Łódź w dziesięciu odsłonach. Miejsca i opowieści. Autorski przewodnik
Opowieść o mieście powinna zawierać kilka uzupełniających się wątków – pisze, prezentując autorski przewodnik po swoim mieście, w dziesięciu odsłonach, prof.Piotr GRYGLEWSKI
.Musi więc uwzględniać opowieść o mieście przestrzeń, miejsca, w których miasto istnieje i może być obrazowane. Wiąże się z tym również rozwój organizmu miejskiego, proces obejmowania nowych miejsc, a wszystko to w sekwencji ciągłych zmian. Ta dynamiczność prowadzi do kolejnego wątku. Jest to oś czasu, historia miasta, w którą wplatają się mniejsze opowieści o miejscach i ludziach.
Proponuję skonfrontowanie tego, co jest uwidocznione we współcześnie istniejącej substancji architektonicznej, z przeszłością danego miejsca, próbując przy okazji wyjaśnić, w jaki sposób historia odcisnęła się na tym, co wciąż widoczne. Tak więc pojawia się wyzwanie, jak współczesnymi widokami miasta opowiedzieć wybrane wątki z jego dziejów. Trudno bowiem za pośrednictwem tekstu i kilku płaskich obrazów opowiadać o mieście — wielopłaszczyznowym, złożonym tworze, który ma swoją już niekrótką historię.
Rozwój Łodzi przebiegał równolegle do dziejów innych ziem polskich. Początki osady sięgają XV w.; w wiek XIX Łódź wkroczyła jako niewielka miejscowość. Państwo polskie utraciło niepodległość w końcu XVIII w., tracąc swe terytoria na rzecz ościennych monarchii Rosji, Austrii i Prus. Początkowo Łódź była w granicach Prus, ale już wkrótce, w wyniku wojen napoleońskich, miasteczko znalazło się pod kontrolą Rosji — do czasów I wojny światowej. Największy i najbardziej dynamiczny rozwój Łodzi miał miejsce w końcu XIX i na początku XX w. Po 1918 r. zaczął się etap funkcjonowania miasta w odrodzonym państwie polskim. W czasie II wojny światowej Łódź wprawdzie materialnie nie została zniszczona, ale wojna położyła kres jego dawnej strukturze narodowej i wyznaniowej. Po 1989 r. przekształcenia polityczne i ekonomiczne pozbawiły miasto jego dawnych fundamentów przemysłowych.
Inwestycje przemysłowe z pierwszej połowy XIX w. są punktem startowym procesów, które zadecydowały o tym, że ok. 1900 r. Łódź stanie się jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych i miejskich w tej części Europy. W tym też czasie postępowało szybkie przekształcanie się zespołu urbanistycznego średniego miasta z poł. XIX w. w dużą metropolię na pocz. XX w. Ilustruje to wzrost liczby mieszkańców. W 1800 r. w Łodzi mieszkało ok. 400 osób; wkrótce po pierwszych inwestycjach przemysłowych w 1830 r. było ich już ponad 4 tys. W połowie wieku XIX liczba mieszkańców przekroczyła 15 tys. Jednak prawdziwy skok rozwojowy, stawiający miasto w rzędzie najważniejszych ośrodków przemysłowych w tej części Europy, miał miejsce w ostatnich dekadach wieku. W 1905 r. miasto liczyło ok. 330 tys. mieszkańców, aby w 1914 r. przekroczyć pół miliona. Z oczywistych powodów w znacznej mierze była to ludność napływowa, różnojęzyczna i różnowyznaniowa, przyciągana wizją najprostszej pracy lub perspektywami szybkiego, niewyobrażalnego zysku. W mieście kłębiły się tysiące Polaków, Żydów, Niemców i Rosjan. W większości byli to robotnicy wielkich fabryk. Warto podkreślić, że specyfika przemysłu włókienniczego wpychała w tę rolę także kobiety i dzieci. Obok tętniących życiem fabryk wyrastały gigantyczne fortuny, których oznaką w krajobrazie miasta pozostaje ponad sto rezydencji, pałaców i willi. Miasto szybko rozrastało się i zmieniało, pulsując w rytm nieubłaganych zasad ekonomicznych.
