkał się z międzynarodowymi apelami o podzielenie się swoimi zapasami z Palestyńczykami mieszkającymi na okupowanym Zachodnim Brzegu i w zablokowanej przez Izrael Strefie Gazy. Na razie jednak władze Autonomii Palestyńskiej oskarżyły Izrael o odmowę wykorzystania około 2 tys. dawek szczepionki, przeznaczonych dla pracowników służby zdrowia w Strefie Gazy.

Proporcja zakontraktowanych dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi w relacji do wielkości populacji wg stanu na koniec stycznia 2021 r. (proc.) Źródło: Bloomberg COVID-19 Deals Tracker.

Geopolityka szczepień

.Dla wielu rządów państw rozwijających się szczepionki z Chin pozostaną atrakcyjne, mimo że obecnie wszystko wskazuje na to, iż charakteryzują się one niską skutecznością oraz nie są znacząco tańsze od zachodnich. Pekin zaoferował Ukrainie cenę 18 dolarów za dawkę preparatu Sinovac; dla porównania Pfizer-BioNTech żąda od rządów 20 dolarów, a Moderna – od 10 do 50 dolarów.

Chińskie szczepionki nie wymagają skomplikowanego łańcucha dostaw związanego z koniecznością przechowywania ich w ekstremalnie niskich temperaturach (choć nowe badania mówią, że to nie będzie już konieczne), co w wielu regionach świata jest niemożliwe do osiągnięcia. Ich niska skuteczność także nie stanowi problemu, ponieważ wydaje się, że państwa rozwijające się wzorem samych Chin będą wykorzystywać tamtejsze preparaty do szczepienia tych części populacji, które nie należą już do grup ryzyka, jak personel medyczny czy służby mundurowe.

Nie sposób pominąć to, co robi Rosja, która prowadzi kampanię propagandową wymierzoną w kraje byłego ZSRR oraz pozaunijnej części Bałkanów, gdzie wybór antycovidowej szczepionki jest wpisany w wybory geopolityczne.

„Powiedz mi skąd masz szczepionkę, a powiem ci, jaką orientację polityczną ma twój kraj” – wydaje to się bardzo trafną konstatacją, ale najgorsze jest to, że nadal mamy grupę krajów, które nie mają szczepionek wcale. O ile wyścig mocarstw na dostarczenie szczepionek do Afryki i Azji Środkowej jest prawdziwy, o tyle Chiny, Rosja i Zachód nadal nie mają wystarczających mocy produkcyjnych, by obsłużyć tak duże populacje. To oznacza, że imperialne plany Chin także mogą spalić na panewce, a Zachód może wykorzystać swoją przewagę technologiczną i zalać darmową lub supertanią szczepionką Trzeci Świat, zmieniając często sympatie społeczeństw i polityków głównego nurtu.

.Na razie wygląda to tak, że wschodnia granica Polski dzieli światy, a sąsiadująca z nami Ukraina nie otrzymała jeszcze żadnej szczepionki, więc cieszmy się, że należymy jednak do szczepionkowego Pierwszego Świata.

Piotr Arak

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 lutego 2021
Fot. Tyrone SIU / Reuters / Forum