W próbach wyjaśnienia fenomenu tak szybkiego rozwoju Łódź najczęściej bywa porównywana nie do stabilnych miast europejskich, ale bardziej do nowych, szybko powstających ośrodków przemysłowych za oceanem. Wybuch I wojny światowej i późniejsze zmiany polityczne i ekonomiczne spowodowały zahamowanie rozwoju Łodzi. Współcześnie możemy obserwować fascynujące próby przedefiniowania obrazu tego miasta, które ma niezwykle bogate i oryginalne dziedzictwo materialne, architektoniczne. Opustoszałe fabryki i pałace otrzymują nowe funkcje i w nowy sposób współkomponują obraz nowoczesnego miasta.
1. (Skromny) początek — r. 1423, plac Kościelny, Stary Rynek
Oficjalna historia Łodzi sięga czasów średniowiecznych. Jako miasto pojawia się Łódź na początku XV w., kiedy w 1423 r. król Władysław Jagiełło potwierdził akt lokacji z 1414 r. Miasteczko do upadku Rzeczypospolitej było własnością kościelną, powstało bowiem na ziemiach należących do biskupów włocławskich. Do początków XIX w. wegetowało jako skromna osada rolnicza żyjąca w cieniu pobliskich „metropolii”, takich jak Zgierz, Brzeziny lub Pabianice (dzisiaj miasteczka na obrzeżach Łodzi). Aby zobaczyć i zrozumieć początki Łodzi, musimy przenieść się do jej północnej części. Znajdują się tu trzy punkty odniesienia określające skalę i zasięg najdawniejszego miasta. Są to lokalizacja kościoła NMP, czworobok Starego Rynku i północny odcinek rzeki Łódki.
Na placu Kościelnym lub np. na południowym boku Starego Rynku trudno wskazać materialne świadectwa tych odległych czasów. Stare Miasto to nie tyle stare budynki (obecne w większości powstały w XX w.), ile miejsce, układ urbanistyczny, bieg ulic i lokalizacja placów. Zachowana do dzisiaj linia zabudowy ilustruje zasięg niewielkiego miasteczka, które mogło poszczycić się dwiema reprezentacyjnymi budowlami z drewna — kościołem parafialnym i wzniesionym na rynku ratuszem. Ten ostatni został zniszczony po 1727 r. Historyczną ciągłość z tymi czasami reprezentuje lokalizacja głównej świątyni parafialnej miasta. Wprawdzie masywny, ceglany neogotycki kościół pw. Wniebowzięcia NMP powstał dopiero w latach 1887 – 1897 (arch. K. Wojciechowski), ale został umiejscowiony dokładnie tam, gdzie stała osiemnastowieczna drewniana budowla, którą zastąpił. Szczęśliwe ten stary, niewielki kościół został zachowany i wiosną 1887 r. przeniesiony w nowe miejsce, na teren nieużytkowanego już w tym czasie cmentarza przy ul. Ogrodowej. Istnieje do dzisiaj jako kościół pw. św. Józefa i pozostaje najstarszą budowlą w historycznych granicach miasta.
Sam rynek w przeszłości był mało reprezentacyjną przestrzenią, otoczoną dość skromnymi budynkami drewnianymi i z czasem murowanymi. Obecny, uporządkowany kształt tego placu jest rezultatem powojennej odbudowy tej części miasta. Od XIX w. bowiem na terenie Starego Miasta osiedlała się tłumnie napływająca ludność pochodzenia żydowskiego. Ta struktura zaludnienia zadecydowała o włączeniu tej części miasta przez niemieckich okupantów po 1939 r. w granice getta. Obszar ten po wywiezieniu (i wymordowaniu) mieszkańców w 1944 r. został znacznie zdewastowany. Z tego powodu po wojnie w miejscu gęstej, ubogiej zabudowy został założony park Staromiejski, a płaszczyzna rynku na początku lat 50. została otoczona podcieniowymi budynkami będącymi swoistym nawiązaniem do zabytkowych, staromiejskich kamienic. Ostatnim ważnym elementem tego układu jest dolina rzeki Łódki — najstarsze miasto wyrosło i trwało setki lat nad jej północnym brzegiem. Dzisiaj bardzo trudno ją znaleźć, jej prawdziwy bieg skrył się już w XIX w. na poziomie kanałów miejskich i jedynie na potrzeby parku Staromiejskiego został zarysowany jej fragment w postaci płytkiego zbiornika. Jego lustro odbija pomnik Mojżesza, będący świadectwem złożonej i tragicznej przeszłości tego miejsca.
2. Nowy początek — r. 1821, plac Wolności
Zgodnie z postanowieniami kongresu wiedeńskiego z 1815 r. na ziemiach centralnej Polski wraz z położoną w ich środku Warszawą utworzono autonomiczne Królestwo Polskie połączone unią personalną z Imperium Rosyjskim. Władze autonomii od samego początku starały się zintensyfikować rozwój gospodarczy tego regionu. Zarządzenie z 1816 r. tworzyło w miastach rządowych sprzyjające warunki dla przybywających głównie z Zachodu rzemieślników (przede wszystkim tkaczy i sukienników). W 1820 r. dekret ks. gen. Józefa Zajączka uznawał możliwość podniesienia wybranych miast rządowych do rangi „miast fabrycznych”. Rok później w grupie tej znalazła się niewielka Łódź. O tym wyborze zadecydowały trzy czynniki — rozległe lasy dostarczające budulca, liczne, czyste rzeki i dogodne położenie na trakcie wiodącym z północy na południe, w kierunku Piotrkowa. W latach 1821 – 1823 wytyczono tu nowy obszar miejski o nazwie Nowe Miasto.
Stojąc na środku placu Wolności, w cieniu pomnika T. Kościuszki, znajdujemy się w centrum tego nowego obszaru. Wyznaczał je ośmioboczny, regularny Nowy Rynek, przez którego środek przechodziła droga w kierunku Piotrkowa. Już od 1823 r. była ona określana jako ulica Piotrkowska. Po obu stronach południowego wlotu ulicy wzniesiono najbardziej reprezentacyjne budowle Nowego Miasta. Po prawej stronie znalazł się ratusz, po lewej kościół ewangelicko-augsburski przeznaczony dla przybywających z Zachodu kolonistów. Oba budynki zostały zaprojektowane w 1825 r. przez arch. Bonifacego Witkowskiego. Oba też były gotowe już w 1829 r. O ich wyjątkowości miały świadczyć forma, skala i to, że zostały zbudowane z cegieł. Patrząc na nie dzisiaj, trzeba pamiętać, że formę z pocz. XIX w. zachował jedynie ratusz. Kościół św. Ducha (od 1945 r. katolicki) w końcu XIX w. (1889 – 1891) został przebudowany, podwyższony i zaopatrzony w okazałą kopułę. Patrząc na południe, mamy więc możliwość porównania budowli reprezentacyjnych w różnych momentach rozwoju Łodzi.
Wielkość ratusza, który długo pozostawał jednym z największych budynków, określała ambicje kilkutysięcznego miasteczka sprzed 1850 r., którego osadnicy mieszkali w większości w drewnianych, parterowych domkach, wznoszonych wzdłuż ul. Piotrkowskiej. Natomiast kościół to wizytówka prawie półmilionowego miasta sprzed 1900 r., które rozrastało się również wzwyż, manifestując swoje metropolitalne ambicje.
Cały układ Nowego Miasta charakteryzowały klasycystyczna symetria i logika. Ośmiobok placu rynku był zorientowany na linię ul. Piotrkowskiej i wpisany w czworobok czterech ulic, których nazwy określały cztery strony świata. Do dzisiaj zachowały się nazwy ulic Północnej, Zachodniej i Wschodniej.
3. Nowy początek, krok drugi — r. 1824, tzw. Stary Bielnik. Biała Fabryka, dolina rzeki Jasień
Plany rządowe dla nowego „miasta fabrycznego” nie ograniczały się jedynie do przeznaczonego dla sukienników Nowego Miasta. Na południe od niego, wzdłuż traktu piotrkowskiego, wytyczono nowe, rozległe osiedle, przeznaczone dla tkaczy bawełny i lnu. Rozmierzona w latach 1824 – 1827 osada została nazwana Łódką. Ciągnęła się na odcinku ponad 3 km na południe od granic Nowego Miasta, sięgając do doliny rzeki Jasień. To wzdłuż jej koryta wznoszono szereg pierwszych budowli przemysłowych zasilanych jej wodą. Ta nowa osada była tak duża, że czyniła już wtedy z Łodzi główny ośrodek przemysłu lnianego i bawełnianego w całym Królestwie Polskim.
Na odcinku ulicy Piotrkowskiej, od ul. Czerwonej do ul. Tymienieckiego, przemierzamy centrum tego ambitnego zespołu urbanistycznego. Punktem odniesienia pozostaje oczywiście oś ulicy Piotrkowskiej, niczym kręgosłup łączący wszystkie części składowe łódzkiego organizmu. Spoglądając na południe, możemy zobaczyć dolinę rzeki Jasień.
Zachowało się niewiele budynków związanych z tą pierwszą fazą rozwoju Łódki. Najcenniejszy pozostaje okazały tzw. Bielnik Kopischa, wzniesiony w 1828 r. (ul. Tymienieckiego). W jego wnętrzu mieściły się mieszkanie właściciela i pomieszczenia warsztatowe. Już kilka lat później niedaleko stąd wyrosła prawdziwa, olbrzymia fabryka, będąca zapowiedzią nowego rozdziału w dziejach miasta. Wzdłuż ulicy Piotrkowskiej, w kierunku rzeki, wznoszą się mury Białej Fabryki L. Geyera. Powstała w latach 1835 – 1837 i później była rozbudowywana, przez pewien czas pozostając największym gmachem miasta. To w jej wnętrzu znalazła się pierwsza maszyna parowa w Łodzi. Las fabrycznych kominów na dziesiątki lat, aż do ostatnich dekad XX w., pozostawał znakiem rozpoznawczym łódzkiego krajobrazu. Rozglądając się wokół, dostrzegamy także dwie monumentalne świątynie, wzniesione wzdłuż zachodniej krawędzi ulicy Piotrkowskiej. Są one świadectwem ambicji miasta z ok. 1900 r.
Przemysłowe centrum osady Łódka znajduje się prawie 4,5 km na południe od Starego Miasta. Wzdłuż tej osi będzie przez kolejne sto lat rozwijać się miejska aglomeracja. Układ tych nowych osiedli określił istniejący dzisiaj kształt miasta, którego życie koncentruje się wzdłuż linii podkreślonej biegiem ulicy Piotrkowskiej.
4. To, co łączy — ul. Piotrkowska, okolice hotelu Grand
Sposób rozmierzania nowych dzielnic Łodzi był podporządkowany południkowemu przebiegowi traktu piotrkowskiego. Jego prosty odcinek łączący Nowe Miasto i południową granicę osady Łódka już w 1823 r. zyskał nazwę ulicy Piotrkowskiej. Na tym odcinku liczy ona ponad 4 km długości. Przez sto lat żywiołowego rozwoju miasta pozostawała punktem odniesienia dla jego urbanistyki, określając specyficzne, liniowe centrum Łodzi.
Wraz ze zmieniającym się obliczem miasta również i funkcja tej ulicy podlegała przemianom. Początkowo był to przede wszystkim trakt komunikacyjny łączący składowe przemysłowego ośrodka. Prostopadle do niej były wyznaczone długie, wąskie działki służące osadnikom. Od frontu były zabudowane drewnianymi, parterowymi domkami, a na ich tyłach ciągnęły się ogrody. Początkowo to centrum różniło się od zabudowy zwykłej wsi jedynie skalą i czytelnym rozplanowaniem. Wraz z rozwojem Łodzi rosła cena działek w centrum i zmieniało się ich przeznaczenie. Wykupywane przez nowych fabrykantów były zabudowywane fabrykami, rezydencjami, hotelami, teatrami, kinami i kamienicami czynszowymi. Z czasem ta architektura była coraz bardziej okazała i coraz wyższa. Śladem tych dawnych długich poletek pozostają łódzkie podwórka, ciągnące się prostopadle do głównej ulicy.
W 1869 r. ul. Piotrkowska otrzymała oświetlenie gazowe, a siedem lat później została wybrukowana. W 1898 r. zaczął kursować na niej tramwaj elektryczny. Ruchliwy szlak komunikacyjny zamieniał się w salon miasta, wizytówkę jego bogactwa i ambicji. Po roku 1990 w ramach prac rewaloryzacyjnych ulica zaczęła być konsekwentnie przekształcana w deptak. Współcześnie Piotrkowska jest jedną z najdłuższych ulic handlowych w Europie. W sezonie wiosenno-letnim wypełnia się kawiarnianymi ogródkami i jest miejscem imprez plenerowych. Odgrywa taką rolę jak stare rynki w innych miastach europejskich.
Jedną z najbardziej charakterystycznych części tej ulicy jest odcinek od ul. R. Traugutta do ul. Tuwima. Na początku można zobaczyć narożną bryłę działającego od 1888 r. (obecna forma po przebudowie w 1913 r.) hotelu Grand, który długo pełnił funkcję najbardziej reprezentacyjnego hotelu miasta. Tuż obok, na rogu ul. Moniuszki, wznosi się narożny, neorenesansowy budynek dawnego Domu Towarzystwa Akcyjnego Ludwika Geyera. Po przeciwnej stronie ulicy, pod nr. 77, można oglądać miejski Pałac Maksymiliana Goldfedera, w którym znajdował się również dom bankowy. Pod nr. 86 wznosi się bardzo interesująca kamienica Petersilgego „Pod Gutenbergiem” (1896). Kiedyś w jej wnętrzu znajdowała się redakcja najstarszej łódzkiej gazety „Lodzer Zeitung”.
Nowe funkcje ulicy Piotrkowskiej wciąż predysponują ją do roli wizytówki miasta. Od roku 1999 wzdłuż ulicy zaczęły pojawiać się brązowe rzeźby upamiętniające sławnych łodzian. W połowie lat 90. między ul. 6 Sierpnia a pasażem Rubinsteina zaczęły być wmurowywane w chodnik gwiazdy upamiętniające słynnych aktorów i twórców kina. Dość oryginalnie prezentuje się pomnik Łodzian Przełomu Tysiącleci, który tworzą tysiące imiennych kostek brukowych ułożonych pomiędzy ulicami Tuwima i Nawrot.
5. Fundamenty świetności — Księży Młyn, przędzalnia
Niezwykłe tempo rozwoju Łodzi było posadowione na fundamencie setek fabryk i warsztatów związanych z przemysłem włókienniczym. Sprzyjające warunki ekonomiczne po 1870 r. i rozległe rynki zbytu Imperium Rosyjskiego dawały szansę na szybki sukces. Z tego też powodu wielkomiejskiej Łodzi nie stworzyły władze rosyjskie, lecz zrobili to sami fabrykanci, którzy, osiągając sukcesy, na pewnym etapie karier inwestowali w rozwój całego miasta. Ich zróżnicowane pochodzenie i wyznanie czyniły z tego miejsca charakterystyczną i barwną mozaikę.
Jednym z najważniejszych przedstawicieli tej grupy był Karol Wilhelm Scheibler. Urodził się w 1820 r. w Niemczech, był specjalistą od nowoczesnych maszyn włókienniczych, a swą wiedzę rozwijał w Anglii, Belgii, Francji, Holandii i Austrii. Dzięki kontaktom rodzinnym trafił do Królestwa Polskiego i w 1852 r. założył swoją spółkę w Łodzi. Jego wiedza, zdolności (między innymi stworzył olbrzymie zapasy bawełny z USA przed wybuchem wojny secesyjnej) i koligacje pozwoliły mu zbudować nowoczesne, bogate imperium przemysłowe, stawiające łódzki przemysł bawełniany na czele Królestwa. Tereny należące do K. Scheiblera obejmowały ponad 500 ha, w ich skład wchodził m.in. kompleks przy Wodnym Rynku i Księży Młyn. Ten ostatni Scheibler nabył w 1870 r.
Stojąc na skrzyżowaniu ulic Przędzalnianej i Tymienieckiego, znajdujemy się w centralnym punkcie kompleksu przemysłowo-mieszkalnego Księży Młyn. Jest to jedno z ciekawszych tego typu założeń w skali światowej. Wzniesione tu budowle odpowiadały najnowszym trendom światowym. Równocześnie możliwości ekonomiczne pozwalały na budowę zespołu urbanistyczno-architektonicznego o niezwykłej rozległości. Obejmował on budynki fabryczne, mieszkalne, tzw. famuły, szkołę, szpital, straż pożarną, sklepy i rezydencję. Zaprojektowany jako jednorodny kompleks tworzył rodzaj samowystarczalnego miasta. Jego przemysłowym sercem był widoczny po prawej stronie, olbrzymi, długi na 207 m, ceglany gmach przędzalni (jeden z największych tego typu budynków w Europie, obecnie przekształcony na cele mieszkalne). Przypominający średniowieczne zamczysko budynek był bardzo nowoczesną fabryką, zaprojektowaną na 70 tys. wrzecion.
Przędzalnia K. Scheiblera stała się wzorem dla kolejnych łódzkich fabryk. Naprzeciwko niej wznoszą się symetrycznie zaprojektowane budynki osiedla robotniczego. W południowo-wschodnim narożniku skrzyżowania znajduje się neorenesansowa willa Herbsta z ogrodem (obecnie muzeum), należąca do zięcia Karola Scheiblera.
6. Fundamenty świetności 2 — pałac I.K. Poznańskiego, przędzalnia (hotel), Manufaktura, MS2
Kolejnym niezwykłym miejscem, w którym dawna historia miasta splata się z jego nowym obliczem, są tereny kompleksu Manufaktura.
Architektoniczną osnową tego zespołu są budynki poprzemysłowe należące do zakładów Poznańskiego. Podobnie jak w dobrach Karola Scheiblera, tak i tutaj podstawą imperium rodzinnego były budynki fabryczne, którym towarzyszą okazały pałac właściciela i domy dla pracowników wzniesione po przeciwnej stronie ul. Ogrodowej. Dominantą zespołu fabrycznego jest piętrowy budynek przędzalni wzniesiony w latach 1877 – 1878 i później rozbudowany wzdłuż ul. Ogrodowej. Konkurował on z zakładami na Księżym Młynie. Ważnym dopełnieniem tego kompleksu jest pałac Izraela Poznańskiego, który powstawał w kilku etapach, zajmując działkę narożną przy ul. Ogrodowej. Od strony zachodniej łączy się z zespołem fabrycznym. W latach 1898 – 1902 nadano mu styl francuskiego neorenesansu i neobaroku. Do wnętrza Manufaktury od strony ul. Ogrodowej prowadzi dawna brama fabryczna z wmontowanym w nią zegarem.
Opisany kompleks od 2006 r. pełni nowe funkcje i jest ważnym miejscem dla mieszkańców i turystów. Budynki pofabryczne zostały poddane renowacji i niezbędnym przekształceniom — powstał zespół handlowo-usługowo-rekreacyjny. Jego części składowe skupiają się wokół wielkiego, trzyipółhektarowego placu będącego miejscem spotkań i imprez plenerowych. W budynkach Manufaktury działają liczne firmy handlowe, usługowe i instytucje kulturalne, w tym muzea (m.in. Muzeum Sztuki MS2, Muzeum Miasta Łodzi, Muzeum Fabryki), multipleks z 15 salami kinowymi, sale sportowe. W 2009 r. w gmachu przędzalni został ulokowany czterogwiazdkowy hotel Andel’s. Cały zespół dopełnia nowoczesna galeria handlowa.
7. Rezydencje — Poznańscy, Kinderman
Fortuny budowane dzięki rozrastającym się fabrykom i interesom wymagały również odpowiedniej oprawy, manifestowania osiągniętego sukcesu. Bogate rodziny fabrykanckie wznosiły więc okazałe rezydencje, często z towarzyszącymi im ogrodami. Miały one zróżnicowaną formę, od niewielkich willi i pałacyków po bardziej rozbudowane siedziby. W Łodzi zachowało się ponad sto tego typu obiektów. W większości były bezpośrednio połączone z zabudowaniami fabrycznymi.
Podczas krótkiego spaceru wzdłuż ulicy Gdańskiej, zaczynając od ul. Ogrodowej, można zobaczyć trzy pałace należące do rodziny Poznańskich. Na początku znajduje się największy i najbardziej prestiżowy spośród nich, związany obecnie z zespołem Manufaktury pałac Izraela Salmanowicza Poznańskiego. Usytuowany na narożnej działce, na rogu ulic Zachodniej i Ogrodowej, epatuje wielkością i przepychem. Jego dach i dekoracje nawiązują do francuskiego baroku czasów Ludwika XIV. Pałac pokazywał bogactwo i znaczenie właściciela. Wzdłuż ul. Gdańskiej wzniesiono kolejne siedziby Poznańskich. Na rogu z ul. 1 Maja możemy podziwiać pałac Karola Poznańskiego wzniesiony w latach 1904 – 1909 (arch. A. Zeligson). Obecnie mieści się w nim Akademia Muzyczna. Jego formy w luźny sposób nawiązują do architektury florenckiego renesansu. Na kolejnym skrzyżowaniu, z ul. Więckowskiego, znajduje się pałac Maurycego Poznańskiego, który powstał ok. 1902 r. Jego proporcjonalna bryła i formy utrzymane są w stylu weneckiego renesansu (arch. A. Zeligson). Pałace Poznańskich kontrastowały z sąsiednimi kamienicami. Jest charakterystyczne, że każdy z wymienionych budynków zajmował narożne działki, które pozwalały eksponować dwie ściany budynku. Niedaleko od ul. Gdańskiej, przy ul. Wólczańskiej, można zobaczyć znacznie mniejszą rezydencję o wysmakowanych formach secesyjnych. Jest to willa L. Kindermanna z lat 1902 – 1903.
8. Wielowyznaniowość — katedra, św. Mateusz, cmentarze
Tak zróżnicowane narodowościowo miasto potrzebowało różnych świątyń. Największą grupą wyznaniową pozostawali katolicy, w dalszej kolejności byli wyznawcy judaizmu i protestanci. W należącym do Imperium Rosyjskiego mieście znajdowała się również znacząca grupa prawosławnych. Do naszych czasów przetrwała większość kościołów chrześcijańskich, natomiast synagogi zostały zniszczone przez okupantów w trakcie wojny. Powojenny exodus ludności niemieckiej opróżnił także kościoły protestanckie, z których większość została zamieniona na świątynie katolickie.
Między ul. Czerwoną a ul. Tymienieckiego można podziwiać dwie wielkie świątynie chrześcijańskie, będące religijną wizytówką miasta po 1900 r. Od północy wznosi się wielka katedra katolicka, wzniesiona w formach gotyckich. Na południe od niej jest neoromańska świątynia ewangelicka. Natomiast przy dworcu Łódź Fabryczna zachowała się cerkiew Aleksandra Newskiego.
Czasy największego rozwoju miasta odzwierciedlają również łódzkie nekropolie — jeden z największych w Europie cmentarzy żydowskich oraz stare cmentarze katolicki i ewangelicki przy ul. Ogrodowej. Poza licznymi nagrobkami i grobowcami można zobaczyć wielkie kaplice-mauzolea wzniesione przez zamożne rody fabrykanckie. Najwcześniejszym spośród nich jest neogotycka kaplica rodziny Scheiblerów zbudowana na cmentarzu protestanckim. Ten wysmakowany budynek został zaprojektowany przez E. Lilpopa i J. Dziekońskiego i wzniesiony między 1885 a 1888 r. Na cmentarzu katolickim ok. 1900 r. swoją kaplicę zbudowała rodzina Heinzlów. Ten pochodzący z Niemiec ród aspirował do arystokracji, więc projekt kopułowej, neorenesansowo-modernistycznej kaplicy został zamówiony u słynnego berlińskiego architekta Franza Schwechtena. Również Izrael Poznański zadbał o architektoniczne mauzoleum. Na cmentarzu żydowskim w latach 1903 – 1905 wzniesiono kosztowną, centralną budowlę z kopułowym zwieńczeniem (A. Zeligson) i mozaikową dekoracją. Każda z tych budowli prezentowała najwyższy, europejski poziom.
9. Po wojnie — nowe oblicze, EC 2
Łódź w wyniku II wojny światowej nieodwracalnie zmieniła swoje oblicze. Wpłynęły na to nie tyle zniszczenia wojenne, ile dramatyczne przejścia jej mieszkańców. Polsko-niemiecko- żydowskie społeczeństwo nie mogło przetrwać w pierwotnym kształcie czasu nienawiści i mordu. Ze względu na liczbę ludności żydowskiej w mieście i okolicznych miejscowościach zorganizowano w Łodzi drugie co do wielkości getto, które istniało do 1944 r. Tragedię Holocaustu przeżył znikomy procent dawnych mieszkańców miasta. Łódzcy Niemcy przechodzili różne koleje, wielu z nich czuło związek z Polską i było prześladowanych, a nawet mordowanych przez okupantów. Znaczna część niemieckojęzycznych mieszkańców ok. 1945 r. opuściła miasto. W wyniku tych wydarzeń miasto utraciło duży procent swoich dawnych obywateli, w tym elit, a także wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter.
Powojenne losy miasta skomplikował jeszcze jeden czynnik. Było nim niemal całkowite zburzenie Warszawy, która do lat 60. odbudowywała swoje funkcje stołeczne. W tym czasie dużo urzędów działało w Łodzi zamiast w Warszawie, wówczas też przebywało tu wielu dawnych warszawian, którzy później jednak wracali do odbudowywanej stolicy.
Wszystkie te przemiany wpływały na nową, powojenną kondycję miasta, teraz postrzeganego jako nowoczesne, otoczone wielkimi blokowiskami. Ważnym elementem tego rozwoju było organizowanie od 1945 r. wyższych uczelni, m.in. uniwersytetu i politechniki. Najlepszą wizytówką tego nowego miasta może być szeroka al. Politechniki. Wzdłuż tej arterii wznoszą się m.in. budynki należące do Politechniki Łódzkiej, która zaczęła swoją działalność w 1945 r. Tutaj też wzniesiono nową elektrociepłownię miejską EC 2. Jej budowę zaczęto w 1955 r., trzy lata później zaczęła pracę pełną mocą. Innym symbolem nowoczesności lat 50. jest hala sportowa zbudowana w r. 1957 (arch. W. Prochaski).
10. EC 1, dworzec, nowe otwarcie
Naszą krótką wędrówkę w czasie i przestrzeni można skończyć między dworcem Łódź Fabryczna i budynkami EC 1. W tym miejscu spotykają się dawna i nowa Łódź. Symbolami nowoczesności XIX i pocz. XX w. były kolej i elektryczność. Dworzec Łódź Fabryczna był pierwszym dworcem w Łodzi. Kończył on doprowadzone z inicjatywy Karola Scheiblera w 1866 r. do Łodzi połączenie kolejowe.
Obecna forma dworca do wynik prowadzonej w latach 2011 – 2016 rozbudowy węzła komunikacyjnego. Duży, nowoczesny budynek jest współczesną wizytówką miasta i jego aspiracji. Podobnie można spojrzeć na pobliskie budynki elektrociepłowni EC 1. Była ona wznoszona od 1906 r. z wykorzystaniem nowej w owym czasie technologii żelbetowej. W rok później elektrownia została przyłączona do miejskiej sieci i działała jako zakład energetyczny do 2001 r. Ukończona siłownia była drugą co do wielkości w Królestwie, ustępując jedynie elektrowni warszawskiej. Co ciekawe, w Łodzi pracowała ona głównie na potrzeby zakładów fabrycznych, a potrzeby oświetleniowe były traktowane jako drugorzędne. Dopiero w 1908 r. na rynku Nowego Miasta pojawiły się pierwsze cztery miejskie latarnie elektryczne. Po 2008 r. ten zespół architektoniczny poddano rewitalizacji i po przebudowie przekształcono go w nowoczesne centrum naukowo-kulturalne.
Teraz zachodzi fascynujący proces rewitalizacji tego dziedzictwa, nadający mu nowe funkcje i dający nowe nadzieje temu niezwykle witalnemu miastu, które chyba wciąż pozostaje ziemią obiecaną.
Historia Łodzi to opowieść o dynamicznym rozwoju, zapaściach i nowoczesności, o mieście o skromnych początkach i ponadprzeciętnej witalności na przełomie XIX i XX w., będącym obrazem możliwości agresywnego kapitalizmu i związanych z tym dramatów. To też historia wyznaniowego i narodowościowego tygla. Fenomen olbrzymiej, industrialnej metropolii, rozrastającej się w końcu XIX w. w tempie amerykańskich miast, pozostawił po sobie bogactwo budowli i tradycji. Wydarzenia II wojny światowej przyniosły bezpowrotne zmiany w strukturze demograficznej. Specyficzne drogi rozwoju Łodzi wpłynęły również na wyjątkowość tutejszej atmosfery, sprzyjającej odważnym wyborom w świecie sztuki i kultury. W Łodzi działali i nadal działają artyści związani z nurtami sztuki awangardowej. To tutaj jest ważna Akademia Plastyczna, ale także jedna z pierwszych w Europie kolekcji sztuki współczesnej. Łódzka Szkoła Filmowa znajduje się w grupie najważniejszych tego typu uczelni na świecie. W jej murach studiowali liczni twórcy, których nazwiska na stałe wpisały się w historię kina światowego. Transformacja ekonomiczna końca XX w. unicestwiła przemysł włókienniczy — fundament tego miasta. Opustoszałe, olbrzymie gmachy fabryczne stały się kolejnym wyzwaniem. Teraz zachodzi fascynujący proces rewitalizacji tego dziedzictwa, nadający mu nowe funkcje i dający nowe nadzieje temu niezwykle witalnemu miastu, które chyba wciąż pozostaje ziemią obiecaną.
Piotr Gryglewski
Fot. Łukasz Głowacki